Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziewiąta płyta to nasze spełnienie

Adam Wójcik
M. Łysak
Z Krysią Dubik i Waldkiem Kołaczykiem, tworzącymi zespół Duo Fenix - Dwa Fyniki rozmawia Adam Wójcik

Kiedy rozmawialiśmy ostatnio, tytuł waszej nowej płyty był jeszcze niespodzianką. Teraz już możemy go zdradzić...

Tytuł naszej dziewiątej już płyty brzmi: "Spełnienie". Pomysł powstał podczas robienia zdjęć na okładkę. Długo się nad nim zastanawialiśmy. Propozycje były różne. Pierwsze były takie, żeby dać tytuł jednego z utworów na niej zawartego. My tym razem nie chcieliśmy tak robić. Myśleliśmy, myśleliśmy i wybraliśmy tytuł nie związany z żadnym z utworów. Jest on trochę tajemniczy. Różnie go sobie można tłumaczyć, różnie interpretować. Nie ma to być nasze spełnienie, ale bardziej spełnienie czegoś ważnego dla naszych odbiorców, słuchaczy, fanów.

Czy jesteście zadowoleni z efektów pracy przy tworzeniu tej płyty?

My jesteśmy zadowoleni, ale tak naprawdę będziemy zadowoleni jeżeli te utwory będą się podobały. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o naszym pełnym zadowoleniu. Na razie to jest niewiadoma. Nie wiemy czy chociaż jeden utwór się spodoba, a może wszystkie będą się podobały...

Na co zwracaliście uwagę tworząc materiał, czy mieliście pomysły na zrobienie czegoś nowego, czego jeszcze nie było w muzyce szlagierowej?

Raczej staramy się nagrywać płyty w pewnym sensie tradycyjnie. Zawsze coś tam jest nowego, może jakieś nowe brzmienia, ale staramy się zbytnio nie odbiegać od naszego stylu, do którego nasi odbiorcy, fani są już przyzwyczajeni. Rewolucji na pewno nie chcieliby, więc staramy się zawsze, aby każda płyta była inna, ale w naszym stylu, w konwencji Duo Fenix - Dwóch Fyników.

Waszym atutem ma być tradycyjne i rozpoznawalne brzmienie, ale czy nie obawiacie się, że przez to zamykacie się na jakieś nowinki?

Nigdy nie jest tak, że płyty są identyczne. Zawsze czymś się różnią, a jeżeli chodzi o treść piosenek, to tradycyjnie poruszamy takie problemy, których ludzie życzyliby sobie. Na tej płycie jest piosenka dla mamy, jest dla taty, jest dla babci, jest specjalnie pod kątem koncertu życzeń i jest piosenka o Śląsku i jeszcze kilka innych. Tradycyjnie też część jest śpiewana po śląsku, a część w języku literackim.

Po jakim czasie od ukazania się płyty można powiedzieć czy jest ona sukcesem czy klapą? Po czym poznacie, czy wasze piosenki zdobyły popularność? Czy jest jakiś tego wyznacznik?

Zachowanie publiczności na koncertach - jeśli będą z nami śpiewać, jeżeli będą zamawiać te piosenki w koncertach życzeń, to chyba to będzie wyznacznikiem. A przede wszystkim czy będą kupować tę płytę czy nie. Po ilości sprzedanych płyt można stwierdzić czy krążek się podoba, to jest chyba najlepszy "miernik" jakości płyty.

Który odbiorca jest dla was najważniejszy? Czy w ogóle macie sprecyzowany krąg zainteresowanych tego rodzaju muzyką?

Dla nas każdy odbiorca jest ważny, ale zdajemy sobie sprawę, że osoby, które nas słuchają to głównie ludzie od czterdziestki wzwyż, chociaż są to także ludzie młodzi, którzy mają lat około dwudziestu lat i tez są naszymi zagorzałymi fanami. Piszą do nas, dzwonią, że taki rodzaj muzyki im się podoba.

Z jakich form kontaktu z waszymi słuchaczami korzystacie?

Poprzez profil na naszej klasie, który prowadzi żona Waldka, telefony, maile i przede wszystkim kontakt na koncertach.

Która z piosenek, według was, jest najlepszą kandydatką na hit? Po jakimś czasie będziemy mogli zweryfikować wasze przewidywania.

KD: To jest trudne pytanie, bo zazwyczaj to, co mnie się osobiście podoba, nigdy jeszcze do tej pory hitem nie było. Nie mam kompletnie wyczucia. A co będzie hitem? Bardzo chcielibyśmy sami to wiedzieć. Nie mogliśmy się zdecydować, do którego utworu nakręcić teledysk, wydaje nam się, że na tej płycie jest dużo fajnych utworów. Mnie osobiście bardzo podoba się piosenka o ojcu "Kiejby niy tata" i bardzo podoba mi się piosenka "Stara miłość nigdy nie rdzewieje".

Czy wydanie kolejnej płyty jest tak samo ważne jak pierwszej?

Wydanie każdej płyty w jakiś sposób się przeżywa. Wydaje nam się, że tak jak tę pierwszą płytę, tak i dziewiątą przeżywamy dokładnie tak samo. Bardzo czekaliśmy na tę płytę, zwłaszcza że trochę długo trwało jej wydanie. Może inaczej będziemy podchodzić do wydania płyty, którą chcielibyśmy bardzo nagrać, do płyty jubileuszowej, czyli do dziesiątej. Przy okazji małe sprostowanie. Od naszej ostatniej rozmowy ukazała się jeszcze jedna płyta: "Zapomniana randka", która była wznowieniem naszych pierwszych utworów a nie krążkiem z nowym materiałem, o którym wtedy rozmawialiśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!