Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziel się! Bo pieniędzmi się nie najesz i nie wypełnisz pustki

Elżbieta Kazibut-Twórz
Współczesny świat biznesu ma być z założenia prospołeczny, otwarty na pomoc innym. Problem w tym, że „ma być”, a nie „jest”.
Współczesny świat biznesu ma być z założenia prospołeczny, otwarty na pomoc innym. Problem w tym, że „ma być”, a nie „jest”. FlamaConBoldWers
Żyjemy w świecie, w którym „mieć znaczy być”, wśród królów Midasów zamieniających chleb w złoto, życie w koszmar, a zdrowie w psychozę!

Ebenezer Scrooge, bohater wiktoriańskiego moralitetu Karola Dickensa, czyli „Opowieści Wigilijnej”, na której wychowały się miliony dzieci, w jedną noc zmienia się z odrażającego typa i skąpca w serdecznego, szczodrego człowieka. Ironią jest, że Dickens pisał to opowiadanie wcale nie „z porywu serca”, ale dlatego, że był zadłużony po uszy i jak miecz Damoklesa „wisiało” nad pisarzem więzienie za długi. Scrooge był więc emanacją marzeń Dickensa o „cudzie” pomagania. W czasach brutalnego kapitalizmu, w których żył, takich „cudów” raczej nie było. Dziś pewnie by go doświadczył, gdyby Roy Cockrum z Knoxville w stanie Tennessee rozdawał właśnie 259 mln dolarów wygranych na loterii potrzebującym.

JEDNA JASKÓŁKA WIOSNY NIE CZYNI...

- Ta stara, mądra prawda odnosi się zarówno do fikcyjnego skąpca Scrooge’a, jak i do rzeczywistego Cockruma - mówi dr Mirosław Giza, psycholog i psychoterapeuta jungowski. - Problem w tym, że niczego nie zmienia, nie naprawia konsumpcjonistycznego świata ani nie leczy psychotycznych dusigroszy, którzy nawet nie rozumieją, że „nicując” każdego dolara „na dziesiątą stronę”, sami wymagają pomocy, bo są chorzy - wyjaśnia dr Giza.

- To nie jest cała prawda, bo przecież współczesny świat biznesu ma być z założenia prospołeczny, otwarty na pomoc innym - mówi Magdalena Ciuraszkiewicz, certyfikowany coach ICC (International Coaching Community).

- Problem w tym, że „ma być”, a nie „jest” - kontruje Mirosław Giza, dodając: „A jeśli już, to na pokaz, dla wrażenia, że bogacz ma duszę”.

POTRZEBUJEMY „SŁODKICH” EGOISTÓW

Michael Lewis w książce „Flash Boys” dowodzi, że ludzie, którzy zarabiają poniżej 25 tys. dolarów rocznie, oddają innym 4,2 proc. swoich przychodów, podczas gdy osoby zarabiające powyżej 150 tys. dolarów rocznie, tylko 2,7 proc. Z badań przeprowadzonych przez Dacher Keltner z Uniwersytetu w Kalifornii wynika, że jeśli za „bycie dobrym człowiekiem” uznamy „troskę o innych”, milionerzy mają niedobór humanitarnych odruchów.

- Badania mózgu pokazały, że ośrodki odpowiedzialne za odczuwanie empatii są u bogatych słabiej rozwinięte, stąd powiedzenie, że ktoś jest „urodzonym bogaczem”, choć psychologowie są zgodni, że to wynik wychowania, a nie genów - podkreśla dr Giza i ostrzega, że ta nieleczona „przypadłość” kończy się depresją lękową albo psychozą maniakalną, przeżywaną w zaciszu, nie „na oczach świata”.

W końcu przemiana Scrooge’a też dokonywała się w samotności - podkreśla dr Giza. Anna Muszyńska, psycholog biznesu, wyjaśnia, dlaczego ludzie bogaci mają skłonności do egoistycznych zachowań: „Są mistrzami w wywieraniu dobrego wrażenia. Pewni siebie i charyzmatyczni wiedzą, jak oddziaływać na innych za pomocą naprzemiennego wzbudzania dobrego samopoczucia i wstydu. Michael D’Antonio, autor biografii ostatnio wybranego 45. prezydenta USA, mówi, że rozmowa z Donaldem Trumpem przypomina spotkanie z profesjonalnym aktorem”.

KAŻDY DOCZEKA SWOJEJ KARMY!

„Bóg nierychliwy, ale sprawiedliwy” - takie mądrości powtarzane przez setki lat może są prawdziwe, a może nie. Ale nawet nie wierząc, że dobro wraca dobrem, a bezduszność jest karana, nie warto kusić losu. Jak Hetty Green, amerykańska inwestorka giełdowa, która nigdy nie dała choć centa. Na starość zachorowała na przepuklinę, ale nie chciała wydać 150 dolarów na operację, więc zmarła samotnie przykuta do wózka inwalidzkiego. Syn też nie opłakiwał Wiedźmy z Wall Street. Egoistyczny typ charakteru przyprawia nas o mdłości, idealistyczne „prawdy” w stylu: „Człowiekowi w życiu nie potrzeba więcej: serce do kochania, rozum do myślenia i do pracy ręce” - są trywialne. Co nie jest? Słowa o. Fabiana Kaltbacha, który pisze tak: „Można nie pomagać, można znaleźć wiele racjonalnych argumentów, aby nie pomagać. Jednak lepiej zgrzeszyć nadmiarem dobroci i naiwności, niż kalkulacji i nieufności”.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera