Lubię piłkę nożna. Co tydzień gram rekreacyjnie ze znajomymi. Od dzieciństwa kibicuję Górnikowi Zabrze. Nie należę jednak do żadnego stowarzyszenia kibicowskiego. Chadzam pokibicować ukochanej drużynie od czasu do czasu. Niekiedy raz na rundę, czasem kilka razy w sezonie. Zawzięcie śledzę jednak wyniki, ale fanatykiem nie jestem. Przeklnę pod nosem, gdy moja drużyna przegra, ale nikomu za to zębów nie wybiję. Nie wyładowuję się też na kibicach przeciwników. Wręcz przeciwnie, docenię dobre zagranie i bramkę rywali. Choć oczywiście na jednoosobową meksykańską falę niech konkurent nie liczy. Ta jest zarezerwowana dla Górnika.
I teraz miałbym chęć zobaczyć "na żywo" mecz derbowy między Piastem Gliwice i Górnikiem Zabrze. Zaproponowałbym wypad ojcu, lub szwagrowi. Spędziliśmy miło czas w męskim towarzystwie. Przy okazji zwiedzilibyśmy nowy gliwicki stadion. Właściwie jedyny na Śląsku. Jednak nic z tego. Piast Gliwce poinformował na swojej stronie internetowej, że "inauguracyjne spotkanie T-Mobile Ekstraklasy z Górnikiem Zabrze, w związku z wydaniem negatywnej opinii przez Policję, odbędzie się bez udziału kibiców gości."
Kiedy dotarł do mnie ten komunikat, szlag mnie trafił. Jak to? Dlaczego? Przecież to jest nowy stadion, w dodatku już wielokrotnie wypróbowany przez Piasta w I lidze. To chyba wystarczające powody, by wszyscy chętni mogli ten mecz zobaczyć. Nawet jeśli część kibiców Piasta i Górnika za sobą nie przepada, to chyba można tak zorganizować mecz na nowiusieńkim stadionie za około 60 mln zł, by odseparować kibiców przeciwnych drużyn. Ba! Przecież na stadionie zamontowano najlepsze zabezpieczenia, łącznie monitoringiem.
Argumentów, by zobaczyć ten mecz znalazłbym jeszcze od groma i więcej. Co z tego? Policja powiedziała nie, a klub z Gliwic to przyjął. I tak tylko się zastanawiam, dla kogo buduje się te nowe stadiony? Po co nam piłkarska ekstraklasa? Wreszcie po co płacę podatki na policję, skoro ta woli wydać dla świętego spokoju negatywną opinię dla organizowania ekstraklasowego meczu, zamiast zwyczajnie wyłapywać bandytów stadionowych i wybić im z głowy chociażby zbliżanie się do stadionu.
I nie przekonuje mnie tłumaczenie, że zakaz oglądania meczu Piasta dotyczy tylko zorganizowanych grup kibicowskich. Komunikat ma jasne przesłanie. Z szalikiem Górnika, ja okazjonalny kibic, nie wejdę. Po bramce popularnych "żaboli" w Gliwicach, lepiej nie okazywać radości, bo nie wiadomo, jak to się skończy. Czy my żyjemy w normalnym kraju? Czy futbol i cała związana z nim otoczka to normalne zjawisko?
Mój ojciec - też kibic Górnika - opowiadał mi, jak w swojej młodości chodził ze swoim ojcem i kolegami na Wielkie Derby Śląska na stadion przy ul. Cichej. Siedzieli wśród kibiców chorzowskich. Włos im z głowy nie spadł. Ojciec opowiadał, że kibice z przeciwnych obozów częstowali się nawet sznapsem, komentując i emocjonując się wspólnie poszczególnymi akcjami. A więc normalnie już było. Szkoda.
Możesz dowiedzieć się więcej: Zarejestruj się w DZIENNIKZACHODNI.PL/PIANO
*Marsz Autonomii 2012: ZDJĘCIA, WIDEO, OPINIE
*Olimpiada w Londynie 2012: RELACJE, ZDJĘCIA, CIEKAWOSTKI
*KONKURS FOTOLATO 2012:
Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?