Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chmura gazu przeszła wczoraj nad Zagłębiem?

Magdalena Nowacka
Siedem osób z zakładu Bitron w Sosnowcu przy ulicy Jedności trafiło wczoraj około godziny 10 do sosnowieckich szpitali z objawami zatrucia gazem. Ich życiu nic nie zagraża.

Ewakuowano około 60 pracowników. Nie wiadomo, skąd ulatniał się gaz. Na terenie zakładu wycieku nie wykryto. Niewykluczone, że chmura gazu przeszła nad zagłębiowskimi miastami, bo gaz czuli również mieszkańcy Czeladzi i Jaworzna.

- Na miejsce pojechały trzy ambulanse. Ludzie skarżyli się na bóle i zawroty głowy oraz nudności. Sześciu udzielono pomocy przy zakładzie, siedmioro zabrano do szpitala - mówi Marek Jeremicz, dyrektor Rejonowego Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu.

Grzegorz Nowak, komendant Straży Pożarnej w Sosnowcu, przyznaje, że sprawa jest nietypowa. Bo gaz był wyczuwalny nie tylko w tym miejscu.

- Jeszcze przed zgłoszeniem z zakładu, pracownicy informowali mnie, że czuć zapach gazu w okolicy ulicy Kombajnistów. Był on wyczuwalny nawet w obrębie samej komendy (ul. Klimontowska). Sprawdzaliśmy więc od razu u nas, czy nie ma jakiegoś rozszczelnienia - mówi komendant Nowak.

Strażacy po odebraniu zgłoszenia zbadali teren zakładu i wokół niego. Mierniki nic nie wykazały.

- Zgłoszenie otrzymaliśmy po tym, jak na hali produkcyjnej zadziałały czujniki wykrywające gaz ziemny - tłumaczy komendant.

- Odłączyliśmy dopływ gazu do budynku i za pomocą mierników stężenia gazu zarówno my, jak i pogotowie gazowe zbadaliśmy teren. Wycieku nie było. W hali są wentylatory, przypuszczamy, że one może podczas wymiany powietrza mogły przechwycić coś z zewnątrz - przypuszcza.

Także pogotowie gazowe w Sosnowcu odebrało sporo telefonów od zaniepokojonych mieszkańców, którzy wyczuwali gaz m.in. w okolicach dzielnic Dańdówka i Pogoń.

- Nie wiemy, skąd pojawiły się te zapachy, ale takie sygnały mieliśmy z kilku miejsc w Sosnowcu. Były one też wyczuwalne na terenie Jaworzna i części Czeladzi - mówi Marek Grzegorzak z pogotowia gazowego w Sosnowcu.

- Skontrolowaliśmy wszystkie zgłoszone miejsca i nie wykryliśmy metanu w powietrzu - zapewnia.

Czy ten gaz, to mógł być propan-butan?

Z Markiem Jeremiczem, dyrektorem Pogotowia Ratunkowego w Sosnowcu rozmawia Magdalena Nowacka

Czy wiadomo, jakim gazem mogli się zatruć pracownicy firmy Bitron?
Przypuszczamy, ze względu na charakterystyczny zapach, że był to propan-butan. To dość powszechny gaz używany w gospodarstwie domowym, kuchenkach turystycznych czy instalacjach samochodowych.

Po wywietrzeniu hali i zbadaniu specjalnym czujnikami, pracownicy wrócili do pracy jeszcze w tym samym dniu. Czy to bezpieczne?
Jeśli zlokalizowano i zlikwidowano źródło wycieku lub stwierdzono, że go nie ma, jak najbardziej. Zwykłe przewietrzenie wystarczy. Inaczej sprawa wyglądałaby w przypadku takich substancji jak amoniak czy chlor.

Jak wygląda leczenie?
Wszystko zależy od stopnia stężenia i ilości wdychanego gazu. Czasem trzeba wykonać specjalistyczne badania w ośrodku toksykologii. Stosuje się też leczenie w komorze hiperbarycznej.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!