Część szpitali powiatowych zostanie całkowicie przekształcona do walki z COVID-19. Zaangażowane zostaną też szpitale prywatne

W poniedziałek, 19 października, odbyła się konferencja ministra zdrowia Adama Niedzielskiego. Szef resortu zdrowia zapowiedział, że zamierza podwoić liczbę łóżek dostępnych dla pacjentów z potwierdzonym zakażeniem wirusem SARS-CoV-2, którzy wymagają hospitalizacji.

Szpitale powiatowe zostaną przekształcone do walki z pandemią COVID-19

Przypomnimy, że dotąd w Polsce dostępnych było 15 tys. łóżek dla pacjentów, którzy najciężej przechodzą pandemię COVID-19. W ciągu tygodnia, czyli do 26 października, ma ich być już około 30 tys. W jaki sposób chce to zrobić Ministerstwo Zdrowia?

- Część szpitali powiatowych zostanie przekształcona w placówki, które będą zajmowały się wyłącznie pacjentami covidowymi. Jeśli w danym regionie funkcjonują blisko siebie dwa szpitale, to jeden z nich w całości przejmie pacjentów zakażonych koronawirusem, a drugi pozostałe obowiązki medyczne - zapowiedział Niedzielski.

Jak zapewnił, wojewodowie mają już na biurkach odpowiednie listy placówek i do wtorku, 20 października, mają wydać dyspozycje dyrektorom szpitali.

Szacuje się, że w wyniku tych przekształceń powstanie 10 tys. nowych miejsc dla pacjentów zakażonych koronawirusem.

Prywatne szpitale mają przygotować miejsca dla pacjentów z koronawirusem

15 tys. dotychczasowych łózek oraz 10 tys. nowych, które mają powstać w szpitalach powiatowych, wciąż nie daje podwojenia miejsc dla pacjentów z wirusem SARS-CoV-2, dlatego zapowiedziano również przekształcenie części oddziałów internistycznych w szpitalach wojewódzkich.

Ostatni krok, jaki zamierza podjąć resort, to włączenie do walki z pandemią COVID-19 prywatnych placówek opieki medycznej.

- Otrzymaliśmy deklarację współpracy m.in. ze strony Lux Medu. Do środy mamy wspólnie opracować liczbę prywatnych szpitali, które zostaną obciążone obowiązkiem utworzenia łóżek covidowych - dodaje Niedzielski.

Ministerstwo Zdrowia obawia się, że dynamiczny wzrost zakażeń doprowadzi do sytuacji, że codziennie będziemy odnotowywać od 15 do 20 tys. nowych przypadków. Strach o pogorszenie się sytuacji epidemiologicznej leży u podstaw działań, które mają na celu zwiększenie liczby dostępnych łóżek.