Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdrapkowe szaleństwo opanowało emerytów i rencistów. To jest hazard!

Piotr Sobierajski
Kolorowe zdrapki kuszą, bo nie trzeba w nie inwestować dużych kwot
Kolorowe zdrapki kuszą, bo nie trzeba w nie inwestować dużych kwot Lucyna Nenow
Kto dziś oddaje się najchętniej hazardowi? Nie bogacze, którym wszystko jedno, ile pieniędzy i gdzie przegrają. To emeryci i renciści. Aż 27 proc. z nich przyznaje się do tego, że liczy na większą gotówkę w grach losowych. Są naiwni?

Wielkie pieniądze kuszą, a marzenia o wygraniu fortuny sprawiają, że zapominamy o rzeczywistym świecie, pracy, przyjaciołach. Bo przecież kiedyś los się do mnie uśmiechnie, kiedyś wytypuję te szczęśliwe liczby lub wygram kilkadziesiąt tysięcy złotych dzięki zdrapce. Nic bardziej mylnego. Prędzej popadniemy w długi i ogromne kłopoty.

Wyniki badań przeprowadzonych w tym roku przez CBOS na zlecenie Ministerstwa Zdrowia (badana była grupa 1500 osób, a wyniki odnoszą się do 2014 r.), nie pozostawiają wątpliwości. Największą grupą społeczną, którą wciągnął hazard, w tym m.in. zdrapki, są dziś emeryci i renciści. To aż 27 procent wszystkich badanych przyznających się do hazardu. Drugie miejsce zajmuje w zestawieniu 12-procentowa grupa pracowników wykwalifikowanych, 11,5 proc. to uczniowie i studenci, 10 proc. kadra kierownicza i pracownicy wysoko wykwalifikowani, 5 proc. to bezrobotni, a 3,5 proc. - gospodynie domowe.

Grają, by ratować swój domowy budżet

W przypadku emerytów i rencistów, ci zagrożeni uzależnieniem od hazardu kupują zdrapki jeden raz w tygodniu lub częściej. Najczęściej jednak liczymy na łut szczęścia w kasynach i na wyścigach konnych (gra tam co druga osoba uzależniona od hazardu), 4 na 10 osób oddaje się grom hazardowym w internecie, w tym m.in. obstawiając zakłady bukmacherskie, a co trzecia gra w jednorękiego bandytę i inne gry na maszynach.

- Ludzie nie zgłaszają się do nas ze świadomością tego, że grają za często - podkreśla Monika Kopij, koordynator ds. uzależnień w Centrum Psychoterapii i Leczenia Uzależnień w Sosnowcu. - Zdecydowanie przeważają sytuacje, kiedy popadają oni w długi i wtedy się orientują, że coś jest nie tak. Jeśli komuś uda się wygrać raz większą sumę pieniędzy, to przyjście po pomoc do naszej placówki się opóźnia. Bo im więcej wygram, tym większą odczuwam potrzebę wygrania raz jeszcze, odczucia satysfakcji. Nie liczy się to, że mam już dwa razy więcej długów niż tamta wygrana. Liczy się to, że muszę się odegrać. A tylko 7 procent osób badanych twierdzi, że wygrało dużą sumę pieniędzy, a 93 procent raczej przegrywa - podkreśla Monika Kopij.

- Zdrapki wciągają, ale są tylko początkiem drogi, która w końcowym rozrachunku kończy się często w naszym centrum. Emeryci i renciści trafiają do nas wtedy, kiedy tak pogrążą się już w tych kredytach i pożyczkach, że nie ma z takich sytuacji wyjścia. Najpierw są zdrapki, później kredyty, by poprawić sobie nastrój i coś sobie kupić. Mamy takich pacjentów, którzy mają mało pieniędzy, niskie emerytury, ale myślą: a, to sobie coś wygram. Jak stracę niewielkie kwoty, to fajnie, ale jak się nie uda, to może wezmę kredyt. Potem kolejny, ciągle kupuję zdrapki i już jest problem. A jeśli to są osoby po 60. roku życia, to często nie czytają umów, nie są w stanie wyłapać tych wszystkich pułapek i niuansów, a w rezultacie - ściągają ich wierzyciele - dodaje.

Zdrapki, czyli szczęście jest bardzo blisko

Wyniki badań mówią o tym, że aż 32 proc. grających robi to z zamiarem polepszenia swojej sytuacji materialnej i zasilenia domowego budżetu. To jest ciągle najsilniejsza motywacja. 28 proc. badanych traktuje to z kolei jako rozrywkę lub sposób na nudę. - Hazardzista myśli w ten sposób, że jeśli 100 razy zagrał w jakąś grę, to za 101 razem będzie miał większe szanse wygrania. To fałsz. Zawsze losuje się z tej samej puli - podkreśla Damian Zdrada, dyrektor Centrum Psychoterapii i Leczenia Uzależnień w Sosnowcu. - Szansa na wygraną jest zawsze taka sama. Hazardziści przestają dostrzegać te podstawowe zależności. Tak jak powiedział jeden z nich, że kiedy grał, jego myśli krążyły wokół tego, na co wyda wygrane miliony złotych. Nie był w kontakcie z rzeczywistością, nie zdawał sobie sprawy z tego, że traci kolejny tysiąc złotych. On już miał problem z wydaniem miliona - dodaje Damian Zdrada.

Pieniądze, które kryją się za magiczną kartką, na której zdrapuje się poszczególne pola, robią wrażenie. W jednej z najnowszych zdrapek „Giga Cash” płacąc 20 zł mamy szansę na wygranie okrągłego miliona zł. To działa na wyobraźnię.
W tym roku największa wygrana w tego rodzaju grach losowych, w wysokości 550 tys. zł, padła w Gdańsku. Dwie wygrane po 250 tys. zł odebrali natomiast szczęśliwcy w Rzeszowie i Biłgoraju. A jak wygląda sytuacja na terenie katowickiego oddziału Totalizatora Sportowego? U nas tegoroczna najwyższa wygrana to 177 tys. 777 zł. Padła w Katowicach. W Sosnowcu ktoś wygrał 80 tys. zł, a w Knurowie 77 tys. 777 zł. Największą popularnością zdrapki cieszą się dzisiaj m.in. w Katowicach, Siemianowicach Śląskich, Jaworznie, Świętochłowicach, Częstochowie, Rybniku i Raciborzu.

- Udział zdrapek w sprzedaży wszystkich produktów Totalizatora Sportowego w 2015 i 2014 roku jest podobny, to ok. 16 procent. W tym roku w sprzedaży znalazły się 72 zdrapki, w tym 36 nowych. Największą popularnością cieszą się nowości. Cena nie jest wyróżnikiem - mówi Jarosław Tomaszewski, główny specjalista w Biurze PR i Komunikacji Totalizatora Sportowego Sp. z o.o.

Pomogą, zanim będzie za późno

Rocznie do Centrum Psychoterapii i Leczenia Uzależnień w Sosnowcu zgłasza się 1500 osób. Z tego ok. 40 proc. to osoby, które uczestniczą w różnego rodzaju dodatkowych programach, np. programie uzależnień behawioralnych, czyli w sumie to ok. 700 osób. W tej grupie są też rodziny osób uzależnionych od hazardu, seksoholicy, zakupoholicy. - Jeśli przyjąć, że 30 proc. z tego to hazardziści, to będzie ich nieco ponad 200 w skali roku - mówi dyrektor Centrum Psychoterapii i Leczenia Uzależnień w Sosnowcu. - Jest też duża grupa ludzi, którzy pytają, czy już mają problem z hazardem. Chcą się dowiedzieć, czy przekroczyli już granicę. Bo jeśli mamy katar, idziemy najpierw do apteki, kupujemy jakiś specyfik, a jeśli nie pomaga, to dopiero idziemy do lekarza. Podobnie jest z hazardem. Najpierw wiele osób rozeznaje problem, zastanawia się, czy jest uzależniona. Ten proces może trwać miesiącami, a dopiero potem zapada decyzja wizyty u nas - dodaje Damian Zdrada.

Skąd wiemy, że mamy kłopot z hazardem? - Trzeba popatrzeć na swoje relacje z otoczeniem i bliskimi. Jeśli nie są to dobre relacje, warto zastanowić się nad tym, czy nie przyjść do nas, nie skorzystać z pomocy. Wbrew pozorom to, co się najczęściej poprawia dzięki naszej pomocy, to właśnie relacje z bliskimi. Bo to jest równoległy proces. Ktoś rezygnuje z grania, a jednocześnie poprawiają się jego relacje z rodziną - mówi Damian Zdrada.

Najefektywniej przebiega leczenie, kiedy w cały proces zaangażowana jest rodzina, bo jak się okazuje, osoby skłonne do hazardu mają poczucie samowystarczalności. - To znaczy są przekonane o tym, że nie potrzebują innych ludzi, by się wzbogacić. Nie jest istotne prospołeczne działanie. Po prostu sam sobie poradzę. Sam osiągnę wszystko. Z tego rodzi się hazard. Psychoterapia uczy tego, jak żyć wśród ludzi. Stąd terapia grupowa hazardu, by dowiedzieć się, jak to jest korzystać ze wsparcia innych ludzi. By wyjść z tej swojej izolacji, być wśród innych. W takiej rodzinie jest zanik więzi, ludzie się odsuwają od siebie, a długi jeszcze bardziej niszczą te już i tak ograniczone relacje. I to jest odpowiedź na pytanie, dlaczego hazard leczy się psychoterapią, a nie na przykład izolacją czy pomocą finansową. Hazard niszczy ludzkie więzi - przyznaje Damian Zdrada.

- Proces leczenia jest długotrwały - mówi Monika Kopij. - To jest psychoterapia indywidualna plus grupowa. To są najefektywniejsze działania. My mamy program, założenia, ale nie określamy czasu, kiedy będzie koniec procesu wsparcia. To zależy od głębi problemu. Najczęściej jest tak, że z hazardem współgrają inne uzależnienia albo jest tak, że hazard zostaje zamieniony na inne formy uzależnienia. I nad tym trzeba pracować. Wiele zależy też od gotowości osoby do współdziałania, do pracy - mówi Monika Kopij.


*Sylwester w Katowicach 2015 z Polsatem PROGRAM + ZDJĘCIA + WIDEO
*Najlepsze życzenia noworoczne 2016 KRÓTKIE SMS I ZABAWNE
*Rolnik szuka żony ODCINEK ŚWIĄTECZNY 26 GRUDNIA
*Quiz o Gwiezdnych wojnach: Sprawdź, czy znasz i zdasz i pochwal się wynikiem
*Najpiękniejszy mural 3D w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA Poznaj historię

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty