Doda płakała opowiadając o atmosferze podczas przygotowań do festiwalu. TVP przeprasza

W poniedziałek, 5 czerwca, Doda postanowiła podzielić się ze swoimi fanami nieprzyjemną sytuacją, jaka spotkała ją podczas przygotowań do festiwalu w Opolu. Podczas opowiadania emocje wzięły górę, Doda rozpłakała się, nie kryjąc rozczarowania.

"Jestem tak roztrzęsiona, że to jest po prostu koniec, nie? Skończyliśmy nagrywać wizualizacje do Opola. Jest tak okropna atmosfera. Reżyser przyszedł, ani dzień dobry, ani pocałuj mnie w ****. Od początku negatywnie nastawiony. Mówi do mnie: W*********. O******** się, rób sobie sama festiwal" - mówiła artystka na swoim instastory.

Doda miała być jedną z największych gwiazd pierwszego dnia 60. Krajowego Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu, tymczasem jej występ stanął pod znakiem zapytania

Reżyserem koncertu jest Mikołaj Dobrowolski, pracujący w TVP od dawna, to właśnie on miał wystosować wulgaryzmy w kierunku do wokalistki i nastawić ekipę przeciwko niej:

- Zbuntował całą ekipę. Wszyscy dostali wiadomość. Zostali sami operatorzy, którzy pomagali mi skończyć wizualizcje [...]. Reszta zeszła z planu i mnie zostawiła po jego wiadomości do nich - opowiada Doda.

Niedługo po upublicznieniu relacji Dody na oficjalnym profilu TVP reżyser przeprosił artystkę: "Dodo, jest mi bardzo przykro, że poniosły mnie emocje podczas wspólnej pracy przy jednym z twoich najważniejszych recitali na Krajowym Festiwalu Polskiej Piosenki w Opolu. Będzie to bardzo dobry show, a cała sytuacja nie powinna mieć miejsca. Tylko pozytywne emocje. Przepraszam
Mikołaj Dobrowolski".

Zdjęcia relacji zobaczycie w naszej galerii