Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

6. rocznica katastrofy smoleńskiej [PROGRAM OBCHODÓW]

Agata Pustułka
3 kwietnia w Sosnowcu, w obecności m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, odsłonięto pamiątkową tablicę ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Uroczystość obserwowały tłumy mieszkańców
3 kwietnia w Sosnowcu, w obecności m.in. prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, odsłonięto pamiątkową tablicę ku czci ofiar katastrofy smoleńskiej. Uroczystość obserwowały tłumy mieszkańców Arkadiusz Gola/Dziennik Zachodni
Niedzielne obchody rocznicy smoleńskiej mają być także demonstracją poparcia dla PiS oraz rządu. Ze Śląskiego oficjalnie ma do stolicy pojechać ok. 2 000 osób. Może być ich jednak znacznie więcej

Planuję zorganizować dwa autobusy, ale wiele osób pojedzie własnymi samochodami, bo tak będzie im wygodniej - mówi Piotr Pietrasz, rzecznik prasowy katowickiego „Prawa i Sprawiedliwości”.

Jak przypuszcza, z całego województwa pojedzie do Warszawy, by uczcić szóstą rocznicę wypadku pod Smoleńskiem ok. 2000 osób. Może nawet trochę więcej. Bardzo duże zainteresowanie jest na Podbeski- dziu. Tu za organizację odpowiada poseł Stanisław Pięta, który potrafi zmobilizować ludzi. Śląsko-dąbrowska „Solidarność” nie włącza się do organizacji, choć członkowie związku prywatnie jechać mogą, i z pewnością pojadą.

Pierwotnie władze PiS chciały w Warszawie zorganizować „marsz miliona”, by za jednym zamachem przebić kilkudziesięciotysięczne demonstracje Komitetu Obrony Demokracji i wyrazić poparcie dla rządu Beaty Szydło oraz „dobrej zmiany” wprowadzanej przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Taki odpór ataków z lewa i prawa, a także z zagranicy (w przyszłym tygodniu Parlament Europejski przyjmie rezolucję na temat kryzysu wokół Trybunału Konstytucyjnego).

Dziś już raczej wiadomo, że miliona zwolenników raczej nie da się ściągnąć do stolicy, ale z pewnością marsz będzie ważnym politycznym wydarzeniem: to pierwsza taka rocznica po przejęciu władzy przez PiS. Obecnie przypuszcza się, że zgromadzi w sumie ok. 100 tys. osób. Przed Pałacem Prezydenckim będą przemawiać prezes Jarosława Kaczyński oraz prezydent RP Andrzej Duda. Zostanie też odsłonięta tablica upamiętniająca tragedię w Smoleńsku.

Pojawiły się medialne doniesienia, że tak oczekiwany przez prezesa Kaczyńskiego pomnik jego brata, Lecha, pojawi się, ale jako instalacja tymczasowa, umieszczona na terenie należącym do Pałacu Prezydenckiego. Szczegółów nikt nie zna. Może to będzie instalacja świetlna, albo taki tymczasowy pomnik, jak swego czasu wystawiono Janowi Pawłowi II w Krakowie w formie przenośnej makiety.

W województwie śląskim już upamiętniono ofiary smoleńskiej tragedii. w miniona niedzielę, 3 kwietnia, tablicę umieszczoną na sosnowieckiej katedrze osobiście odsłonił prezes Kaczyński w towarzystwie posłanki Ewy Malik oraz biskupa sosnowieckiego Grzegorza Kaszaka. 10 kwietnia jak zwykle w tym dniu przedstawiciele władz województwa złożą wieńce na grobach senator Krystyny Bochenek, posła PO Grzegorza Dolniaka oraz Rzecznika Praw Obywatelskich Jana Kochanowskiego w Częstochowie (wszyscy zginęli w katastrofie).

Wojewodowie złożą też kwiaty we wszystkich z ok. 20 miejsc w regionie, w których upamiętniony ofiary katastrofy. Nie będzie jednak uruchomionych o godz. 8.41, w chwili zderzenia samolotu z ziemią, syren, jak zarządził to m.in. wojewoda zachodniopomorski.
Eksperci zajmujący się polską sceną polityczną nie mają wątpliwości, że organizując tak uroczyste obchody 10 kwietnia

PiS chce zbudować medialny przekaz, która ma zapaść Polakom w pamięć.

- Smoleńsk dla PiS to fundament tożsamości. Mówi się o „religii smoleńskiej”. Nic dziwnego, że obchodom zostanie nadana ranga państwowej uroczystości. Powinno się jednak pamiętać, że w katastrofie zginęły nie tylko osoby ze środowiska pisowskiego - ocenia dr Tomasz Słupik politolog z Uniwersytetu Śląskiego.

Co dalej ze śledztwem?

Nowa komisja, nowa przyczyna?

Dla Prawa i Sprawiedliwości jedną z najważniejszych spraw po objęciu władzy był powrót do śledztwa smoleńskiego, a w rzeczywistości odrzucenie ustaleń tzw. komisji Millera.

Minister Obrony Narodowej Antoni Macierewicz powołał nową komisję, która raz jeszcze ma zbadać krok po kroku całą sprawę i przede wszystkim ustalić winnych.

W większości w składzie nowej komisji znalazły się osoby, które w poprzedniej kadencji pracowały w podobnym gremium i skłaniały się do teorii, iż w Smoleńsku doszło do zamachu. Tzw. eksperci Macierewicza robili eksperymenty z udziałem... parówek i puszek po piwie, by udowodnić, że zderzenie z brzozą nie mogło doprowadzić do katastrofy.

Z kolei zespół prokuratorów-ekspertów, którzy mają raz jeszcze pochylić się nad zgromadzoną dokumentacją, powołał minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro.

Jednym z ustaleń, z którym PiS nie może się zgodzić, był podnoszony argument o obecności w kokpicie samolotu Tu-154M generała Andrzeja Błasika oraz konieczność „lądowania za wszelką” cenę. Tajemnicą pozostaje też treść ostatniej rozmowy braci Kaczyńskich.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!