Cokoły już nie dla Ziętka i Gierka. Nasze wzory skuteczności LIST DO DZ

W czasach PRL-u byli partyjniacy na różnych stanowiskach i niczym się nie zasłużyli, toteż nikt ich nie upamiętnił tablicą lub pomnikiem i nie są poddani dekomunizacji. Realizowali tzw. linię partii, władzy się nie narazili i żyli jak pączki w maśle.

Dekomunizacja J. Ziętka i E. Gierka w Sosnowcu ma być tak rozciągnięta w czasie, by nastąpiła dopiero po wyborach samorządowych. Co to za ludzie, którzy nie cofną się przed niewyobrażalnie obrzydliwą perfidią?

Opinię osobom podlegającym dekomunizacji wystawia IPN, a nie konkretna osoba w IPN. Ukrywanie się za bezosobowymi tworami (komisja, partia, Kościół, episkopat, IPN i inne) jest wygodne dla wszelkich miernot. Jeśli jest projekt techniczny, to są podpisy kilku osób: opracował, rysował, sprawdził, zatwierdził. Wiadomo, kto za co odpowiada. Chcielibyśmy wiedzieć, kto w IPN opracował, sprawdził i zatwierdził. Wtedy dałoby się stwierdzić, czy są ludźmi opatrzonymi znakiem jakości „Q”, tacy, co się nie upijają, nie są rozwiedzeni, nie są skłóceni z sąsiadami, żony ich uwielbiają, dzieci ubóstwiają, a teściowa jest pełna zachwytu. Dlatego mają prawo moralne oceniać innych.

Subtelna nagonka na J. Ziętka wyszła z ust hierarchy w formie klasycznego fake newsa. „...ale też żyje w pamięci Kościoła, jako ten, który wyrządził Kościołowi znaczną krzywdę na Górnym Śląsku”. Jakie są tego dowody? Skoro wspomniałem o wyborach samorządowych, to jeśli Sejm na nocnej zmianie przeforsuje uchwałę o kadencyjności prezydentów, burmistrzów i wójtów, to będzie to jednoznaczne z ograniczeniem naszego prawa wyborczego. A tylko wyborcom przysługuje prawo decydowania, jak długo ktoś może być na wspomnianym stanowisku.

(...) Najskuteczniejsza jest mitologiczna bogini Propaganda, „patronka” propagandystów. Propaganda jest starsza od prostytucji, bo ma początek w raju. Propagandzie szatana uległa Ewa, a jej propagandzie uległ Adam. I tak ciągnie się to przez wieki, aż do dziś. Współcześni propagandyści mają takie sposoby oddziaływania na ludzi, jakich nigdy nie było. Dlatego propagandystom łatwo jest spacyfikować umysły. Propaganda polityczna ma podłoże pogańskie, bowiem stara się, by ludzie zaufali człowiekowi (partii), który uwolni ich od trosk i kłopotów.

Archiwalne filmy z lat 30. pokazują Brunhildy zauroczone führerem. Po wojnie podawały sobie wiaderka po marmoladzie z dyni (jadłem ją), wypełnione cegłami gruzowisk. Jest to przestroga dla współczesnych fanów, zauroczonych wszelkiej maści idolami.

Stadion Śląski w dniu otwartym odwiedziło ponad 100 tys. ludzi ZDJĘCIA + WIDEO

Zadyma na meczu Górnik - Piast. Kibole zepsuli święto ZDJĘCIA + WIDEO

KLIKNIJ PONIŻEJ I POBIERZ
500 ZŁ NA DZIECKO WNIOSKI + FORMULARZE
KLIKNIJ W OBRAZ I ZOBACZ JAK PRAWIDŁOWO WYPEŁNIĆ WNIOSEK

Program tyDZień: Przegląd wydarzeń woj. śląskiego