Trzecią drogą byłoby wytargowanie dodatkowej dotacji z budżetu województwa. Tyle że marszałek Adam Matusiewicz ostrzega: w kasie widać już dno i nie ma możliwości, by kolejny raz wyłożyć na Przewozy Regionalne ponad 150 milionów złotych.
- Aby w tym roku znaleźć dodatkowe pieniądze dla kolejarzy, musieliśmy zaciągnąć 30 milionów złotych kredytu. Ta decyzja oraz kredyt na budowę Stadionu Śląskiego sprawiły, że osiągnęliśmy maksymalny poziom zadłużenia - mówi Matusiewicz.
ZAGŁOSUJ NA NAZWĘ PENDOLINO ZE ŚLĄSKA DO WARSZAWY
Innymi słowy, śląskie Przewozy Regionalne będą musiały przetrwać w przyszłym roku za ok. 70 mln złotych - bo tyle zostało im z przeszło 500 mln złotych, zakontraktowanych w pięcioletniej umowie z samorządem województwa. Chyba nikt nie ma jednak złudzeń, że przy takiej dotacji i takich kosztach własnych utrzymanie kursowania ponad 500 pociągów dziennie jest nierealne. Tymczasem do szukania radykalnych oszczędności Przewozy Regionalny nie są zbyt chętne. Z rozpoczętych latem cięć wśród załogi śląskiego zakładu spółki władze wycofały się pod presją związkowców (było to jednym z warunków zawieszenia strajku generalnego). Ci zaś od razu złapali wiatr w żagle i podczas rozpoczętego w czwartek w Warszawie szczytu kolejowego zaapelowali do marszałków o wstrzymanie się na czas trwania obrad z jakimikolwiek działaniami, które mogłyby zmienić sytuację na kolei.
Leszek Mietek, przewodniczący Konfederacji Związków Zawodowych Kolejarzy, nie pozostawia złudzeń, że chodzi m.in. o zatrzymanie debiutu Kolei Śląskich, zaplanowanego na 1 października.
- Szczyt kolejowy potrwa 6-8 tygodni. To nie jest na tyle odległa perspektywa, aby nie można poczekać z takim krokiem - uważa Miętek.
- To chyba jakiś żart. Od miesięcy Koleje Śląskie przygotowują się do startu. Gdybym teraz je zatrzymał, to musiałbym w nich zwolnić ze 100 osób - komentuje Matusiewicz.
Elfem do Wisły
1 października pociągi Kolei Śląskich pojawią się na trasie do Wisły. Będą tam jednak kursować wyłącznie w weekendy. Jak zapowiada rzecznik spółki Adam Warzecha, przewoźnik uruchomi 2 połączenia w Beskidy: poranne z Częstochowy i popołudniowe z Sosnowca. Oba będą obsługiwane przez pociągi typu Elf.
Trasa do Wisły będzie drugą linią, na której pojawią się składy marszałkowskiego przewoźnika. Regularne, codzienne kursy pociągi KŚ będą wykonywać między Gliwicami a Częstochową.
*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?