Dla Areny Gliwice był to sportowy debiut. Chociaż obiekt został oddany do użytku w maju ubiegłego roku, to do tej pory nie gościł żadnego dużego sportowego wydarzenia. A szkoda, bo obiekt robi wrażenie i spełnia wymagania nawet najbardziej wymagających kibiców. Jedynym minusem jest brak parkingów, na których kibice mogą zostawić swój samochód. We wtorek skończyło się to niewielkim chaosem organizacyjnym. Kibice krążyli w poszukiwaniu wolnych miejsc. A znalezienie ich było momentami naprawdę trudnym zadaniem.
Zobacz zdjęcia:
Na widowni maksymalnie może bowiem zasiąść około 13 500 osób, co absolutnie pozwala na organizowanie w nim imprez światowego formatu. Frekwencja na meczu pomiędzy ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle, a Cucine Lube Civitanowa była jednak mniejsza. Na 24 godziny przed rozpoczęciem rywalizacji sprzedanych zostało około 6500 biletów. To rekordowa frekwencja w domowym meczu ZAKSY, której mecze odbywają się zazwyczaj w Hali Azoty w Kędzierzynie-Koźlu. Warto dodać, że kibice ZAKSY byli wspierani przez klub kibica Aluron Virtu Warty Zawiercie i BBTS Bielsko-Biała. Na trybunach panowała świetna atmosfera. Zawodnicy ZAKSY nie mieli zbyt dużo okazji do zapoznania się z gliwickim obiektem.
- Przed starciem z Cucine Lube odbyliśmy tam dwie jednostki treningowe - wyjaśniał przed meczem Andrea Gardini, trener wicemistrzów Polski. - Podczas jednej z nich rozegraliśmy sparingowy mecz z Jastrzębskim Węglem (wygrany 3:2 - red.), a drugi trening mieliśmy, tak jak rywale, w poniedziałek. Znajomość obiektu nie będzie więc tym razem naszym atutem, ale absolutnie nie traktujemy tego jako wymówkę - dodał.
Gorący doping kibiców nie pomógł jednak w wygranej. Arena Gliwice nie przyniosła szczęścia ZAKSIE, która przegrała z naszpikowanym gwiazdami wicemistrzem Włoch. Drużynie z Kędzierzyna-Koźle ewidentnie źle gra się z włoskimi drużynami. Przypomnijmy, że w Lidze Mistrzów przegrała już z Modeną.
Cucine Lube Civitanowa rozpoczął seta nieco ospale. Szybko okazało się, że włoska drużyna jest jedynie bombą z opóźnionym zapłonem. ZAKSA miała ogromne trudności z zatrzymaniem zarówno Juantoreny, jak i Leala. Bruno Rezende radził sobie z gubieniem bloku przeciwników. W drużynie z Kędzierzyna-Koźla szwankowała skuteczność. Brakowało zawodnika, który da reszcie sygnał do zerwania się do ataku. Kibice mogli czuć się lekko rozczarowani. ZAKSA nie urwała przeciwnikom ani jednego seta. W meczu „na szczycie” przegrała 3:0.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Sensacyjne zwycięstwo Dawida Kubackiego w Pucharze Świata
V Bieg z Sercem WOŚP w Świętochłowicach
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?