Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mija 74. rocznica śmierci Bartka, dowódcy zgrupowania antykomunistycznego na Podbeskidziu

JAK
Kpt. Henryk Flame (pierwszy z prawej)
Kpt. Henryk Flame (pierwszy z prawej) IPN
Dzisiaj mija 74. rocznica śmierci kpt. Henryka Flame, ps. Bartek, o którym się mówi, że był czarnym snem komunistów. Dowodzone przez niego oddziały przeprowadziły około 340 akcji, w tym najsłynniejszą - wiślańską paradę w 1946 r. pod nosem funkcjonariuszy UB. Dowódca grup leśnych VII (Śląskiego) Okręgu Narodowych Sił Zbrojnych został zastrzelony 1 grudnia 1947 r. w gospodzie w Zabrzegu koło Czechowic-Dziedzic przez miejscowego milicjanta.

Urodzony we Frysztacie na Zaolziu Henryk Flame (w 1919 r. wraz z rodzicami przeprowadził się do Czechowic-Dziedzic) jako pilot 123. eskadry myśliwskiej brał udział w wojnie obronnej we wrześniu 1939 roku - walczył z Niemcami, walczył z Sowietami, zaliczył internowanie na Węgry, skąd w 1940 r. wrócił do okupowanego kraju, by oddać się działalności konspiracyjnej w założonej przez siebie organizacji HAK podległej Armii Krajowej.

Zagrożony dekonspiracją i aresztowaniem wraz z podkomendnymi uciekł na przełomie 1943 i 1944 r. do lasu, gdzie zorganizował samodzielny oddział partyzancki. Zauważony przez dowództwo NSZ otrzymał propozycję wejścia w szeregi tej organizacji. Z propozycji skorzystał - w październiku 1944 r. został zaprzysiężony na żołnierza NSZ. Po wejściu Armii Czerwonej do Polski, realizując zalecenia dowództwa NSZ, ujawnił się wraz z odziałem, ale niedługo później znowu uciekł ze swoimi ludźmi do lasu.

Przyjął pseudonim Bartek i od maja 1945 do lutego 1947 r. stał na czele największego zgrupowania niepodległościowego na Śląsku Cieszyńskim, którego liczebność w szczytowym okresie wynosiła ponad 300 dobrze uzbrojonych i umundurowanych żołnierzy.
Zgrupowanie przeprowadziło około 340 akcji zbrojnych.

O jednej z akcji żołnierzy Bartka pisaliśmy m.in. TUTAJ

Nie przeocz

Ukoronowaniem tych działań były wydarzenia w Wiśle 3 maja 1946 r., gdzie na oczach sterroryzowanych komunistów, odbyła się defilada w pełni umundurowanych i uzbrojonych żołnierzy NSZ, co było ewenementem w państwach "władzy ludowej".

Parada była dla władzy szokiem. Takie rzeczy nie mogły ujść Bartkowi na sucho. Do likwidacji zgrupowania UB posłużyło się grą operacyjną. We wrześniu 1946 r., w ramach operacji "Lawina", w trzech transportach przewieziono na Śląsk Opolski i tam zamordowano ponad 100 podkomendnych "Bartka".

Sam kpt. Flame ujawnił się w marcu 1947 r. w ramach ogłoszonej przez komunistów amnestii. Zginął w skrytobójczym zamachu - 1 grudnia 1947 roku wraz ze znajomymi zjawił się w Zabrzegu w ówczesnej restauracji u Czyloka. Tam znaleźli się też milicjanci. Późnym wieczorem jeden nich, Rudolf Dadak, strzelił w plecy siedzącego przy stoliku Bartka.

Henryk Flame został pochowany na cmentarzu w Czechowicach. Co roku na jego grobie przedstawiciele NSZ w rocznicę śmierci składają kwiaty.

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera