Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Fałszywy adwokat z Lublińca wodzi wymiar sprawiedliwości za nos

Aneta Kaczmarek
Dawid K. reklamował swoje usługi nawet stojąc przed sądem
Dawid K. reklamował swoje usługi nawet stojąc przed sądem print screen z youtuba
Choć Dawid K. nie ma prawniczego wykształcenia, doskonale radzi sobie z wymiarem sprawiedliwości. Mimo wyroków, wciąż jest na wolności.

Wyrok za wyrokiem i... nic. Od pseudoprawnika z Lublińca mogliby się uczyć studenci prawa na najlepszych uczelniach

Dawid K. to - według jego profilu na Facebooku - "prawnik- karnista, doradca prawny, prawnik niekorporacyjny, specjalista prawa karnego" w kancelarii prawnej z siedzibą w Lublińcu.

W internecie roi się od filmów i porad opatrzonych nazwiskiem i podpisem "dr nauk prawnych". Tyle, że K. nie ma nic wspólnego z prawem - poza jego łamaniem.

Skuteczność, o której pisze w swoich ogłoszeniach, nijak ma się do rzeczywistości. Owszem, mężczyzna chętnie podejmował się kolejnych spraw, brał pieniądze, ale w zamian nic nie robił.

Gdy poszkodowani zaczynali być podejrzliwi i żądali przedstawienia dokumentów, takowe otrzymywali. Tyle, że były one fałszywe.

Kolejne zgłoszenia pokrzywdzonych spowodowały, że sprawą zajęła się lubliniecka prokuratura, która postawiła mu łącznie 14 zarzutów - przede wszystkim polegających na oszustwie i fałszowaniu dokumentów.

Zarzuty, o których mowa nie były pierwszymi, jakie w swym młodym życiu usłyszał mężczyzna. Na swoim koncie ma już kilka wyroków skazujących wydanych przez sądy w Katowicach i Będzinie. Karano go za groźby karalne, przywłaszczenie mienia czy uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego.

Jeden z wyroków, który zapadł w 2010 r., dotyczył kradzieży zasuwy do drzwi. Sąd w Katowicach skazał mężczyznę na 8 miesięcy w zawieszeniu na 5 lat.

W grudniu 2014r. lubliniecki sąd uznał, że Dawid K. złamał warunki wyroku w zawieszeniu. Mimo że Dawid K. powinien trafić za kratki, tak się nie stało. Mężczyzna zaskarżył decyzję do Sądu Okręgowego w Częstochowie. Ten skargę uchylił. K. złożył więc do lublinieckiego sądu wniosek o wstrzymanie i odroczenie wykonania kary. Rozstrzygnięcie w tej sprawie jeszcze nie zapadło.
Dawid K. sprytnie radzi sobie z odraczaniem kolejnych rozpraw (zresztą na żadnej z nich się nie pojawił). Sprytu próbuje też użyć, by wpłynąć na wyrok.

Początkowo nie przyznawał się do winy. Potem sam złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze. Gdy sąd odrzucił jego wniosek, złożył kolejny, podbijając wymiar kary i wysokość grzywny. Na takie rozwiązanie nie zgodził się prokurator. Pojawił się wiec kolejny wniosek - by Sąd Najwyższy przeniósł jego proces z Lublińca do innego rejonu, ale i ten nie przeszedł.
W międzyczasie, w innym procesie, lubliniecki sąd wydał wyrok zakazujący wykonywania zawodu doradcy prawnego, 10 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 4 lata oraz grzywnę. Wyrok ten nie jest prawomocny.

W miniony wtorek natomiast miała odbyć się kolejna sprawa z udziałem Dawida K. Jak zwykle oskarżony się nie stawił. Złożył natomiast wniosek o przyznanie mu obrońcy z urzędu. Sprawa tym samym znów została odroczona. Tym razem do 3 listopada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!