Dzienikarze, którzy spotkali się we wtorek z Kałużą są zaniepokojeni. "Nikt nam nie powiedział, na co powinniśmy być przygotowani"

Marcin Zasada
Marcin Zasada
Wojciech Kałuża
Wojciech Kałuża Marzena Bugala- Azarko / Polska Press
Informacja o wykryciu koronawirusa u Wojciecha Kałuży zaniepokoiła dziennikarzy, którzy w ten wtorek spotkali się z nim na konferencji prasowej w urzędzie marszałkowskim. Wątpliwości dotyczyły m.in. tego, czy wicemarszałek województwa wiedział wcześniej, że miał kontakt z osobą zakażoną.

Dziś napisaliśmy o tym, że Wojciech Kałuża został zakażony koronawirusem. Test, który tego dowiódł został przeprowadzony w środę, zaś wynik trafił do wicemarszałka województwa w nocy ze środy na czwartek. We wtorek Kałuża spotkał się z dziennikarzami na konferencji prasowej w urzędzie marszałkowskim. Czy już wtedy wiedział, że miał kontakt z nosicielem koronawirusa?

Sławomir Gruszka, rzecznik urzędu marszałkowskiego, twierdzi, że taka informacja dotarła do Kałuży w środę, a więc po spotkaniu z dziennikarzami. I zaraz potem sam poddał się badaniu. Wątpliwości budzi jednak fakt, że podobny test wicemarszałek przechodził w sobotę – wtedy jego wynik był ujemny. Stąd właśnie pytania o to, czy Kałuża wiedział o kontakcie z zakażonym wcześniej i pomimo tej wiedzy uczestniczył w konferencji prasowej?

- O tym, że jedna z osób, z którymi spotkał się wicemarszałek Kałuża miała pozytywny test na covid-19, dowiedział się w środę – wyjaśnia Gruszka.

Po co zatem był test w sobotę? Gruszka argumentuje, że miał on charakter rutynowy i członkowie zarządu takim testom poddają się co jakiś czas, w związku z częstymi spotkaniami z wieloma ludźmi. Nie dowiedzieliśmy się jednak, ile takich testów każdy z członków zarządu województwa przechodzi w ciągu miesiąca.

- Mając na względzie bezpieczeństwo i ciągłość wykonywanych obowiązków w minioną sobotę wicemarszałek wykonał z prywatnych środków test na covid-19. Wynik był ujemny – informuje rzecznik.

Dziennikarze mają jednak pretensje, że tych wątpliwości nikt nie wyjaśnił im przed lub zaraz po tym, jak publicznie potwierdzono koronawirusa u Kałuży. Tym bardziej, że wykrycie wirusa w środę nie musi oznaczać, że nie miał go również we wtorek. Z drugiej strony, mający bieżący kontakt z Kałużą w tych dniach marszałek Jakub Chełstowski i Izabela Domogała z zarządu województwa testy mają już za sobą. Dały one wynik negatywny.

- Nikt nas nie poinformował, nikt do nas nie zadzwonił w tej sprawie, a to powinna chyba być naturalna reakcja. Też wszyscy mamy rodziny i się martwimy, a nikt nam nie powiedział, na co powinniśmy być przygotowani – mówi Daria Klimza, reporterka radia Tok FM.

Musisz to wiedzieć

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

Marek Jakubiak o wywiadzie posłanki Urszuli Zielińskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni
Dodaj ogłoszenie