Częstochowa: Rodzice Mai Skalik zbierają pieniądze na operację córki

- Maja urodziła się 31 marca 2008 r. Ciąża przebiegała prawidłowo, poród przez cesarkę ale nasza pierwsza córeczka też urodziła się przez cesarkę więc nie podejrzewaliśmy żadnych problemów zdrowotnych. Cieszyliśmy się i czekaliśmy na powrót do domu. Maja dostała 10 punktów w skali Apgar - mówią rodzice Mai Skalik.

W szóstej dobie, w dniu wypisu do domu, stwierdzono szmery w serduszku, ale lekarze uspokajali rodziców, że to na pewno przewód botala, który do trzeciego miesiąca życia się zamyka.

- Na wszelki wypadek dano nam skierowanie do poradni kardiologicznej (czas oczekiwania 3-miesiące). Po wizycie u naszej pani pediatry (do której chodziliśmy wcześniej, ze starszą córką) przeraziliśmy się, ponieważ osłuchując Majeczkę powiedziała nam, że musimy szybko udać się do Centrum Chorób Serca w Zabrzu, bo ona słyszy poważną wadę serca - mówi tata dziewczynki.

21 kwietnia 2008 roku zdiagnozowano szmer skurczowy. Niestety diagnoza pediatry się potwierdziła. Maję zakwalifikowano do operacji, która przeprowadzono w czerwcu 2008 roku. Operacja trwała ok 4-5 godzin, później przewieziono Majeczkę na salę pooperacyjną, gdzie rodzice mogli ją odwierzać tylko na chwilę.

- Po trzech dobach Maja została przewieziona na oddział (erkę), gdzie mogliśmy już przy niej być, na zmianę od 6 do 22. Potem następny oddział, gdzie żona mogła już zostać z maluszkiem na noc. Myśleliśmy że mamy już cały koszmar za sobą, ale okazało się że nie wszystko udało się zrobić do końca. Majeczka po operacji rozwijała się normalnie gaworzyła i dawała dużo radości - mówią rodzice Mai Skalik.

W 20. miesiącu życia odbyła się druga operacja - plastyka zastawki mitralnej w Zabrzu. Majeczka przy przekazywaniu jej lekarzom pod salą operacyjną płakała i wyciągała do nas ręce. Po operacji, która trwała ok 5-6 godzin została przewieziona na salę pooperacyjną i była tam 4 doby.
- Według zaleceń nie mogliśmy wchodzić do niej. Nie chciała jeść ani pić. Potem przewieziono ją na (erkę) gdzie znów mogliśmy być z córcią od 6-22 godz. Bardzo przeżyła rozłąkę i nie chciała żebyśmy opuszczali oddział na noc. Spała po 3 godziny. Po uproszeniu pani doktor przeniesiono córcię na oddział gdzie żona mogła już zostać na noc. Majeczka spała jej na rękach bo bała się żeby jej nie zostawić - relacjonują.

Teraz Maja ma 8 lat. Bawi się ze starszą o cztery lata siostrzyczką Nadią biega i poza tym, że jest drobniutka nie widać po niej, że znowu będzie musiała mieć operację. Zabieg było dlwekany tyle ile się dało, niestety dłużej nie można już czekać, serce Majki powinno być zoperowane jeszcze tej wiosny.

- Zwróciliśmy się z prośbą o pomoc i monitorowanie stanu zdrowia do Profesora Malca, aby zminimalizować ilość następnych operacji, ponieważ wiadomo że każda następna operacja wiąże się z większym ryzykiem, "serce to nie książka żeby można ją otwierać ile razy tylko się chce" - mówią rodzice Mai.

- Majeczka jest cudowną wesołą bardzo bystrą dziewczynką, chodzi do drugiej klasy i jest jedną z najlepszych uczennic. Na co dzień jest rozbrykana i daje nam dużo radości dzięki której zapominamy na chwilę o troskach. Długo udawało się odwlec zabieg w czasie, niestety stan serca Majki pogorszył się, nieuchronne zbliża się, konieczna jest plastyka zastawki, która umożliwi Majce dalszy rozwój i szczęśliwe życie. Maja została zakwalifikowana do operacji w Niemczech, jej koszt to 27 tysięcy euro. Termin zabiegu wyznaczono na I połowę 2016 roku. - dodają rodzice, których wspiera rodzina i przyjaciele.

Wszyscy chętni, którzy chcą pomóc Mai Skalik proszeni są o kontakt pod numerem 508 339 253. Każdy z nas może pomóc!

*Wielkanoc: W których sklepach jest najtaniej? SPRAWDZILIŚMY Zobacz raport
*WNIOSKI I DOKUMENTY na 500 zł na dziecko w ramach Programu Rodzina 500 PLUS
*1000 zł na dziecko: JAK DOSTAĆ BECIKOWE? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Chcesz kupić auto w cenie 15-20 tys. zł? Sprawdź najlepsze oferty
*Jesteś Ślązakiem, czy Zagłębiakiem? Rozwiąż quiz