Ceny gazu w górę. Ogrzewanie będzie wyjątkowo drogie? Sezon grzewczy coraz bliżej

Podwyżki opłat za gaz jeszcze w styczniu

Wraz z jesienią zaczyna się u nas sezon grzewczy. Najbliższy może być jeszcze bardziej kosztowny niż poprzednie. Ceny gazu cały czas rosną i pobijają kolejne rekordy, a właściwie sezon jeszcze dobrze się nie zaczął.

- Rajd na cenowe szczyty trwa od dobrych kilku miesięcy. W piątek spotowa cena błękitnego paliwa (czyli przy dostawach realizowanych „od ręki") na TGE wynosiła 317,26 zł za 1 MWh (megawatogodzina), podczas gdy na początku tego roku było to jeszcze ciut ponad 90 zł, a rok temu jedynie 55 zł - podaje rp.pl.

Ceny rosną, a z roku na rok rośnie także zużycie gazu przez Polaków. Zapotrzebowanie jest więc coraz większe, podobnie, jak i ceny. Pierwszych poważnych podwyżek można spodziewać się już w styczniu 2022 roku, a więc jeszcze w tym sezonie grzewczym.

- Notowania na rynkach terminowych wskazują, że obecne wysokie poziomy cen utrzymają się do końca I kw. 2022 r., a więc do końca sezonu grzewczego. To, jak ostatecznie ukształtują się ceny spotowe, będzie zależeć od wielu czynników, wśród których szczególnie istotne będą m.in.: warunki pogodowe oraz rozwój pandemii Covid-19, wielkość dostaw gazu z Rosji na rynek europejski i konkurencja cenowa ze strony krajów azjatyckich na rynku LNG - twierdzi PGNiG w rozmowie z Rzeczpospolitą.

Jeszcze dziś spytaliśmy mieszkańców kilka miast województwa śląskiego, czy w ich mieszkaniach jest już ciepło. Wielu wskazywało na to, że wciąż nie grzeją, a w mieszkaniach jest chłodno. Oznacza to, że w najbliższych dniach już wiele osób zacznie ogrzewać mieszkania właśnie gazem. Jeszcze po starej cenie, choć wielu z nich jest już gotowych na podwyżki.

- Ciągle drożeją wszystkie opłaty związane z mieszkaniami. Już nas informowano, że w styczniu gaz znów może podrożeć. Od dawna już za gaz płacimy naprawdę dużo, a ma być jeszcze więcej. Miejmy nadzieję, że tak się nie stanie, choć patrząc na to, jak w górę idą ceny dosłownie wszystkiego, niestety pewnie i to podrożeje - powiedziała nam pani Krystyna, mieszkanka Zawiercia.