Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowa. Helikopter krąży nad Jasną Górą. Chcą zdjąć krzyż z samego szczytu

Piotr Ciastek
Piotr Ciastek
Helikopter krąży nad Jasną Górą. chcą zdjąć krzyż z samego szczytu
Helikopter krąży nad Jasną Górą. chcą zdjąć krzyż z samego szczytu Piotr Ciastek
Niemałe poruszenie wywołał wśród mieszkańców Częstochowy i pielgrzymów krążący nad klasztorem jasnogórskim helikopter. To specjalistyczna firma, która ma za zadanie ściągnąć krzyż z iglicy wieży, by móc go naprawić.

Helikopter zdejmie 53-kilogramowy krzyż z wieży Jasnej Góry

Do zdjęcia krzyża z wieży Jasnej Góry paulini przygotowywali się od miesięcy. We wtorek, 11 października, specjalistyczna firma przy pomocy helikoptera podjęła się ściągnięcia krzyża na ziemię z wysokości 106 metrów w celu jego naprawy. Jasnogórskie błonia zostały odgrodzone taśmą, żeby nikt postronny nie znalazł się w miejscu lądowania maszyny. Także ruch na terenie klasztoru został mocno ograniczony. Pielgrzymi mogli wejść i wyjść jedynie do wnętrza bazyliki. Straż jasnogórska pilnowała porządku na błoniach. Ekipa miała rozpocząć pierwszy lot już o godzinie 11, jednak opóźniło się to o kilka godzin.

- Zdjęcie krzyża ze szczytu będzie polegało na tym, że znajdujący się na górze dwaj alpiniści podwieszą pod śmigłowiec liny, odkręcą podstawę, a helikopter sprowadzi krzyż na ziemię. Firma Helipoland jest jedną z dwóch w Polsce, które specjalizują się w różnych tego typu pracach. Każda akcja, która jest w powietrzu jest niepowtarzalna i nie da się tego przygotować w stu procentach i powtarzać te same elementy - mówił przed rozpoczęciem lotu Tadeusz Głowacki, koordynujący akcję z ramienia wynajętej do tego przedsięwzięcia firmy.

Krzyża nie ściągano od 37 lat

Już po ściągnięciu krzyża na ziemię, ma on zostać wyczyszczony i naprawiony, gdyż po wielokrotnych uderzeniach piorunów w wieżę przepaliły się żarówki, które na nim zainstalowano. To pierwsze tego typu przedsięwzięcie w historii klasztoru z użyciem helikoptera. Wcześniej, kiedy w 1985 roku krzyż był wciągany na szczyt wieży, robiono to za pomocą specjalnej windy i lin.

Niestety po trzech próbach podjęcia krzyża z wieży nie udało się go sprowadzić na ziemię. Zbyt silny wiatr na tej wysokości uniemożliwił zakończenie zadania. Firma będzie jednak podejmowała kolejne próby.

- Czekaliśmy na odpowiednią pogodę. Wydawało się, że dzisiejsza jest bardzo odpowiednia. Przekonaliśmy się jednak, że na tej wysokości wiatr jest zbyt duży. Musimy poczekać. Wiadomo, że obiekt tej wysokości musi być podświetlony, dlatego po 36 latach, kiedy dokonywano konserwacji tego krzyża, robimy to ponownie. Krzyż ma nieco ponad 2 metry i waży 53 kilogramy - mówi o. Michał Legan, rzecznik prasowy Jasnej Góry.

Wedle zapowiedzi, gdy krzyż zostanie już zdjęty na ziemię, po naprawie tego samego dnia ma wrócić na szczyt.

Przypomnijmy, że konserwacja kamiennej części wieży zakończyła się 15 lat temu. Wtedy została ona oczyszczona. Teraz przyszedł czas na krzyż, a stalowa część wieży, obłożona blachą miedzianą, czeka jeszcze na konserwację. Niewykluczone, że i wtedy zostanie wykorzystany do prac helikopter.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera