Mimowolne zgłębianie przez Gorzelika tajników komunikacji miejskiej kosztowało podatników ok. 3 tys., ale jak się okazuje koszty moralne tej wizyty dla przewodniczącego Ruchu Autonomii Śląska są większe. Otóż mocno się zdziwił, gdy na sali obrad zobaczył swojego odwiecznego adwersarza z sali Sejmu Śląskiego radnego PiS Czesława Sobierajskiego. Można wręcz sądzić, że była to dodatkowa "kara" dla szefa autonomistów.
Nie dziwi więc ostry wpis Jerzego "Wygnańca" Gorzelika na Facebooku, który napisał: Czytam w pewnej gazecie (chodzi o Dziennik Zachodni oczywiście przyp. red.), że kancelaria prezydenta RP nie życzyła sobie mojej obecności podczas wizyty Bronisława Komorowskiego w Katowicach i stąd moja nagła delegacja do Brukseli. Zakładając, że to prawda - czy bardziej żenująca jest infantylna małostkowość wydającego dyspozycje w Warszawie, czy służalczość odbierającego je w Katowicach?
Na to pytanie na razie nie znamy odpowiedzi. Na razie!
*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?