Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żegnaj, Prezydencie. Adam Fudali zmarł. Dzisiaj w Rybniku pogrzeb byłego prezydenta Rybnika

Marek Twaróg
Pożegnanie Adama Fudalego, prezydenta Rybnika
Pożegnanie Adama Fudalego, prezydenta Rybnika
Był prezydentem miasta. I tak będą go dziś oficjalnie żegnali. Ktoś wspomni jakieś ważne spotkanie, ktoś powie „on to zbudował”, a ktoś wróci do starej anegdoty. Miasto za jego czasów ruszyło, pochwalą. Powiedzą, że udało się to i tamto. Że to były dobre lata, 16 lat rozwoju. Tak będzie w Rybniku, choć może gdzie indziej powiedzą: co mnie obchodzi Rybnik, każdy ma swoją małą ojczyznę, swoje miasto i swoje zapachy ulicy... Ale to coś więcej niż tylko rybnicki smutek.

Nigdy nie ma dobrego czasu na umieranie. Twierdzenie, że dzieje się to po coś, po to, by coś załatwić, zwrócić na coś uwagę, uwypuklić lub przestrzec, to bałwochwalstwo i bezczelność. Gdy więc patrzymy z lotu ptaka, mamy coś bardzo ważnego: śmierć Adama Fudalego, i coś mało ważnego: wybory samorządowe za pasem. Lecz ten drobiazg, ledwie etap, fragmencik wielkiej całości - wybory - wiążą się z tym fundamentalnym wydarzeniem ostatecznym. Bo może pozwolą spojrzeć na polityków i kandydatów inaczej.

Pamiętam Adama Fudalego z setek sytuacji zawodowych, lecz nie tylko te zawodowe utkwiły mi naprawdę w pamięci. Pamiętam jedno z pierwszych spotkań. Tę jego podniesioną brew i lekko otwarte usta. Po poprzednim prezydencie Rybnika, który na koniec otaczał się już tylko klakierami, nowy na urzędzie, Fudali, był szokującą dla nas - dziennikarzy - ciekawostką. Słuchał ludzi, pytał o opinię, kiwał głową, chciał rozmawiać. Owszem, to były inne czasy, władza była bliżej ludzi, głupi PR nie mącił jeszcze tak bardzo w głowach, media były wolniejsze i uważniejsze, dziennikarze mieli większe poważanie, a rozumienie swoich ról społecznych, zarówno po stronie władzy, jak i mediów, było głębsze. Ale taki właśnie był Adam Fudali. Zamykał drzwi, ściągał maskę prezydenta, a niekiedy także marynarkę, zapalał papierosa i pytał: „To dobry pomysł?”.

I pamiętam drugi obrazek. 16 lat później, minęła epoka. Jakiś wyborczy spęd w mieście, podchodzę bliżej. Słyszę, gdy mówi jego współpracownik: „…ale tempo rozwoju miasta!”, „…dynamiczny skok!”, „…szybka realizacja inwestycji!” I obok tych „szybkich, dynamicznych, sprawnych” haseł Adam Fudali na wózku. Schorowany, po wylewach, sam nie wiem, czy bardziej smutny, czy wściekły, że trudno mu się ruszyć. Przegra - pomyślałem. Młodzi powiedzą, że za stary i co on może, starzy powiedzą, że schorowany i niech da się wykazać młodym. Tak to przecież działa.

Gdyby dziś zapytać kandydatów w wyborach o ich wzory do naśladowania i politycznych idoli, pewnie wskazaliby na jakichś świetnych mówców, sprawnych negocjatorów, zręcznych organizatorów. Być może nie powiedzieliby o staroświeckich cechach Adama Fudalego.

A powinni mieć przed oczami człowieka, który przez lata rządzenia miastem nie uważał, że zjadł wszystkie rozumy - i rozmawiał z mieszkańcami. Człowieka, który mimo ogromnych kłopotów zdrowotnych swoich i syna, nie uważał, że może to być jakiekolwiek usprawiedliwienie - i pracował za dwóch. Człowieka, który zawsze wierzył w argumenty i rozmowę, a polityczny marketing uznawał za zło konieczne - co w końcu obróciło się przeciwko niemu, gdy pokazał się słaby na wózku.

Znamienne, jak ciepło żegnają go rybniczanie i cały śląski samorząd. Jeden z moich kolegów z miasta, syn ikony opozycji z dawnych lat, znanego adwokata, napisał tak: „Adam Fudali nie był moim prezydentem. Miał jednak ten stary dryg z pokolenia mojego Ojca, który powodował, że mógł pozostać przeciwnikiem politycznym, ale nie politycznym wrogiem. Spoczywaj w pokoju, panie Prezydencie Miasta Rybnik.”

Śląsk stracił ważnego człowieka. Żegnaj, Prezydencie. Pogrzeb dziś o godzinie 10 w bazylice św. Antoniego w Rybniku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!