Zatrucie czadem w Mysłowicach. Nie żyje kobieta. Druga osoba trafiła do szpitala

W godzinach porannych w jednym z mieszkań przy ul. Chopina w Mysłowicach interweniowali dzisiaj, 31 grudnia, strażacy. Mężczyzna mieszkający w tamtym miejscu po przebudzeniu zorientował się bowiem, że w sąsiednim pomieszczeniu na podłodze leżą nieprzytomne dwie pozostałe lokatorki. Natychmiast wezwał pomoc.

- Kobiety miały objawy podtrucia tlenkiem węgla - mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski z Komendy Miejskiej PSP w Mysłowicach. - Zespół ratownictwa medycznego szybko udzielił im pomocy - dodaje.

Niestety, mimo przeprowadzonej reanimacji, jednej z kobiet nie udało się uratować. Druga została przetransportowana helikopterem do szpitala w Siemianowicach Śląskich.

- Nasze urządzenia pomiarowe wskazały, że w mieszkaniu było wysokie stężenie tlenku węgla - mówi mł. bryg. Wojciech Chojnowski. - Przebadany zostanie oczywiście także mężczyzna, który znalazł kobiety - dodaje.

Strażacy profilaktycznie sprawdzą jeszcze pozostałe mieszkania w pionie oraz znajdującym się bloku obok.

Mundurowi przestrzegają przed zabójczym czadem i apelują do lokatorów o zachowanie szczególniej ostrożności i zaopatrzenie się w sprzęt zabezpieczający. - Przypominamy, że na rynku są dostępne urządzenia, które monitorują stężenia czadu i alarmują, gdy zostanie ono przekroczone - mówią strażacy.