Ale Bielsko-Biała postanowiło bronić swojej decyzji i skierowało sprawę do sądu. Zarzuca wojewodzie m.in. błędną interpretację ustawy. Twierdzi, że takie jej rozumienie może prowadzić do wyeliminowania z nazewnictwa ulic i placów np. Wilhelma Szewczyka (poety), Jerzego Andrzejewskiego (autora „Popiołu i diamentu”), który m.in. z Jackiem Kuroniem i Antonim Macierewiczem zakładał Komitet Obrony Robotników, czy... aktora Gustawa Holoubka. Wszyscy w końcu byli posłami na Sejm PRL.
CZYTAJCIE TEŻ:
Rondo im. Ryszarda Dziopaka. Ostry spór o patrona
Dyrektor FSM nie będzie patronem ronda? Wojewoda jest przeciwny
Uchwałę podjętą w styczniu głosami radnych PO i KWW Jacka Krywulta (radni PiS byli jej przeciwni) uchylił w kwietniu wojewoda śląski – uznał, że jest sprzeczna z ustawą o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej.
Wojewoda kierował się treścią opinii katowickiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, z której wynika, że Ryszard Dziopak to „działacz Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej, członek Komitetu Wojewódzkiego PZPR, w latach 1972-1981 z ramienia PZPR »poseł na Sejm PRL«, nomenklaturowy dyrektor Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej odwołany na skutek protestów robotniczych w 1981 roku”.
Miasto Bielsko-Biała zdecydowało się zaskarżyć to rozstrzygnięcie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach. Jarosław Klimaszewski, przewodniczący bielskiej Rady Miejskiej uważa, że zarzuty wojewody są chybione.
– Być może wojewoda opierał się na niepełnych informacjach i źle to zinterpretował? – zastanawia się.
I zwraca uwagę, że już cztery dni po informacji o wszczęciu postępowania przez wojewodę, zapadła decyzja o rozstrzygnięciu nadzorczym. – Według mnie ktoś działał w atmosferze pośpiechu – uważa Klimaszewski.
W skardze złożonej do WSA, prócz naruszenia zasad postępowania (naruszenie 30-dniowego terminu na stwierdzenie nieważności uchwały), miasto zarzuca wojewodzie m.in. kierowanie się niepełną, a nawet… częściowo niezgodną ze stanem faktycznym i prawdą historyczną opinią IPN na temat Dziopaka. Chodzi o pominięcie jego zasług dla rozwoju Bielska-Białej i jego odwołanie z funkcji dyrektora FSM w skutek protestów robotniczych w 1981 r.
Henryk Urban, współorganizator struktur Solidarności w bielskiej FSM wyjaśniał niedawno na łamach DZ, że odwołanie Dziopaka było żądaniem regionalnej struktury Solidarności.
– Pracownicy mieli nawet pretensje do nas, że pozwoliliśmy na usunięcie Dziopaka. Gdyby na ten temat był przeprowadzony plebiscyt, Dziopak wygrałby go, bo cieszył się dużym uznaniem wśród załogi – zaznaczał.
Henryk Juszczyk, znany w regionie działacz podbeskidzkiej Solidarności, a obecnie pełnomocnik prezydenta Bielska-Białej wspominał, że Dziopak m.in. w drukarni FSM pozwolił drukować gazetkę „Solidarność Podbeskidzia”. Wskazując na zasługi Dziopaka, a jednocześnie jego funkcję posła w Sejmie PRL, miasto Bielsko-Biała argumentuje zaskarżając decyzję wojewody, że takie rozumienie ustawy może prowadzić do wyeliminowania z nazewnictwa ulic i placów np. takich osób, jak Wilhelm Szewczyk (poeta i publicysta, a jednocześnie poseł na Sejm PRL) czy Jerzy Andrzejewski, autor „Popiołu diamentu”, który m.in. wraz z Jackiem Kuroniem i Antonim Macierewiczem zakładał Komitet Ochrony Robotników, ale wcześniej był posłem na Sejm PRL. Co więcej, z Katowic możne zniknąć nazwa skweru, a z Warszawy ulica Gustawa Holoubka, bo on też zasiadał w Sejmie PRL.
Na mało znany fakt z życia Dziopaka zwraca uwagę lekarz i były senator Rafał Muchacki, który jest inicjatorem nazwania ronda imieniem twórcy FSM w Bielsku-Białej. Były dyrektor Beskidzkiego Centrum Onkologicznego przytacza sytuację z 1999 r., gdy bielski „onkolog” dostał z ministerstwa zdrowia aparat do napromieniania najnowszej generacji.
– To był na tamte czasy sprzęt numer jeden na świecie. Ale sytuacja była kuriozalna – musieliśmy go sami sobie zainstalować, inaczej zostałby nam zabrany i trafił do innego szpitala. A nie mieliśmy na to pieniędzy. I nikt nie chciał pomóc – wspomina Muchacki.
Dziopak był wtedy śmiertelnie chory i leżał w „onkologu”. Muchacki wspomina, że podczas jednego z dyżurów w ramach wizyty lekarskiej wdał się z nim w pogawędkę poruszając m.in. problem sprzętu.
– Wie pan co on zrobił? Przez swoich znajomych z różnych firm zorganizował pieniądze na podłączenie aparatu. Około 60 tys. zł! Dzięki niemu zainstalowaliśmy aparat. Ten człowiek za pół roku umarł, nie skorzystał z tego urządzania, a ono służyło nam przez kolejne dziesięć lat. Tysiące pacjentów było napromienianych, pewnie wielu zawdzięcza mu życie – mówi Muchacki. – Nikt mi nie będzie wmawiał, że rondo jego imienia będzie pochwałą komunizmu. To nieprawda. To jest pochwała Ryszarda Dziopaka, który był porządnym człowiekiem – uważa lekarz.
O kim mowa?
Ryszard Dziopak (22 lipca 1929-3 lipca 1999) polski przemysłowiec i ekonomista. W 1960 r. został dyrektorem Wytwórni Sprzętu Mechanicznego w Bielsku, a w 1972 r. dyrektorem Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Bielsku-Białej. Kierując zakładem, doprowadził do wzrostu produkcji i poprawy warunków pracy. W 1972 uzyskał mandat posła na Sejm PRL VI kadencji, zasiadał w Komisji Handlu Zagranicznego i Komisji Przemysłu Ciężkiego i Maszynowego. W 1976 i 1980 wybrany został do Sejmu odpowiednio VII i VIII kadencji. Przez dwie kadencje był zastępcą przewodniczącego Komisji Przemysłu Ciężkiego, Maszynowego i Hutnictwa, zasiadał w Komisji Handlu Zagranicznego. Zrezygnował z mandatu 30 lipca 1981.
Wikipedia
ZOBACZCIE FILM: INFO z Polski, 4 maja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?