Zalecenia MEiN odnośnie nauki zdalnej i stacjonarnej
Ministerstwo Edukacji i Nauki wydało, przypomnijmy, nowe rekomendacje dotyczące zdalnej i stacjonarnej nauki. Zachęca dyrektorów szkół do tego, aby w miarę możliwości zorganizowali zaszczepionym uczniom naukę w szkole, kiedy reszta klasy jest na kwarantannie lub w izolacji domowej. Zgodnie z obowiązującymi bowiem przepisami osób zaszczepionych kwarantanna nie obowiązuje.
Nauka zdalna tylko dla niezaszczepionych?
Kuratorium oświaty przeprowadziło z dyrektorami naradę na temat nowych rekomendacji. Jak podkreśla Anna Kij z Wydziału Jakości Edukacji Kuratorium Oświaty w Katowicach, nie są one obligatoryjne. - Decyzję podejmuje dyrektor szkoły, uwzględniając indywidualną sytuację w każdej szkole - podkreśla urzędniczka.
Poprzez indywidualną sytuację ma na myśli warunki m.in. techniczne, lokalowe, kadrowe placówki. Te jednak, jak wskazują dyrektorzy, najczęściej są niewystarczające. Kłopoty zaczynają się już na etapie ustalenia, którzy uczniowie faktycznie się zaszczepili. Szkoły nie posiadają bowiem prawnych narzędzi do sprawdzenia paszportów covidowych.
Nie przeocz
- Najlepsze porodówki w woj. śląskim. Tu urodzisz w komfortowych warunkach
- Czerwone strefy w woj. śląskim. Jakie obostrzenia rząd wprowadzi w 35 powiatach?
- Jarmark Bożonarodzeniowy w Katowicach trwa. Co możemy kupić i w jakiej cenie?
- Ceny karpia na święta 2021 wyższe niż przed rokiem. Ponad 20 złotych za kilo WIDEO
"Miałoby to sens, gdybyśmy byli odpowiednio technologicznie przygotowani"
Szkołom brakuje także narzędzi i nauczycieli do prowadzenia osobnych zajęć na miejscu i zdalnie. - Prowadzenie lekcji zdalnej a tradycyjnej wymaga od nauczyciela zupełnie innego przygotowania, położenia nacisku na wykorzystanie innych metod kształcenia. Wymaga też zupełnie innego przygotowania technologicznego sali lekcyjnej - podkreśla dr hab. Tomasz Huk, dyrektor SP nr 11 w Katowicach.
W "jedenastce" od września już 14 klas zaliczyło zdalne nauczanie. Za każdym razem jako całość. Nawet jeśli kwarantanną objętych było formalnie tylko kilkoro uczniów.
- Nie bylibyśmy w stanie tak zrealizować planu lekcji, aby poprowadzić dobrze nauczanie hybrydowe w jednej klasie. Owszem, miałoby to sens, gdybyśmy byli odpowiednio technologicznie przygotowani - komentuje dyrektor "jedenastki".
- Gdyby sala lekcyjna była wyposażona w odpowiedni system kamer, które pozwalałyby uczniom przed komputerem obserwować nauczyciela i to, co się dzieje na tablicy. Jeśli byłby wykorzystywany mikroskop, dobrze byłoby, żeby uczniowie w sali lekcyjnej oraz będący na zdalnym nauczaniu mogli zobaczyć ten sam obraz. Ponadto sale lekcyjne powinny być wyposażone w odpowiedni system nagłaśniający zapewniający odpowiednią akustykę uczniom w sali i tym będącym przed komputerami na zdalnym nauczaniu. Warto dodać, że system nagłośnieniowy i wizyjny powinien być kontrolowany przez nauczyciela w prosty i intuicyjny sposób. Jeśli tak będziemy mieć wyposażone sale, to wtedy jest duża szansa na przeprowadzenie efektywniej lekcji hybrydowej. Inaczej uczniowie po drugiej stronie komputera nie są w stanie w pełni uczestniczyć w lekcji - tłumaczy.
Podobnego zdania jest dyrektorka jednej z rybnickich szkół podstawowych.
- Prowadząc jednocześnie lekcję zdalnie i stacjonarnie, nauczyciel musi mieć na uwadze pracę uczniów w klasie i pozostających on-line. To bardzo trudne, nie wszystkie szkoły są do tego przygotowane, choćby pod względem technicznym. Obawiam się, że stworzyłoby to nierówne szanse uczniom w zdobywaniu wiedzy - wyraża zaniepokojenie.
Musisz to wiedzieć
Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?