Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żywiec: Szkoła żąda w sądzie pół miliona od starosty

Łukasz Gardas
Uczniowie SMS – Łucznika Żywiec odnoszą znaczące sukcesy właśnie w łucznictwie
Uczniowie SMS – Łucznika Żywiec odnoszą znaczące sukcesy właśnie w łucznictwie Materiały prasowe klubu Łucznik Żywiec
Ponad pół miliona złotych żąda od żywieckiego starostwa Szkoła Mistrzostwa Sportowego prowadzona przez klub Łucznik Żywiec. Placówka pozwała samorząd do sądu. Twierdzi bowiem, że przez kilka lat wypłacano jej zaniżoną subwencję oświatową na młodzież uczącą się w Gimnazjum oraz SMS.

- Od 2001 do 2004 roku przekazywano nam o połowę mniejszą subwencję niż się nam należała - wyjaśnia Jan Lach, wiceprezes klubu sportowego LKS Łucznik Żywiec w piśmie przesłanym do starostwa w Żywcu.
Argumentuje w nim, że zgodnie z przepisami, na młodzież uczącą się we wszystkich szkołach mistrzostwa sportowego powinno się otrzymywać dwa razy większą subwencję oświatową, ale powiat się do tego nie stosował.
- Ponad 516 tysięcy złotych zamiast do nas bezprawnie przekazano do Zespołu Szkół Rolniczych i Agroturystycznych w Żywcu-Moszczanicy, gdzie wówczas nie istniała jeszcze szkoła mistrzostwa sportowego, bo powstała tam dopiero we wrześniu 2004 roku - przekonuje Lach.

Łucznik domaga się w tej chwili od samorządu przeszło 552 tysięcy złotych. W Łuczniku zaznaczają, że rezygnują już nawet z kwoty odsetek i innych kosztów, które - jak wyliczają - wynoszą kolejne ponad pół miliona zł.
Starostwo nie ma jednak zamiaru oddawać klubowi nawet złotówki. Wielokrotnie próbowaliśmy skontaktować się z Markiem Kuńcem, odpowiedzialnym w zarządzie powiatu za sprawy oświaty, aby odniósł się do tej sprawy, ale nie odbierał od nas telefonu. Wyjaśnienia otrzymaliśmy natomiast od wiceszefa powiatu, Andrzeja Kalaty.

- To nie jest przyjemne sądzić się z żadną szkołą, ale sądy już kilkakrotnie orzekały, że subwencje naliczane były prawidłowo, więc nie będziemy robić w tym przypadku żadnego prezentu - mówi wicestarosta Kalata.

Wiceszef powiatu przypomina, że klub złożył pozew do sądu w 2010 roku. Od tamtej pory nad sprawą już kilka razy pochylał się bielski Sąd Okręgowy oraz Sąd Apelacyjny w Katowicach, bo Łucznik składał apelacje, ale sędziowie ciągle przyznawali rację starostwu.
- Bronimy się. Obecnie czekamy na informację, czy klub złoży wniosek o kasację do Sądu Najwyższego, bo w tej chwili pozostała mu tylko taka możliwość - podkreśla w rozmowie z DZ wicestarosta Kalata.

Anna Wietrzyk, rzeczniczka Śląskiego Kuratorium Oświaty w Katowicach, przyznała, że bielska delegatura nic nie wie o tej sprawie.
- Obecnie funkcjonuje tak zwany System Informacji Oświatowej, poprzez który łatwo można sprawdzić takie dane. Niestety, w latach 2001-2004 jeszcze on nie działał - przyznaje Wietrzyk. Podsumowuje, że w tamtym okresie listy zbiorowe uczniów do wypłaty subwencji oświatowych przygotowywane były poprzez informacje uzys-kane z Głównego Urzędu Statystycznego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!