Regionalny Fundusz Gospodarczy SA to spółka Skarbu Państwa, która powstała w 2006 roku w miejsce spółki Huta „Częstochowa”, której najważniejszym celem była restrukturyzacja majątku po dawnej hucie. RFG SA posiada obecnie w swojej ofercie ok. 65 ha gruntów, w tym nieruchomości niezabudowane, zabudowane oraz obiekty turystyczne, położone na terenie województwa śląskiego.
Tereny te przeznaczone są w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego między innymi na cele przemysłowe, przemysłowo-usługowe oraz turystyczne, sportowe i rekreacyjne.
Działki położone w Częstochowie to ponad 14 ha terenów inwestycyjnych. Według zapisów miejscowych planów oraz studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Częstochowy, są to tereny o funkcji przemysłowej oraz funkcji przemysłowo-usługowej. W ofercie spółka posiada tereny o zróżnicowanej powierzchni, dobrze uzbrojone i bardzo dobrze skomunikowane.
Dzisiaj spółka ma nadal tereny, które może sprzedać potencjalnym inwestorom, ale stawia sobie również nowe cele.
- Pieniądze, którymi dysponuje RFG, pochodzą ze sprzedaży majątku pohutniczego, czyli restrukturyzacji huty. Misją i celem spółki jest zainwestowanie tych pieniędzy w region częstochowski, aby te środki nie wywędrowały w inne miejsca w Polsce. Pod tym względem my jako zarząd bardzo mocno zmieniliśmy politykę, bo poprzedni zarząd nie inwestował, a jedynie kumulował pieniądze pochodzące ze sprzedaży na lokatach - mówi Artur Sokołowski, wiceprezes RFG SA.
Jurajski Agrofresh Park
Regionalny Fundusz Gospodarczy chce prowadzić inwestycje w wielu niezależnych od siebie obszarach. W gminie Rędziny RFG zamierza stworzyć wielkie centrum obrotu rolno-spożywczego, które roboczo nazywane jest „Jurajski Agrofresh Park Marianka”. To największe przedsięwzięcie, ale RFG SA inwestuje również w turystykę i modernizację ośrodków wypoczynkowych w gminie Poraj w powiecie myszkowskim, udziela pożyczek przedsiębiorcom, nie wykluczając również m.in. budowy hali produkcyjnej pod konkretnego inwestora.
Zadaniem, z którym spółka wiąże jednak największe nadzieje, jest „Jurajski Agrofresh Park Marianka”. Regionalny Fundusz Gospodarczy w Częstochowie planuje stworzyć rynek hurtu rolno-spożywczego w sąsiedztwie lotniska Rudniki w Kościelcu. Na zlecenie spółki, konsorcjum składające się z firmy doradztwa gospodarczego EPRD oraz biura projektowego Commer-cecon pracuje właśnie nad studium wykonalności inwestycji oraz urbanistyczno-architektoniczną koncepcją zagospodarowania terenu.
Centrum obrotu rolno-spożywczego ma powstać na terenie o powierzchni 53,7 ha. Spółka RFG kupiła go od Agencji Mienia Wojskowego. Wybrano Kościelec ze względu na bliskość węzłów autostradowych, znacznie niższe stawki podatku od nieruchomości niż np. w sąsiedniej Częstochowie oraz fakt, że podobnego obiektu nie ma ani w województwie śląskim, ani województwach ościennych. Inwestycję spółka podzieliła na dwa etapy.
Pierwszy, obejmujący zagospodarowanie powierzchni 15,5 ha, miałby zostać zrealizowany do 2021 roku, drugi natomiast - 38,5 ha, do 2025. Już po wykonaniu pierwszego etapu RFG planuje jednak uruchomić giełdę.
- W zamyśle ma to być miejsce spotkania producentów i hurtowników rynku spożywczego. Chodzi o takie produkty jak owoce, warzywa, produkty spożywcze, mięso, nabiał, przetworzone płody rolne. W Polsce takich obiektów jest kilkanaście, są one prowadzone przez spółki Skarbu Państwa, od Broniszy pod Warszawą, największy tego typu obiekt, przez giełdy w Lublinie, Gdańsku, Poznaniu, Wrocławiu - mówi „Strefie Biznesu” wiceprezes Artur Sokołowski.
Obecnie trwa opracowanie studium wykonalności projektu. Wynajęci przez RFG fachowcy robią analizy ekonomiczne, analizy rynku rolno-spożywczego, a także analizy od strony projektowej. W konsorcjum z nimi pracują fachowcy, którzy pomagają „ustawiać klocki na mapie”. Powstaje koncepcja zagospodarowania architektoniczno-urbanistyczna, która jeszcze nie jest projektem budowlanym, ale symulacją przestrzenną całego obiektu. Trwają wszystkie uzgodnienia dotyczące przyłączenia mediów. Po zakończeniu studium, powstanie projekt budowlany wraz ze wszystkimi projektami branżowymi.
- Nie wiemy jeszcze, jaki będzie wariant naszych prac. Dotychczasowe modele bazują na halach, w których odbywa się wymiana handlowa między producentami a hurtownikami. Zarobkiem właściciela jest czynsz oraz ewentualnie opłata za wjazd. Teraz rynek idzie w innym kierunku, nasi analitycy zwracają uwagę, żeby bardziej zaangażować się w etap powstawania produktu. Zalecają , aby dogadać się np. z grupą rolników, co mają robić, jaki produkt siać, przygotować dla nich założenia i pomóc im na etapie przechowania, wybudować im przechowalnię, przetwórnię lub chłodnię - mówi wiceprezes RFG SA.
I to właśnie innowacyjne podejście do wymiany produktów rolnych i spożywczych ma być atutem obiektu w gminie Rędziny.
- To jest inny model giełdy, gdzie jej rola nie ogranicza się do łączenia producenta i odbiorcy. W tym nowym modelu my stajemy się w tym łańcuchu producenckim firmą, która działa w ramach tego łańcucha. Jeżeli mówimy o takich modelach w Europie, to należałoby się wzorować na rynku holenderskim. Tam tworzy się pewną grupę klastrów, w której są producenci, w ich otoczeniu znajdują się zakłady przetwórcze i chłodnie. Cały proces automatycznie, aż do skonfekcjonowania produktu, dzieje się w jednym, wąskim obszarze. Dzięki temu obniża się koszty produkcji i dystrybucji. Zaletą produktu na rynku jest jego jakość i świeżość, ale także to, że został on tanio wyprodukowany. To model, który należałoby w Polsce zacząć realizować. Nasza firma prowadziła wcześniej działalności w tym zakresie, ale po to mamy firmę powołaną do wykonania studium, aby wybrać jak najlepszy model - tłumaczy prezes Mirosław Matyszczak.
W północnej części województwa śląskiego istnieje duże rozdrobnienie producentów rolnych, których gospodarstwa średnio mają od półtora do 4 hektarów. Gospodarstw powyżej 500 hektarów w całym województwie jest tylko około 800. Dlatego ważne jest utworzenie grupy producentów. Danie im możliwości produkowania większej liczby towarów i perspektywy pomocy w dystrybucji. Na ten aspekt zwracali zarządowi RFG SA uwagę producenci rolni podczas spotkań. W gminie Mstów jest wielu sadowników, ale mówią oni, że nie mają szans, aby rywalizować z sadownikami spod Grójca. Każdy z nich bowiem sam zajmuje się dystrybucją i sprzedażą, nie mają nawet wspólnej chłodni, która kiedyś funkcjonowała w Częstochowie.
- Producent często traci nawet 50 procent czasu na sprzedaż i dystrybucję, a resztę na produkcję. Przykładem działania takiego modelu jest w Polsce firma Lidl, która zrzesza wokół siebie duże grupy producenckie, gwarantując im sprzedaż produktu, konfekcjonowanie czy kredyt na zakup nawozu lub innych rzeczy, a także badania dotyczące zagrożeń występujących podczas uprawy, takich jak grzyby czy pleśń. Dzięki takiemu modelowi producent ponosi mniejsze ryzyko związane z produkcją. Pomogłyby w tym instytuty badawcze, które doradzałyby, jak nawozić, jakie gatunki uprawiać, jak radzić sobie ze szkodnikami - dodaje prezes Matyszczak.
Jak podkreśla wiceprezes Artur Sokołowski, w Polsce istnieje duży potencjał rolniczy, który warto wykorzystać, bo jak zauważa, nasz kraj ma areał gruntów rolnych większy aż siedem razy od Holandii, ale produkuje się u nas aż cztery razy mniej żywności niż w Holandii. Trwają również analizy, czy można pozyskać środki unijne na tę inwestycję, w kontekście
faktu, że spółka Skarbu Państwa jest traktowana jako podmiot publiczny. W realizacji projektu mogą RFG wspomóc ARiMR, KOWR czy ODR. - Zastanawiamy się nad możliwościami finansowania różnych obszarów tej inwestycji. Rozważamy inwestycję w pompy ciepła czy farmy energetyczne z fotowoltaiką. Jesteśmy na etapie oceny możliwości stopy zwrotu z takich inwestycji - mówi prezes Mirosław Matyszczak. - Sprawdzimy, czy stopa zwrotu nie będzie dłuższa niż 10 lat, jeśli tak będzie, to nie będziemy się decydować na innowacyjne rozwiązania.
Atutem inwestora jest kapitalna lokalizacja terenu. Tereny są położone niedaleko dwóch węzłów autostradowych - Rząsawy, który już powstaje, i Kościelec, który powstanie. W pobliżu jest również bocznica kolejowa i lotnisko. W tym miejscu jest także możliwe realizowanie funkcji logistyczno-magazynowej. Potencjał miejsca jest więc bardzo duży. - Śląski rynek konsumencki jest dla nas bardzo ważny. Chcemy, aby to miejsce było spichlerzem dla Górnego Śląska. Nie wykluczamy, że giełda może być giełdą kwiatową - podkreśla prezes Matyszczak.
Kiedy powstanie „Jurajski Agrofresh Park Marianka”? - Ten pierwszy etap i jego zakończenie chcemy skojarzyć z otwarciem węzła Kościelec, ponieważ na razie komunikacja wjazdu, gdyby nie było drogi technicznej wzdłuż autostrady, byłaby uciążliwa dla mieszkańców. Dlatego chcemy, żeby pierwszy etap powstał w 2021 roku, kiedy będzie autostrada - mówi wiceprezes Artur Sokołowski.
Pierwszy etap nie oznacza jednak zakończenia całego projektu. RFG SA posiada bowiem w pobliżu jeszcze 38 ha. Ich zagospodarowanie będzie możliwe po zakończeniu pierwszego etapu. Spółka chce tu stworzyć strefę aktywności gospodarczej.
- Mogą do niej dołączyć producenci maszyn rolniczych, cała infrastruktura rolnicza, elementy ze szkółkarstwem, wytwórcy nawozów sztucznych. Chcemy stworzyć bazę dla rolnictwa i producentów rolnych. Co ważne, dla drugiego etapu trzeba m.in. zmienić plan zagospodarowania przestrzennego - mówi prezes Mirosław Matyszczak. - Przestrzeń pozwala również na organizowanie targów i imprez rolniczych takich, jakie odbywają się w Częstochowie w alei NMP.
Jak podkreśla zarząd RFG SA, działalność restrukturyzacyjna spółki na dobrą sprawę zakończyła się przed rozpoczęciem ich pracy, została do sprzedaży tylko niewielka część majątku. Dlatego spółka przestawiła się na inwestowanie w region.
Nie tylko Park Marianka
„Jurajski Agrofresh Park Marianka” to dla RFG nowość i wyzwanie, bo dla spółki to nowy obszar działalności biznesowej. To obszar nowy, ale nie jedyny, bo RGF SA stawia również na turystykę, co umożliwia spółce posiadanie dwóch dawnych ośrodków hutniczych w Poraju. Były one jednak wykonane jeszcze w poprzedniej epoce, często przez samych pracowników huty. Spółka chce przekształcić je w nowoczesne obiekty, które przyciągną turystów z całego województwa śląskiego.
Dlatego zdecydowano się na wielkie inwestycje w dawny Ośrodek Sportu, Wypoczynku i Rekreacji. OSWiR w ostatnich miesiącach przemienił się w „Jurajską Przystań”.
To praktycznie nowy ośrodek, który powstał na terenie poprzedniego. 12 przestarzałych i zniszczonych domków zastąpiły nowe obiekty. Na terenie „Jurajskiej Przystani” powstały: sala konferencyjno-bankietowa na około 70 osób, nowocześnie zaaranżowana kawiarnia, komfortowe, całoroczne domki 6-osobowe oraz 2-, 3-osobowe pokoje hotelowe z łazienkami, strefa relaksu i wypoczynku, sauna, ogrodowe balie kąpielowe, boisko do siatkówki, grill oraz plac zabaw, nowy pomost do cumowania jednostek pływających, wypożyczalnia sprzętu wodnego. Powstało miejsce idealne do letniego wypoczynku, ale również organizacji przyjęć weselnych, a także konferencji i szkoleń.
- Jesteśmy na etapie końca wszystkich prac. Mamy już pierwsze rezerwacje, w połowie maja planujemy oficjalne otwarcie - zdradza Mirosław Matyszczak. Spółka odeszła również od strategii kumulowania środków pozyskanych ze sprzedaży terenów na lokatach, stawiając na inne sposoby powiększania kapitału. RFG SA uruchomiła bowiem fundusz pożyczkowy. - Staliśmy się również ważnym funduszem pożyczkowym. W ubiegłym roku udzieliliśmy 13,5 miliona zł pożyczek podmiotom z Częstochowy i regionu na konkretne inwestycje prorozwojowe. W tym roku przewidujemy kolejne pożyczki, ale ten proces wyhamowujemy ze względu na własne inwestycje. O pożyczki mogli się starać wszyscy przedsiębiorcy, w tym mali i mikroprzedsiębiorcy. Nasza poprzedniczka rozpoczęła ten proces, ale pożyczki były dedykowane w wysokości od 1 do 5 milionów zł. Dolny próg obniżyliśmy do 100 tysięcy zł, co pomogło mniejszym podmiotom w rozwoju - mówi prezes Mirosław Matyszczak.
Zarząd RFG SA dał również zielone światło dla inwestycji swojej spółce córce Amicus, ostatecznie rezygnując z wcześniejszych pomysłów prywatyzacji tej spółki medycznej. - Zasililiśmy spółkę z naszego funduszu pożyczkowego, Amicus zainwestował środki, a co najważniejsze, spółka przez dwa ostatnie lata osiągała dodatni bilans finansowy - mówi wiceprezes Artur Sokołowski.
Przychodnia Amicus zakupiła nowy sprzęt medyczny, a najmocniej zainwestowano w pracownię rehabilitacyjną. Ponadto uruchomiono podstawową opiekę zdrowotną dla dzieci, a także filię przychodni w podczęstochowskim Olsztynie, która prowadzi całodobową pomoc medyczną.
- Przez ostatnie dwa lata zrobiliśmy bardzo dużo. Wymieniliśmy oświetlenie na LED-owe, powiększyliśmy rejestrację i zinformatyzowaliśmy przychodnię - mówi Renata Materka, prezes Amicusa. - Zakupiliśmy nowe USG, gastroskop oraz odnowiliśmy i powiększyliśmy rehabilitację, gdzie powstał całkiem nowy basen rehabilitacyjny. Wyremontowane zostały również wszystkie gabinety, ale mamy kolejne plany inwestycyjne związane z zakupem sprzętu medycznego.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
