18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Częstochowski Hutnik przenosi swoich dłużników do piwnic

Rafał Kuś
Państwo Wojtalowie od dziewięciu lat czekają na mieszkanie socjalne
Państwo Wojtalowie od dziewięciu lat czekają na mieszkanie socjalne Fot. Rafał Kuś
Częstochowska Robotnicza Spółdzielnia Mieszkaniowa Hutnik lada dzień przeprowadzi 20 rodzin zadłużonych lokatorów do piwnic.

Mieszkańcy mają wyroki eksmisyjne i są bez szans na lokale socjalne, bo miasto takich lokali nie ma. Ich rolę mają pełnić piwnice w spółdzielczych blokach. Władze Hutnika zdecydowały się na tę operację, ponieważ spółdzielnia jest w finansowych tarapatach, zaś lokatorzy są jej w sumie winni 8 milionów złotych. Tymczasem miasto nie wybuduje w tym roku żadnego lokalu socjalnego, choć 1000 mieszkańców domów należących do Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej ma wyroki eksmisyjne.

Miasto nie ma wolnych lokali socjalnych, nie będzie też w tym roku ich budować

Kazimierz Jarosz, prezes RSM Hutnik, zapowiada, że władze spółdzielni nie cofną się przed eksmisjami. - Mamy przygotowane lokale w piwnicach. Wyprowadzki odbędą się zgodnie z prawem, z udziałem komornika i policji. Zdaję sobie sprawę, że ludzie będą się buntować. Jednak ci, którzy płacą czynsze, nie mogą w nieskończoność utrzymywać dłużników - podkreśla.

Lokatorzy Hutnika są podzieleni. Niektórzy pomysł eksmisji rodzin do piwnic uważają za szokujący, a inni uznają to za konieczność. - Z jakiej racji mam utrzymywać dłużników? Każdy ma takie same prawa i jeśli spółdzielnia musi, to niech ich lokuje w piwnicach - mówi Zygmunt Nowak, mieszkaniec Rakowa.- Tak nie powinno być, ci ludzie powinni chyba dostać od miasta mieszkania socjalne - twierdzi z kolei Stanisława Słowińska, która mieszka przy ulicy Wojska Polskiego.

Tymczasem w Częstochowie na liście osób z wyrokami eksmisyjnymi, czekających na lokale socjalne, widnieje tysiąc nazwisk, a 4 tysiące osób czeka na mieszkania zastępcze.

- Nie wiemy jak ten problem rozwiązać - rozkłada ręce Marek Krykowski z Zarządu Gospodarki Komunalnej TBS w Częstochowie.
Miasto nie ma wolnych lokali socjalnych. W dodatku w tym roku nie zbuduje nowych, więc kolejka oczekujących wydłuży się. - Nie ma co liczyć na nowe lokale socjalne - przyznaje Tomasz Jamroziński z biura prasowego Urzędu Miasta w Częstochowie. - W zeszłym roku oddaliśmy 20 mieszkań zastępczych przy ul. Waszyngtona.
Tylko właścicielom kamienic, w których mieszkali lokatorzy z eksmisjami i dla których gmina nie miała lokali socjalnych, miasto wypłaciło w zeszłym roku 806 tys. zł odszkodowań.

W kamienicy przy ul. Garncarskiej wciąż mieszkają rodzice Agnieszki Wojtali, którzy dostali wyrok eksmisyjny 9 lat temu. Boją się wizyt komornika. Dlatego w kwietniu (po okresie ochronnym) opuszczają mieszkanie na kilka tygodni. Córka z mężem i czwórką dzieci w 2006 r. wyprowadziła się. Już od 4 lat żyje z dziećmi w schronisku dla bezdomnych.

- Nasza gehenna trwa 9 lat. Wówczas rodzice i my złożyliśmy osobne wnioski o mieszkania socjalne - mówi Agnieszka Wojtala. - Obiecywano nam, że dostaniemy mieszkania. Czekamy do dziś.
Państwo Wojtalowie w przytulisku zajmują pokój, w którym jest jedno łóżko. Twierdzą, że ich dzieci przejmują złe nawyki od rówieśników. - Przecież nie mogę cały czas trzymać dzieci pod kluczem - mówi Wojtala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!