Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czy ograniczenia i likwidacje to rozwój?

Marek S. Szczepański
W miniony piątek premier Donald Tusk wygłosił expose. Ta najważniejsza mowa szefa rządu była krótka, dynamiczna i jednowymiarowa. Dotyczyła bowiem wyłącznie gospodarki i finansów państwa. Przypominała w tym zakresie hasło kampanii prezydenckiej Billa Clintona: It's the economy, stupid. W luźnym i mało eleganckim tłumaczeniu oznaczało ono: liczy się gospodarka, głupcze.

Jak spodziewano się powszechnie, premier przedstawił rejestr koniecznych, jego zdaniem, cięć finansowych, ograniczeń w ulgach i przywilejach. Początek rządów to najlepsza pora na radykalne działania. Słuchając premierowej mowy miałem wrażenie, że było to pożegnanie z dotychczasową retoryką polityka, zwłaszcza z ideą zielonej wyspy, jaką stanowić miała Rzeczpospolita na tle recesyjnej, zabarwionej na czerwony kolor Unii Europejskiej.

ZOBACZ EXPOSE PREMIERA DONALDA TUSKA - WIDEO

W wystąpieniu, które Jarosław Kaczyński określił jako zręczne, zabrakło podstawowej równowagi między redukcjami a przyszłym rozwojem kraju. Można powiedzieć: redukcje, ograniczenia i likwidacje. Nic więcej.

Na plan pierwszy poszła redukcja becikowego, zwłaszcza w odniesieniu do osób dobrze sytuowanych, wręcz majętnych. Osławione tysiąc złotych to polityczna, i wstydliwa, proteza nieobecnej polityki prorodzinnej. Miast wypłacać ją każdej mamie, należy zastanowić się, jak pomóc samotnym rodzicom wychowującym dzieci, co zrobić, aby kobiety mogły w stosownym czasie po porodzie wrócić do pracy czy realizować aspiracje edukacyjne. Jak zbudować sieć żłobków i przedszkoli pomocnych w wychowywaniu dzieci, ale przecież nie wyręczających rodziny. I przede wszystkim jak w kraju, który przeżywa poważny kryzys demograficzny, a dzietność kobiet jest bardzo niska, przerwać skandaliczną zależność między wielodzietnością i szansą na wykluczenie społeczne czy marginalizację.


Agnieszka Cisak. Seksowna góralka walczy o koronę Miss Polski [Zobacz ZDJĘCIA]
Kolejny cenny zabytek poszedł z dymem! Dramatyczne zdjęcia pożaru w Katowicach

Donald Tusk zapowiedział też w sposób bardzo ogólny i niedostatecznie jeszcze czytelny, redukcję uprzywilejowań górniczych i służb mundurowych. Nieco zaskakująca była jednoznaczna, tym razem, deklaracja likwidacji ulgi internetowej. W zakresie dostępności do sieci komputerowych Polska lokuje się na dalekich pozycjach: na 138 ocenianych krajów znalazła się na 62. miejscu wyprzedzona przez Południową Afrykę, Panamę, Tajlandię, Kolumbię i Sułtanat Brunei. Warto zatem, aby premier raz jeszcze rozważył ten typ skromnego przecież przywileju podatkowego.
Szef rządu zapowiedział również nałożenie kolejnych danin publicznych na polski sektor górniczy, kopiący miedź, srebro i przy okazji produkujący wcale niemało ton złota, a nawet nieco platyny. W złośliwym komentarzu Ludwik Dorn wspominał o nowych regaliach.

Ten rzadko już dziś używany termin odnosił się do okresu wczesnego średniowiecza i tych dziedzin gospodarki, które zastrzeżone były dla władcy czy panującego. Mam nadzieję, że rząd nie zamierza stosować takich uzurpacji, ale efekty tego fragmentu expose są piorunujące.

Wiążą się przede wszystkim z kilkunastoprocentowym spadkiem wartości akcji KGHM Polska Miedź SA. I, co mniej ważne, z publicznym oskarżeniem Janusza Palikota sformułowanym pod adresem Jana Krzysztofa Bieleckie-go, bliskiego współpracownika premiera. Ten ostatni miał w sposób niedozwolony, wręcz przestępczy, korzystać z wiedzy na temat zawartości przemówienia Tuska.
Debacie nad expose towarzyszyła też gorączka personalna. Wiadomo było, że do salonów odrzuconych trafią niemal wszyscy ci, którzy kolaborowali z Grzegorzem Schetyną.

Najgroźniejsi, jak Jarosław Gowin, trafią na salony władzy; od dawna wiadomo, że politycy starają się mieć w najbliższym otoczeniu i pochlebców, i krytyków. Łatwiej wtedy o kontrolowanie niepokornych.

W przededniu expose wracałem samochodem z Wrocławia do Tychów. Niezwykle frapujące były personalne notowania na politycznej giełdzie. Jeszcze w województwie dolnośląskim stacje radiowe podawały z przekonaniem, że dr Joanna Mucha obejmie resort skarbu, w województwie opolskim, iż będzie to Ministerstwo Środowiska, a w śląskim - sportu. Ostatecznie stanęło na sportowym stołku przyjętym przez kandydatkę, jak to stwierdziła, bez wahania. Michael de Montaigne, renesansowy filozof francuski, powiadał, że najmocniej wierzy się w to, o czym wie się najmniej.

* CZYTAJ KONIECZNIE:

Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera


Agnieszka Cisak. Seksowna góralka walczy o koronę Miss Polski [Zobacz ZDJĘCIA]
Kolejny cenny zabytek poszedł z dymem! Dramatyczne zdjęcia pożaru w Katowicach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!