Zacharkin: Polscy hokeiści nie będą chłopcami do bicia

- Kontrakt z polską federacją podpiszę dopiero po powrocie z dwóch towarzyskich meczów z Francją, które rozegramy 28 i 29 sierpnia w Chamonix i Megeve. Wcześniej spotkam się z Wiaczesławem Bykowem, żeby ustalić ostatnie detale umowy - powiedział Zacharkin.

Bykow ma być konsultantem polskiej kadry i zamierza na żywo obejrzeć spotkania biało-czerwonych z Francuzami. Obaj trenerzy od blisko 20 lat pracują wspólnie mając na koncie m.in. dwa tytuły mistrza świata wywalczone z reprezentacją Rosji oraz sukcesy z CSKA Moskwa.

Zapytany przez dziennikarzy czy PZHL stać na tak cenionych szkoleniowców Zacharkin odparł: - Rzecz nie w pieniądzach. To interesujące współpracować z ludźmi chcącymi coś zrobić. Przyjemnością było spotkanie z szefami polskiej federacji. Zobaczyłem duży entuzjazm i chęć działania. Kiedy widzisz takich twórczych ludzi - chcesz z nimi pracować. Niestety polski hokej stracił swoją pozycję, a poziom polskiej drużyny odstaje od najlepszych na świecie. Teraz otwiera się jednak możliwość powrotu. Oczywiście to wymaga ciężkiej pracy, dobrej motywacji, odpowiedniej drużyny i dyscypliny, ale chłopcy trenują z wielkim zaangażowaniem. Nie będziemy już chłopcami do bicia i pokażemy, że też potrafimy grać w hokeja.

Zacharkin dostał od polskich asystentów listę około 40 zawodników, którzy mogą grać w kadrze i uznał, że to stanowczo za mało. Dlatego zamierza też zintensyfikować pracę z dziećmi, a PZHL chce, by stworzył dla nas system szkolenia młodych hokeistów.

Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO

*Pamietacie zabawki z PRL? ZOBACZCIE ZDJĘCIA
*Gdzie jeździliśmy kiedyś na weekend? ZOBACZ ZDJĘCIA ARCHIWALNE
*KONKURS FOTOLATO 2012: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!