Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Halina Bieda: W Muzeum Powstań Śląskich pokazujemy tylko fakty

Rozmawiała Sonia Cichoń
Ponad 23 tys. osób. Tylu gości odwiedziło do końca września Muzeum Powstań Śląskich w Świętochłowicach. Wśród nich był m.in. Bronisław Komorowski, były już prezydent Polski. Placówka kończy właśnie pierwszy rok działalności. Z tej okazji poprosiliśmy Halinę Biedę, dyrektor muzeum o podsumowanie ostatnich 12 miesięcy.

Jakie zadania wyznaczyła sobie Pani, obejmując stanowisko dyrektora Muzeum Powstań Śląskich?

Pierwsze, główne zadanie to, by mieszkańcy nie tylko naszego regionu dowiedzieli się o muzeum, a przez tę wiedzę, by bliższa im była historia powstań śląskich. Bez względu na to, jak się te wydarzenia dziś ocenia, one miały miejsce, a nie wszyscy do końca o tym wiedzą. Dziś już nikt z powstańców nie żyje, żyją tylko ich potomkowie, którzy pielęgnują pamięć o tych bohaterach, przychodzą do nas, dzielą się tym, co znajdą w domach, czasem w darowiźnie przekazują nam różne przedmioty, a czasami tylko udostępniają do digitalizacji. Naszym zadaniem jest przede wszystkim zachować pamięć o powstaniach, jak również szerzyć ją wśród młodego pokolenia.

Przez ten rok wiele się działo w muzeum. Placówkę odwiedzali najważniejsi ludzie w państwie, była Noc Muzeów, liczne wykłady, imprezy. Które wydarzenie wspomina Pani najlepiej?

Wszystkie były ważne. Oczywiście cieszymy się, kiedy nasza instytucja jest zauważona przez ważne osobistości, ale cieszymy się tak samo, kiedy przychodzą zwykli mieszkańcy np., tak jak kilka dni temu, gdy urządziliśmy spotkanie dla seniorów pod hasłem „Powrót do przeszłości”. Chcemy by muzeum oprócz przekazywania tej merytorycznej treści, było miejscem, gdzie lubi się przychodzić, gdzie panuje śląski klimat gościnności, a ludzie czują się dobrze.

A co jest najtrudniejsze w zarządzaniu taką placówką?

Trudne jest dotarcie do szerokiej publiczności z historią, wiedzą merytoryczną. Dziś o powstaniu warszawskim wie bardzo wielu Polaków, można powiedzieć, że prawie wszyscy. O godzinie 17, pierwszego sierpnia w wielu miastach zatrzymuje się ruch uliczny i ta pamięć jest. My staramy się, żeby ludzie pamiętali, że powstania śląskie także miały miejsce, żeby chcieli się o nich dowiedzieć . Śląsk jest wielokulturowy, są miasta, do których przyjechało wielu kresowian, którzy tu zapuścili korzenie. Jego historia jest wielowątkowa. Czasami trudno jest zrozumieć, co to jest być Ślązakiem, jest to na pewno historia zróżnicowana i czasem skomplikowana. Mamy różne doświadczenia historyczne, w rodzinie niejednokrotnie zdarza się, że bracia walczyli po dwóch różnych stronach. Nie da się jednak zmienić wydarzeń. Ich interpretację zostawiamy każdemu z osobna, bo każdy ma swoje doświadczenia i towarzyszą mu różne emocje. Pokazujemy tylko fakty.

Muzeum jest nowoczesne, docieramy teraz do młodzieży poprzez wykorzystanie najnowszych technologii. Trochę ubarwiamy tę historię, żeby każdy miał szansę ją poznać.

Powiązanie muzealiów i sposobu nowoczesnej narracji jest ciekawe, bo z jednej strony nie możemy powiedzieć, że wszystko mamy wyłącznie na ekranach, gdyż posiadamy oryginalne przedmioty z tamtych czasów jak broń, plakaty czy ulotki, ale też każdy może wczuć się w powstańczą atmosferę. Może dotknąć, posłuchać, zobaczyć.

Ile osób do tej pory odwiedziło muzeum?

Do końca września ponad 23 tysiące osób. W projekcie było założenie, że 3500 osób w ciągu roku odwiedzi muzeum i tę liczbę przekroczyliśmy kilkakrotnie. Naszym zdaniem każdy Ślązak powinien przyjść tutaj chociaż raz. My do tego dążymy, ale nie jest to takie proste. Nie chciałabym, aby odwiedzenie Muzeum Powstań Śląskich było obowiązkowe, bo wiadomo, że Polacy są przekorni i kiedy coś im się karze zrobić, to raczej tego nie zrobią. Chcemy zapraszać przez organizowanie różnych wydarzeń i atrakcji. Zarówno naukowych, jak i tych bardziej popularnych.

Ważnym projektem jest na pewno klasówka powstańcza, do której muzeum rozpoczęło już przygotowania.

W przyszłym roku przypada 95. rocznica III powstania śląskiego i mamy taki pomysł, by jednym ze sposobów upamiętnienia był sprawdzian wiedzy o powstaniach.

Muzeum współpracuje z wieloma jednostkami, m.in. Uniwersytetem Śląskim czy Centrum Dokumentacji Deportacji w Radzionkowie. Jak ta współpraca przebiega?

Jeśli chodzi o Uniwersytet, to organizujemy wspólne konferencje, pracujemy razem przy publikacjach, w październiku wydamy nowe czasopismo, które będzie pokazywało różne dziedziny życia w kontekście powstań. Chcemy badać także to czego jeszcze nie wiemy. Z Centrum Dokumentacji Deportacji chcemy się wspólnie promować, pokazywać następujące po sobie ważne wydarzenia z historii regionu. W najbliższym czasie podpiszemy porozumienie o współpracy z Regionalnym Ośrodkiem Doskonalenia Nauczycieli WOM w Katowicach. Uważamy, że dziś trudno być bezludną wyspą, że z każdym, z kim jest nam po drodze warto współpracować. Dla nas to możliwość realizacji różnych projektów, wzajemna promocja, pozyskiwanie funduszy, działanie na rzecz regionu i jego mieszkańców.

Mówiło się kiedyś o współpracy z Muzeum Powstania Warszawskiego

Nie udało nam się jeszcze doprecyzować szczegółów współpracy, ale plany dalej są. Podobnie jak z Muzeum Powstania Wielkopolskiego. Trzy różne regiony, trzy zrywy, każde inne, każde mające swoją historię, ale wpisujące się w historię naszej Ojczyzny.

Niedługo obchody pierwszej rocznicy MPŚ. Czego możemy się spodziewać?

Przygotujemy klasyczny śląski podwieczorek z różnymi atrakcjami: będą zagadki, krzyżówki, gra z powstaniami w tle, będziemy odlewać żołnierzyki, będzie koncert, tort, foto atelier i parę niespodzianek. Startujemy o 16 w sobotę 17 października.

W jakim kierunku pójdzie dalszy rozwój muzeum?

To co jest cykliczne, chcemy kontynuować, np. Majowe Świętowanie czy Noc Muzeów, ale mamy też nowe pomysły.

Jakie są marzenia dyrektora MPŚ?

Zadowoleni odwiedzający.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!