11 kultowych horrorów klasy B. Te filmy są tak absurdalnie złe, że ciężko powstrzymać się od śmiechu. Sprawdź listę

Horror to nie gatunek dla każdej osoby. Nie wszyscy lubią się bać, nawet jeśli dobrze spodziewają się, co zostanie pokazane na ekranie. To także nisza, w której ciężko powiedzieć coś nowego - większość horrorów, które corocznie puszczane są na salach kinowych, z mniejszym lub większym powodzeniem odświeża znane schematy.

Są twórcy, którzy nieustannie próbują dokonać pozornie niemożliwego i powiedzieć coś nowego. Jak pokazała historia kinematografii, nierzadko kosztem dobrego smaku. Choć nie od dziś wiadomo, że horrorowa estetyka nierzadko oznacza przegięcie i zabawę kiczem, w wielu przypadkach efekty okazały się być absurdalne.

Kino klasy B to szeroko przyjęty termin określający niskobudżetowe, najczęściej proste i tandetne produkcje. W dobie internetu staje się ono coraz mniej popularne, jednak jeszcze w poprzednim wieku - w czasach, gdy nawet amatorska produkcja filmowa kosztowała krocie - miało spore znaczenie. Filmy z tamtej ery funkcjonują teraz jako przykład niezłomności reżyserów, którzy małym nakładem pieniężnym chcieli zrealizować swoje pomysły. Ułańska fantazja niektórych zapisała się do historii, a ich dziełka otoczone są kultem jako niszowe klasyki.

W galerii zgromadziliśmy 11 przykładów horrorów klasy B, które do dziś uważane są za najciekawsze. Każdy z nich wyróżnia coś innego, szokują lub bawią używając zupełnie innych metod, łączy je jednak jedna rzecz: niewielkie budżety nie powstrzymały ich twórców przed zaniechaniem nawet najbardziej absurdalnych wizji.