Obu zespołom przyszło rywalizować w deszczu, a gdy pogoda się nieco poprawiła, to boisko nadal było nasiąknięte wodą. Kibice, którzy wreszcie mogli wróci na trybuny nie oglądali wielkiego widowiska, choć ambicji piłkarzom nie można było odmówić.
W I połowie więcej z gry miało Zagłębie. Bramkarza Chrobrego zatrudniał Patrik Misak – w 24. minucie strzałem z ostrego kąta, a w 34. minucie uderzeniem głową z sześciu metrów. Wydawało się, że goście zdobędą gola, jednak to Chrobry na przerwę schodził z jednobramkowym prowadzeniem. Mikołaj Lebedyński podał w pole karne do Dominika Piły, który zmieścił piłkę w „krótkim” rogu bramki Zagłębia.
Po przerwie sosnowiczanie starali się odrobić stratę. W 56. minucie płasko strzelił Łukasz Turzyniecki - Leszczyński złapał piłkę, a kibice nagrodzili go brawami. Dziesięć minut później bramkarz Chrobrego końcówkami palców sięgnął piłkę po uderzeniu po ziemi Misaka.
Zagłębie atakowało i w 79. minucie znów Leszczyński popisał się swym kunsztem odbijając piłkę jedną ręką po główce Misaka. Trzy minuty potem po rzucie rożnym Joao Oliveira posłał piłkę nad poprzeczką.
Sędzia doliczył pięć minut. W drugiej z nich Chrobry miał piłkę na 2:0. Robert Mandrysz dostał piłkę na głowę i spudłował z czterech metrów.
W ostatniej akcji meczu sosnowiczanie domagali się odgwizdania faulu na Szymonie Sobczaku i karnego. Sędzia po chwili zagwizdał, ale kończąc mecz.
Zagłębie nadal jest bardzo zagrożone spadkiem, choć utrzymało 3 punkty przewagi nad ostatnim w tabeli GKS-em Bełchatów, który przegrał w Kielcach z Koroną 0:3.
Kazimierz Moskal (trener Zagłębia):
Moi zawodnicy naprawdę zrobili bardzo wiele, by wywieźć dobry rezultat z Głogowa. Czego zabrakło? Bramki, a w piłce jest to najważniejsze. Mieliśmy tak przewagę w pierwszej połowie, a przeciwnik stworzył sobie jedną sytuację i strzelił gola. Następną sytuację Miedź miała w doliczonym czasie, gdy postawiliśmy już wszystko na jedną kartę. Jednak nie wygrywamy meczu,nie strzelamy bramki, to jest nasz dziś główny problem. Jeśli chodzi o grę, to nie mam zbyt wielu pretensji, poza "drzemką" przy straconej bramce. Patrząc na bramki jakie tracimy, to jest wielki ból głowy.
Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec 1:0 (1:0)
Bramka: 1:0 Dominik Piła (44)
Chrobry: Leszczyński - Ilków-Gołąb, Praznovsky, Bougaidis, Stolc - Ziemann, Cywka, Kolenc (65. Mandrysz),Machaj (75. Banaszewski), Piła - Lebedyński.
Zagłębie: Stępniowski - Turzyniecki (73. Ryndak), Duriska, Machała, Gojny (85. Maia) - Misak, Karbowy (67. Seedorf), Ambrosiewicz, Oliveira, Masłowski - Sobczak.
Żółte kartki: Ilków-Gołąb, Piła, Kolenc - Ambrosiewicz, Karbowy, Oliveira.
Sędziował: Łukasz Szczech (Warszawa)
Widzów: 500
Nie przeocz
Zobacz koniecznie
- Te kwiaty przetrwają upał nawet na słonecznym balonie! Zobacz, jakie rośliny posadzić
- Zakochany góral postawił 18-metrową sosnę w środku śląskiego blokowiska. To tradycja
- Pływający spodek zyska kolejne życie? To prawdziwa legenda!
- Pogrzeb policjanta w Raciborzu. Michał Kędzierski tragicznie zginął z rąk przestępcy
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?