Czy woj. śląskie straci miliard euro z Unii Europejskiej? Ministerstwo klimatu: "Nie wiemy, co na myśli miał minister Naimski"

– Polska nie zgodziła się na zeroemisyjność do 2050 roku, co ma swoje reperkusje, bo dostanie o 50 procent mniej środków z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji – powiedział w poniedziałek Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, podczas Kongresu Energetyczno-Ciepłowniczego POWERPOL.

Była to deklaracja zaskakująca, choć jednocześnie zgodna z unijnymi warunkami, którymi obwarowano udział z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Wypłata połowy pieniędzy z FTS zależy bowiem od zgody państw członkowskich na neutralność klimatyczną do 2050 roku. Polska z puli 10 mld euro miała otrzymać ok. 3,8 mld. W krajowym rozdaniu 2 mld euro przyznano woj. śląskiemu. Obcięcie FTS o połowę, o którym wspomniał Naimski, oznaczałoby, że tracimy jako region miliard euro.

- Jeśli prawdą jest to, co powiedział Naimski, to mamy fatalny scenariusz przede wszystkim dla śląskich miast i ich mieszkańców - komentował Jan Olbrycht, europoseł PO. - Nie wiemy jednak, która część rządu mówi dziś prawdę. Ta, która twierdzi, że Polska zgodziła się na neutralność, czy minister Naimski, który zapewnia, że nie, w związku z czym dostaniemy o połowę mniej pieniędzy na sprawiedliwą transformację? Przecież na takie warunki zgodził się premier Mateusz Morawiecki.

O słowa rządowego pełnomocnika zapytaliśmy w Ministerstwie Klimatu i Środowiska. Wykładnia resortu kierowanego przez Michała Kurtykę przynosi kolejne zaskoczenie.

- Polska poparła cel neutralności klimatycznej do 2050 roku jako cel kolektywny, a nie indywidualny dla poszczególnych państw członkowskich. Jednocześnie zwracaliśmy uwagę, że indywidualnie, z racji specyfiki miksu energetycznego Polski, cel będzie dla nas trudny do osiągnięcia - wyjaśnia Aleksander Brzózka, rzecznik MKiŚ.

Brzózka twierdzi, że "nie ma przeciwwskazań, by Polska nie mogła skorzystać z pełnej puli FST". Oznaczałoby to utrzymanie kwoty 3,8 mld euro, w tym 2 mld dla województwa śląskiego. Na jakiej podstawie w takim razie Naimski sugerował coś zupełnie odwrotnego?

- O to, co na myśli miał pan minister Naimski, trzeba pytać jego samego - odpowiada rzecznik resortu.

Jeśli sprawa jest niejasna, dołóżmy jeszcze trzeci wątek. W projekcie umowy partnerstwa dotyczącej budżetu unijnego widnieje taki oto fragment: "Polska jako jedyny kraj w Unii Europejskiej nie zobowiązała się do osiągnięcia celu neutralności klimatycznej do 2050 roku, jednak cel ten pozostaje punktem odniesienia planowanych działań". Czyli rację ma Naimski? A może jednak ministerstwo klimatu? Co to właściwie oznacza?

- Dla mnie sytuacja jest nieczytelna, jeśli chodzi o przygotowanie się do skorzystania z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Wygląda na to, że w wyniku konfliktu politycznego w rządzie o tę sprawę, marszałkowie i inne podmioty planujące działania w terenie nie maja precyzyjnej informacji i pewności, jaką pulę będą mieli do dyspozycji - komentuje europoseł Olbrycht.

Marszałek Jakub Chełstowski? Mówi, że jest pewien 2 mld euro z FST dla woj. śląskiego.
- Nie będę komentować słów pana Naimskiego, bo może użył jakiegoś skrótu myślowego. Mamy inne zapewnienia ze strony ministerialnej. A za tę sprawę odpowiada premier i ministrowie, a nie pełnomocnik rządu - mówi Chełstowski.

Przypomnijmy, że w tym tygodniu radni Koalicji Obywatelskiej w sejmiku złożyli wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji sejmiku woj. śląskiego na temat przygotowań Terytorialnego Planu Sprawiedliwej Transformacji. To on jest podstawą do wydawania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwej Transformacji.

- Musimy wiedzieć jaki jest stan prac nad tym dokumentem. Nie znamy założeń ani harmonogramu prac. Zbliżają się terminy składania dokumentów aplikacyjnych. Marszałek województwa wciąż nie przedstawił koncepcji przebiegu procesu transformacji - mówi szef klubu radnych KO w sejmiku Mirosław Mazur.

Chełstowski odpowiada: "to polityczna akcja". - Dwa temu powołałem Zespół regionalny dla Inicjatywy regionów górniczych, którym radni opozycji nie byli zainteresowani. Ostatnia sesja sejmiku była poświęcona terytorialnemu planowi oraz stworzeniu komisji do spraw transformacji. Żadnego wniosku Koalicji Obywatelskiej nie odnotowałem - mówi marszałek województwa.