Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jest lek pomagający w walce z Covid-19? Ponad 2 tys. pacjentów w woj. śląskim. W szpitalach wojewódzkich dostaną go... 53 osoby

Marcin Zasada
Marcin Zasada
ARC
W szpitalach w regionie nadal brakuje remdesiviru, preparatu pomocnego w leczeniu Covid-19. Tymczasem Ministerstwo Zdrowia zignorowało interwencję władz województwa w tej sprawie. Nieoficjalnie: urząd marszałkowski zwrócił się z wnioskiem o zmianę wytycznych w leczeniu Covid-19. „Są one fikcją, skoro nie ma dostępu do zalecanego w nich leku” - mówi dyrektor jednego ze szpitali.

Tydzień temu pisaliśmy o niezmiennych brakach w zaopatrzeniu w remdesivir szpitali w woj. śląskim, które wciąż notuje najwyższy przyrost zakażeń w Polsce. W większości leku, który pomaga w hamowaniu namnażania się koronawirusa (to ten preparat podawano m.in. Donaldowi Trumpowi), nie ma w ogóle lub jest go tak mało, że starcza na podawanie jednemu pacjentowi na kilkunastu potrzebujących.

Pisaliśmy m.in. o przykładzie z Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku, który miał pod opieką 119 dodatnich pacjentów, a od połowy października (od 15.10 szpital leczy ludzi z Covid-19) otrzymał 56 fiolek remdesiviru. Dawka terapeutyczna dla jednej osoby to 6-10 dawek. W oszczędnościowym wariancie tą farmakoterapią można było objąć 9 (!) pacjentów. 9 ze 119.

- Ilość tego leku wygląda na kilkakrotnie zaniżoną w stosunku do aktualnych potrzeb, biorąc pod uwagę fakt, że województwo śląskie plasuje się na drugim miejscu w Polsce pod względem wszystkich zachorowań – mówiła Bożena Mocha-Dziechciarz, dyrektor szpitala.

W ubiegłym tygodniu WSS otrzymał 52 fiolki, które mają wystarczyć na 3 tygodnie. Dziś szpital ma 91 pacjentów covidowych. Remdesiviru jest dla 9 z nich. Przypomnijmy, że szefowie Ministerstwa Zdrowia kilkakrotnie chwalili się kolejnymi zakupami leku. Wiceminister Waldemar Kraska zapowiedział nawet, że nie zabraknie go w szpitalach.

O podział leku pomiędzy województwa, kryteria tego podziału i konkretne liczby zapytaliśmy resort zdrowia. Biuro prasowe odpowiedziało po 5 dniach. To znaczy, zupełnie nie odpowiedziało na nasze pytania.

„Ministerstwo Zdrowia we współpracy z konsultantami ds. chorób zakaźnych, konsultantem krajowym i wojewódzkimi, dokonuje podziału leku biorąc pod uwagę liczbę hospitalizacji i przyrostu nowych zakażeń w danym województwie” - czytamy w korespondencji.

Dane? Brak. „Każde województwo dostaje tyle leku remdesivir, ile ma hospitalizacji. Im więcej hospitalizacji tym więcej leku”.

Woj. śląskie jest pierwszym, w którym zakażonych zostało już ponad 100 tys. osób (a to tylko oficjalne dane). W tym tygodniu do szpitali wojewódzkich dotarło 318 ampułek remdesiviru. Lek jest i będzie podawany 53 szczęśliwcom. W całym województwie jest ponad 2 tys. hospitalizowanych z Covid-19.

Na ponowioną prośbę o szczegółowe dane i kryteria ministerstwo już nie odpowiedziało. Na odpowiedź ministra zdrowia, od ponad tygodnia czeka zarząd woj. śląskiego.

Tak pracuje personel szpitala Megrez w Tychach. Walczą codziennie o zdrowie i życie pacjentów.Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE

Tak pracują w szpitalu Megrez w Tychach. Walczą codziennie o...

„Informacje o odmowie dostaw, które otrzymują szpitale, nie zawierają jasnego uzasadnienia przyczyn ich wydania. Nie ma także precyzyjnych regulacji w zakresie dystrybucji leku” - to jeden z cytatów z pisma, które trafiło z urzędu marszałkowskiego na biurka ministra zdrowia i premiera.

Zarząd województwa ostrzegał ministra, że pozbawienie chorych możliwości zastosowania rekomendowanej procedury leczenia (a więc leku remdesivir) może narazić szpitale na odpowiedzialność odszkodowawczą. Według nieoficjalnych informacji, do resortu zdrowia wysłane zostało kolejne pismo władz województwa: tym razem o... zmianę wytycznych w leczeniu Covid-19.

Przypomnijmy, że według najnowszych Zaleceń diagnostyki i terapii zakażeń SARS-CoV-2 Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych remdesivir stosowany jest w okresie namnażania wirusa. Wytyczne zakładają bowiem stosowanie leku, którego dostępność jest znikoma. "W tej sytuacji oczekujemy alternatywnych wytycznych, które umożliwiałyby szpitalom prowadzenie leczenia w oparciu o leki, które mamy, a nie takie, które ministerstwo nam obiecuje" - mówi dyrektor jednego ze szpitali.

Wczoraj resort zdrowia poinformował o przyspieszeniu dostawy do Polski 18 tys. dawek remdesiviru. To nadal ilości nieproporcjonalne do potrzeb. Rząd tłumaczy jednak, że ma ograniczony wpływ na ilość leku przyjeżdżającego do Polski, bo nie kupuje leku samodzielnie, tylko za pośrednictwem Komisji Europejskiej.

To jednak nadal nie wyjaśnia zagadki podziału remdesiviru pomiędzy województwa w kraju, a także wiarygodności deklaracji ministerstwa, które zapewniało, że „leku w szpitalach nie zabraknie”.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera