18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Cywile pójdą do wojska. Już od przyszłego roku. Na 30 dni

Michał Wroński
arc MON
Armia nie daje o sobie zapomnieć. Choć trzy lata temu premier Donald Tusk oficjalnie ogłosił zakończenie w Polsce ery wojska z poboru, to już niebawem tysiące cywili znów pójdą "w kamasze". Na szczęście, maksymalnie na 30 dni. Tak przynajmniej zakłada projekt rozporządzenia Rady Ministrów "w sprawie wprowadzenia obowiązkowych ćwiczeń wojskowych".

Jacek Sońta, rzecznik Ministerstwa Obrony Narodowej, zastrzega wprawdzie, że projekt znajduje się na wstępnym etapie przygotowań i jego ostateczna wersja może wyglądać nieco inaczej, ale temat i tak już wzbudził spore poruszenie. Zwłaszcza wśród rezerwistów, bo to oni mają wrócić do koszar. Po co? Po to, by w razie zaistnienia jakiejś kryzysowej sytuacji mogli stanowić wartościowe uzupełnienie dla jednostek liniowych (obecnie Wojsko Polskie liczy sobie ok. 100 tysięcy zawodowych żołnierzy).

- Wcale nie musi chodzić o konflikt zbrojny. Taka konieczność może pojawić się chociażby przy usuwaniu skutków klęski żywiołowej - mówi Jacek Sońta. - Wojsko cały czas się modernizuje. Trzeba więc zadbać o to, by mieć odpowiednio przeszkolonych żołnierzy rezerwy, potrafiących posługiwać się nowoczesnym sprzętem - dodaje rzecznik MON-u.

"Program rozwoju Sił Zbrojnych" - bo taka jest oficjalna nazwa tego przedsięwzięcia - ma się rozpocząć już w przyszłym roku i trwać do roku 2022. W zależności od okresu planowanych ćwiczeń przeszkoleniu w 2013 r. może być poddanych od 1200 żołnierzy rezerwy na ćwiczeniach 30-dniowych do 3600 rezerwistów na ćwiczeniach 10-dniowych (w kolejnych latach ta liczba ma wzrosnąć). Jak wyjaśnia departament prasowo-informacyjny MON, do przeszkolenia mogą zostać skierowani podoficerowie i oficerowie do 60. roku życia oraz żołnierze niższych stopni do 50. roku życia.

Jak zapewnia Jacek Sońta, projekt rozporządzenia był już konsultowany z przedsiębiorcami. - Mamy ich aprobatę dla tego pomysłu. Pracodawca, którego pracownik zostanie wezwany na takie szkolenie, będzie miał prawo do pewnych ulg tak, aby na miejsce tej osoby mógł czasowo zatrudnić innego pracownika - mówi Sońta.
Wedle jego obietnic, szkolenie nie będzie odbywać się kosztem urlopu oderwanego od swych normalnych zajęć pracownika. Co więcej, rezerwista będzie otrzymywał z tego tytułu osobne wynagrodzenie: szeregowiec za 30-dniowy pobyt na poligonie dostanie ok. 2100 złotych na rękę, podoficer (w zależności od stopnia) od 2250 do 2850 zł, zaś oficer od 3300 do 3675 zł. Dla porównania: średnie miesięczne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw w Polsce wyniosło w październiku 3718 złotych brutto.

Rezerwista, czyli tak naprawdę kto?

Projekt rozporządzenia w sprawie szkoleń rezerwistów zakłada, że na poligon można będzie wysłać "żołnierzy rezerwy posiadających nadane przydziały mobilizacyjne" oraz tych, którym planuje się takowe przydziały nadać. O kogo konkretnie chodzi? Jak wyjaśnia płk Kazimierz Misiaszek, rzecznik Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Katowicach, przydziały mobilizacyjne mają jedynie ci rezerwiści, którzy w przeszłości odbyli zasadniczą służbę wojskową, bądź w jakiejś innej formie mieli "praktyczną" styczność z wojskiem.

- Mówiąc wprost: jeśli ktoś nie składał przysięgi wojskowej, to nie jest żołnierzem rezerwy. Nawet jeśli ma w książeczce wojskowej wpisany stopień szeregowego i przeniesienie do rezerwy - wyjaśnia płk Misiaszek. Innymi słowy, osoby, które np. po zakończeniu studiów zostały "z automatu" przeniesione do rezerwy, nie muszą się obawiać, że zostaną skierowane przez MON na obowiązkowe ćwiczenia żołnierzy rezerwy.

A jeśli ktoś sam chce iść do wojska?

Możliwości są trzy. Wszystkie jednak wymagają, aby kandydat na żołnierza ochotniczo stawił się do armii, był pełnoletni, niekarany, miał polskie obywatelstwo i mógł się wykazać "odpowiednią zdolnością fizyczną i psychiczną do pełnienia zawodowej służby wojskowej".

Absolwenci szkół średnich (nie jest wymagana matura) mogą ubiegać się o przyjęcie do szkoły podoficerskiej, a następnie - po przeszkoleniu - do korpusu podoficerów.

Absolwenci uczelni wyższych, mający za sobą dodatkowe studium oficerskie, mogą ubiegać się o przyjęcie do korpusu oficerów (inną drogą, by tam trafić, jest ukończenie którejś z 4 wyższych uczelni wojskowych).

Aby ubiegać się o przyjęcie do korpusu szeregowców, starczy mieć ukończone gimnazjum i odbyć tzw. służbę kandydacką realizowaną w wojskowych ośrodkach szkolenia. O przyjęcie do korpusu szeregowców mogą się też ubiegać rezerwiści.


*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!