Danuta Wałęsa w Teatrze Śląskim [ZDJĘCIA]

- Marzenia? Teraz, kiedy już tak dużo w życiu przeszłam, mam tylko jedno - żeby moja rodzina, moje dzieci były szczęśliwe. Żeby mój mąż, który ostatnio czuje się niedoceniony, ciężko i trudno mu się żyje, był szczęśliwy - mówiła w poniedziałek wieczorem w Katowicach Danuta Wałęsa.

Była pierwsza dama, żona prezydenta Lecha Wałęsy spotkała się w poniedziałek w Teatrze Śląskim na wieczorze autorskim z czytelnikami (choć patrząc na widownię lepsze jest określenie - z czytelniczkami) jej biografii "Marzenia i tajemnice". Książka, w której Danuta Wałęsa po 40 latach obecności w życiu publicznym, ale dotychczas tylko jako towarzyszka słynnego męża, w końcu sama zabrała głos, od miesięcy bije rekordy czytelnictwa. Na spotkania z autorką przychodzą tłumy kobiet, które utożsamiają się nie z byłą prezydentową, ale kobietą, która odważyła się napisać o samotności, o ludzkiej zawiści, i o tym, że nie wstydzi się tego, że przez lata była "kurą domową". Także w Katowicach zobaczyły kobietę silną, pewną siebie, nie wstydzącą się przyznać, że praktycznie od roku 1980 musiała sama borykać się z prowadzeniem domu i wychowywaniem dzieci, utrzymaniem w całości rodziny. I że tego nie żałuje.

Na spotkaniu, prowadzonym przez redaktorkę Dziennika Zachodniego Marię Zawałę czytelniczki mogły nie tylko biernie słuchać, ale także same zadawały pytania. Usłyszały także fragmenty biografii, zobaczyły fragmenty starych kronik filmowych (z roku 1981 oraz z odbierania Nagrody Nobla). Niespodzianką - dla bohaterki wieczoru ale i dla widzów był minirecital akordeonowy Marcina Wyrostka. W foyer teatru można też było kupić biografię z dedykacją autorki.

*Dworzec w Katowicach zdemolowany przez pseudokibiców ZDJĘCIA i WIDEO
*Dyktando 2012. Poznaj pełny tekst [ZDJĘCIA ZWYCIĘZCÓW]
*Wypadek w Kozach. 20-latka zażyła amfetaminę i zabiła na przejściu dla pieszych dwóch chłopców ZDJĘCIA I WIDEO