Bielsko-Biała. Drzewa przed bielskim Mechanikiem zostaną wycięte? Mieszkańcy są oburzeni. Urzędnicy nie mówią nie, ale...

Zespół Szkół Elektronicznych, Elektrycznych i Mechanicznych im. Jędrzeja Śniadeckiego przy ul. Słowackiego jest jedną z najstarszych i najbardziej rozpoznawalnych szkół w Bielsku-Białej. Początki placówki sięgają 1874 r., kiedy otworzono kierunek mechaniczny w Bielskiej Szkole Przemysłowej, która obecnie działa w budynku przy ul. Sixta 20. Gmach szkolny wybudowano w latach 1873–1883 w stylu neorenesansowym według projektu Emanuela Rosta seniora.

To właśnie przed owym stylowym gmachem rośnie kilkanaście drzew, głównie świerków, ale są także dwie lipy i cztery jodły, które - jak alarmują nas mieszkańcy Bielska-Białej - mają zostać wycięte. Na niektórych faktycznie pojawiły się już oznaczenia zielonym sprajem.

Drzewa posadzili uczniowie żegnając się ze szkołą

Tymczasem niektórymi drzewami wiąże się fajna historia. Zostały posadzone 20 lat temu przez uczniów w ramach akcji "Mojej szkole na do widzenia", której inicjatorem był nauczyciel historii w bielskim Mechaniku Jacek Trzeciak.

Jacek Trzeciak wspomina, że uczniowie sami zebrali pieniądze, kupili, przywieźli i zasadzili m.in. piękne lipy.

- Akcja się nie przyjęła, ale przyjęły się drzewa - opowiada nauczyciel historii. Dodaje, że na początku musieli walczyć z wandalami, którzy niszczyli drzewa, ale udało im się je uratować i teraz absolwenci, którzy odwiedzają Mechanika, mogą zobaczyć, ile czasu minęło od chwili, kiedy opuścili szkolne mury. - Te drzewa są fajną pamiątką, nikomu nie przeszkadzają, dają cień ludziom siedzącym na pobliskich ławkach i osłaniają od słońca front szkoły - podkreśla Jacek Trzeciak.

Skwer przed szkołą ma być taki jak kiedyś

Wiesław Maj, naczelnik Wydziału Gospodarki Miejskiej Urzędu Miejskiego w Bielsku-Białej, przyznaje, że pojawił się pomysł wycięcia drzew. Wyjaśnił, że wiąże się on z planami przywrócenia historycznego wyglądu temu miejscu.

We wrześniu ub. roku Rada Miejska nadała bowiem skwerowi przed szkołą imię Karola Franciszka Pollaka. Wniosek o upamiętnienie tego urodzonego w Sanoku w 1859 r. elektrotechnika, przedsiębiorcy i wynalazcy złożył do Rady Miejskiej bielski Oddział Stowarzyszenia Elektryków Polskich. Liczne wynalazki Pollaka dotyczą różnych dziedzin, są wśród nich napędy elektryczne, opracowanie maszyny drukarskiej do druku w kolorze czy opatentowanie akumulatorów ołowiowo-kwasowych. Karol Pollak zmarł 17 grudnia 1928 roku w Białej.

- Zgodnie z planem zagospodarowania przestrzennego skwerowi Pollaka ma zostać przywrócony historyczny wygląd - opowiada naczelnik Maj. Dodaje, że wygląd skweru zachował się na starych pocztówkach. Podkreśla, że niektóre drzewa uschły lub rosną zbyt blisko budynku przez co nie będzie można w przyszłości zrobić remontu elewacji, więc dobrze byłoby je wyciąć i dokonać nowych nasadzeń. Zaznacza jednak, że żadne decyzje co do losu drzew jeszcze nie zapadły. Uspokaja także, że znaczek na drzewie niekoniecznie oznacza, że zostało ono przeznaczone do wycięcia, czasami symbolizuje prowadzoną inwentaryzację. - Na razie nie ma złożonego wniosku o wycięcie. Taki wniosek składa właściciel gruntu, czyli miasto. Mamy opracowaną koncepcję, będziemy się zastanawiać co dalej zrobić z tymi drzewami - mówi Wiesław Maj.

Jacek Trzeciak nie urywa, że jego i uczniów, którzy sadzili drzewa, zbulwersowała informacja o planowanej wycince i nie wyklucza protestów w ich obronie. Podkreślił, że drzewa, które faktycznie uschły, należy wyciąć, a na ich miejsce posadzić nowe. W przypadku pozostałych powinno się dokonać cięć pielęgnacyjnych i tyle. Według niego, ale nie tylko, przywracanie historycznego wyglądu skwerowi nie powinno się odbywać kosztem już rosnących drzew.