MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Balladyna

ML
ARC
Nowoczesna wersja dramatu Słowackiego

Polska/USA, 2009, thriller, reż. Dariusz Zawiślak, wyst. Sonia Bohosiewicz, Mirosław Baka, Rafał Cieszyński

Jeśli ktoś jeszcze nie wie, mijający 2009 rok jest Rokiem Juliusza Słowackiego. Więdną kwiaty złożone w Krypcie Wieszczów Narodowych w Katedrze na Wawelu, gdzie spoczywa ciało poety i cichną pieśni na cześć geniusza. O naprawdę trwały pomnik w 200 rocznicę urodzin Słowackiego postarał się reżyser Dariusz Zawiślak - nakręcił pierwszą filmową adaptację "Balladyny".

Zawiślak, którego ostatnią produkcję - dokument "Oczyma pokolenia Jana Pawła II" - można było zobaczyć na festiwalu w Cannes w 2007 roku, zrobił z dramatem Słowackiego dokładnie to samo, co ze sztuką Szekspira Tim Blake Nelson w "O-Otello", a Michael Almereyda w "Hamlecie": uwspółcześnił go. W końcu kto powiedział, że wieszcz nie może być trendy tylko dlatego, że od 160 lat nie ma go wśród żywych? Wystarczy lifting dialogów i scenerii, a okaże się, że dramat napisany w 1834 roku w Genewie całkiem dobrze przystaje do współczesnych realiów.
Akcja filmu dzieje się w Nowym Jorku. Bally za wszelką cenę chce osiągnąć sukces. Do celu dąży po trupach. Pierwszym jest jej siostra bliźniaczka, z którą Bally walczy o względy Kirka. Miejsce książąt i rycerzy zajęli politycy i biznesmeni, zamiast wioskowych parobków pojawiają się "uptown girl" i bezdomny, a pustelnika zastępuje psychoterapeutka, w rolę której wcieliła się Faye Dunaway. - Chciałem aby z okazji jubileuszu zwrócono uwagę na twórczość Słowackiego nie tylko w Polsce czy w Europie, ale na całym świecie. Dlatego zaproponowałem rolę w filmie Faye Dunaway - tłumaczył Zawiślak. Obok laureatki Oscara za występ w "Sieci" Sydney'a Lumeta na ekranie pojawią się m.in. Sonia Bohosiewicz grająca Bally i Ally, Mirosław Baka czyli Kirk (literacki Kirkor), Rafał Cieszyński jako Chris (Fon Konstryn), Stefan Friedman wcielający się w rolę Pana Lottera (Grabiec) i Sławomir Orzechowski jako detektyw Ribb, który bada serię morderstw.

- Dramat Słowackiego zawsze mnie fascynował. Uważam, że jest świetnym thrillerem politycznym. W oryginale trudnym do przyswojenia, napisanym językiem mało już zrozumiałym wśród nastolatków. Mimo to "Balladyna" jest wciąż aktualna w swym przesłaniu - powiedział w jednym z wywiadów Zawiślak, który występuje w podwójnej roli jako reżyser i autor scenariusza na podstawie sztuki wieszcza.

"Balladyna" w rękach Zawiślaka staje się współczesną opowieścią o władzy, a urealnić mają ją wypowiedzi George'a W. Busha, Baracka Obamy czy Lecha Kaczyńskiego. Kierowana do publiczności międzynarodowej, w tym nastolatków, nie jest tak drastyczna jak pierwowzór literacki, ale - jak zapewnia reżyser - nie unika biedy, przemocy, morderstw i terroryzmu.

Literaccy puryści nie powinni się zżymać na kinowy eksperyment Zawiślaka. Tym bardziej, że dzięki temu Słowacki przemówi "ludzkim" głosem do młodego pokolenia pod każdą szerokością geograficzną. A 200 cyfrowych kopii filmu, komiks oparty na filmowym scenariuszu pozwoli dotrzeć wieszczowi do małych sal kinowych i ośrodków kultury w niewielkich polskich miejscowościach. Zapytajcie samą Balladynę. Ma konto na Facebooku. Tak, Słowacki byłby wniebowzięty.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni