Pan Gerard
Gerard Cieślik grał tylko w jednym klubie - Ruchu Chorzów, czego - jak podkreślał - nigdy nie żałował. Strzelił dla "Niebieskich" 167 goli w ekstraklasie. Do końca życia mieszkał niedaleko stadionu w Chorzowie i pojawiał się regularnie na meczach. Cieszył się ogromnym szacunkiem kibiców Ruchu, także tych, którzy nigdy nie mieli okazji zobaczyć go na żywo na boisku. Mówili o nim „Pan Gerard”. Kiedy zabierał głos podczas klubowych uroczystości panowała zawsze zupełna cisza.
Do Ruchu trafił mając 12 lat
Urodził się w 29 kwietnia 1927 w Hajdukach Wielkich. Do Ruchu trafił mając 12 lat. Zadebiutował w pierwszej drużynie chorzowian w 1945 roku w A-klasie. Barw "niebieskich" bronił w pierwszej lidze w latach 1948-59. Rozegrał 237 spotkań zdobywając 167 goli. W reprezentacji zagrał 46 razy i strzelił 27 bramek. Po jego dwóch golach Biało-Czerwoni w obecności stu tysięcy kibiców pokonali w 1957 roku na Stadionie Śląskim w Chorzowie Związek Radziecki 2:1, co było wydarzeniem sportowym i politycznym.
Cieślik, jako jedyny, został włączony Klubu Wybitnego Reprezentanta, choć nie osiągnął granicy 60 występów.
Był o siedem lat młodszy od swojego ukochanego klubu, założonego 20 kwietnia 1920 r. Najchętniej przyjmował życzenia zdrowia i zdobycia przez ukochany Ruch 15. tytułu mistrza Polski.
Gerard Cieślik zmarł 10 lat temu
Zmarł 3 listopada 2013 w chorzowskim szpitalu w wieku 86 lat. W pogrzebie byłego piłkarza uczestniczyło tysiące osób. Cmentarz w Chorzowie Batorym nie był w stanie pomieścić jednocześnie wszystkich uczestników uroczystości. Na pogrzeb przyszli ludzie w różnym wieku, większość w klubowych szalikach. Było mnóstwo kobiet, a nawet dzieci w wózkach z niebieskimi kwiatkami.
W imieniu piłkarzy i trenerów Ruchu żegnał Cieślika Antoni Piechniczek.
- Moje pokolenie zapamięta wielki Ruch Chorzów i Cieślika jako tych, którzy przecierali szlaki i otwierali okna na świat młodym chłopcom marzącym o sportowej karierze. Na paru kilometrach kwadratowych urodziło się, wychowało i wyszkoliło wielu piłkarzy, którzy później grali w reprezentacji, uczestniczyli w mistrzostwach świata i igrzyskach olimpijskich – podkreślił były selekcjoner polskiej kadry.
Gerard Cieślik - Chorzów o nim pamięta
Podczas pierwszego po jego śmierci meczu Ruchu (z Zawiszą Bydgoszcz u siebie) 5 500 kibiców najpierw przez kwadrans zachowało zupełną ciszę, a potem przez kilka minut skandowało imię i nazwisko zmarłego.
Świetny zawodnik został upamiętniony w różny sposób. W centrum Chorzowa stanęła rzeźba przedstawiająca Cieślika w biegu z piłką, jest też ławeczka, na której można obok usiąść. Pomnik legendy Ruchu stoi również przed Stadionem Śląskim, na którym od końca października swoje mecze rozgrywają piłkarze "Niebieskich".
Nie przeocz
- Zabrze przed II wojną światową. Tak wyglądało miasto! Robi wrażenie? ZDJĘCIA
- Nowy pomnik stanął na grobie skatowanego Kamilka z Częstochowy
- Zaduszki 2023. Oni odeszli w 2023 roku. Zmarli artyści, dziennikarze, politycy...
- Co kojarzy się ze Śląskiem? Sztuczna inteligencja wymienia same buble? Sprawdźcie!
Musisz to wiedzieć
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?