Na ławie oskarżonych w głośnej w powiecie lublinieckim aferze korupcyjnej zasiedli Przemysław W., właściciel mieszczącego się w Patoce w gminie Ciasna zakładu produkującego podłoże do hodowli pieczarek, oraz jego były pracownik Marcin K.
Mężczyźni odpowiadali za udzielenie korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji. Mowa o Marcinie W., radnym Rady Gminy Ciasna.
W toku śledztwa, które prowadziła Prokuratura Rejonowa w Lublińcu wspólnie z Wydziałem do walki z Korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach ustalono, że 18 lutego 2015 roku, w samochodzie Marcina W., który zaparkowano na polach w miejscowości Molna, doszło do przekazania pierwszej raty łapówki w wysokości 50 tys. zł. W sumie za wpłynięcia na decyzję wójta, radny miał dostać 100 tys. zł.
W sierpniu 2013 roku Przemysław W. złożył bowiem wniosek o wydanie przez wójta gminy Ciasna decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach dla rozbudowy zakładu.
Planowana rozbudowa zakładu spotkała się z protestami okolicznych mieszkańców, którzy obawiali się negatywnego wpływu funkcjonowania firmy na środowisko naturalne (pobliski rezerwat przyrody). Jedną z osób, która zajmowała się tą sprawą był Marcin W., który w listopadzie 2014 roku został wybrany radnym gminy Ciasna. Marcin W. był także jednym z założycieli stowarzyszenia, którego celem jest ochrona środowiska naturalnego i warunków życia mieszkańców.
W toku śledztwa prokurator przedstawił Marcinowi K. i Przemysławowi W. zarzuty wręczenia osobie pełniącej funkcję publiczną (radnego gminy Ciasna) korzyści majątkowej w kwocie 50 tys. zł.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego Marcin K. nie przyznał się do zarzucanego mu przestępstwa i wyjaśnił, że nie pamięta spotkania z Marcinem W. w dniu 18 lutego 2015 r. Do winy nie przyznał się też Przemysław W., który wyjaśnił, że przekazał Marcinowi W., za pośrednictwem Marcina K., pieniądze w kwocie 50 tys. zł, ale jako członkowi stowarzyszenia, a nie jako radnemu.
Analizując zebrane dowody prokurator uznał, że wyjaśnienia przedsiębiorcy nie zasługują na uwzględnienie i stanowią jego linię obrony. Skuteczną, jak się okazuje.
Sąd Rejonowy w Lublińcu uniewinnił Przemysława W. od zarzucanych czynów. Wyrok uniewinniający usłyszał też Marcin K. , który bezpośrednio wręczył radnemu 50 tys. zł.
- Na chwilę obecną nie jestem w stanie podać uzasadnienia wyroku. Trwa sporządzanie pisemnego uzasadnienia wyroku. Myślę, że jego treść będzie znana za ok. 2 tygodnie. Mogę jedynie powiedzieć, że w tej sprawie zapadł wyrok uniewinniający. Taki zapada w dwóch przypadkach - gdy czynu nie było lub nie ma dostatecznych dowodów na jego popełnienie. Możemy więc domniemać, że miała miejsce jedna z tych dwóch przesłanek - mówi Bogusław Zając, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Częstochowie.
I dodaje, że prokuratura już zapowiedziała apelację od wyroku. Przypomnijmy, że zgodnie z kodeksem karnym, udzielenie korzyści majątkowej osobie pełniącej funkcję publiczną, w związku z pełnieniem tej funkcji, grozi kara od 6-8 lat pozbawienia wolności.
*Studniówki 2016 Szalona zabawa maturzystów. Zobaczcie, co się dzieje ZDJĘCIA + WIDEO
*Abonament RTV na 2016: Ile kosztuje, kto nie musi płacić SPRAWDŹ
*Horoskop 2016 dla wszystkich znaków Zodiaku? Dowiedz się, co Cię czeka
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?