Dlaczego Ślązacy nie chcą autonomii?

W Imielinie frekwencja podczas prafererendum wyniosła około 10 procent uprawnionych do głosowania w Imielinie, a w Lędzinach procent kilka.
ZOBACZ ZDJĘCIA Z PRAREFERENDUM AUTONOMII W IMIELINIE
Oczywiście można sądzić, że mieszkańcom obu gmin nie chciało się iść do urn, bo lało. Ale to byłoby dość infantylne usprawiedliwienie.

Dlaczego więc Ślązacy nie chcą autonomii? Może dlatego, że Europa bez granic nam się podoba.

Mamy dość izolacjonizmu w wersji komunistycznej, socjalistycznej czy jakiejkolwiek innej. Chcemy po prostu żyć w poczuciu wolności i we względnym dostatku. A jak powiedział na naszych łamach prof. Andrzej Barczak, ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, autonomia gospodarcza dla województwa śląskiego to przeżytek. Gospodarka jest globalna. Potrzebni nam obcy inwestorzy i zagraniczny kapitał, bo chcemy mieć dobrą pracę i dobre zarobki.

A międzywojenna autonomia? Już widzę, jak sprawdziłaby się dwujęzyczna, polsko-niemiecka administracja (młodzi woleliby angielski), albo żandarmeria na ulicach Katowic, nie mówiąc o własnej polityce rolniczej, policji budowlanej, szkolnictwie ogólnokształcącym albo zwalczaniu... żebractwa i lichwy.
KAMPANIA WYBORCZA NABIERA RUMIEŃCÓW - PRZEKONAJ SIĘ SAM
Po Przewozach Regionalnych i Kolejach Śląskich widać, jak nikła jest wydolność regionalnych struktur. Niepotrzebne nam dodatkowe bariery. Śląsk chce mieć szacunek dla swojej ciężkiej pracy, dla tradycji, dla swojej kulturowej odmienności. W całej Polsce i w całej Europie. Bo na to zasługuje. Autonomia w tym nie pomoże.

Zgadzasz z autorką felietonu? Napisz swój komentarz odnoszący się do wyników referendum w sprawie autonomii.