Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jaki będzie 2020 rok w polityce woj. śląskiego? Kałuża rządzi, ale milczy. PO jak ciotka wyczekująca emerytury. Ruch regionalny w potrzasku

Agata Pustułka
Agata Pustułka
Polityczne podsumowanie 2019 roku w Śląskiem
Polityczne podsumowanie 2019 roku w Śląskiem Karina Trojok
W 2019 roku region ostatecznie znalazł się w orbicie wpływów Prawa i Sprawiedliwości. Wybory prezydenckie mogą przełamać ten trend. Trudna przyszłość czeka samorządy, bo kurczą się ich finanse. Nie wiadomo, co z górnictwem, choć niebawem chyba trzeba będzie się spowiadać z ekologizmu i płacić więcej za prąd.

Dwie wygrane PiS w tym roku

Rok 2019 w województwie śląskim to dwie wygrane PiS: w wyborach do Parlamentu Europejskiego i parlamentarnych. Rok wcześniej PiS wzięło podstępem samorząd. Zmiana polityczna jest poważna, biorąc po uwagę, że nasz region uchodził od lat za "platformerski", co było związane bardziej z popularnością Kongresu Liberalno-Demokratycznego niż Unii Wolności. Przełamaniem tych tendencji mogą być wybory prezydenckie, których może nie wygrać ani urzędujący Andrzej Duda, ani Małgorzata Kidawa-Błońska.

Znakiem mijającego roku będzie nie tylko kryzys opozycji, ale też organizacji regionalnych, które kompletnie nie potrafią odnaleźć się w rzeczywistości. Nie ma Ślązaków w sejmiku, nie mają nowej oferty dla mieszkańców, nie zrobili nowego otwarcia. Czy byli odkryciem sezonu, misiem z Zakopanego, wyciągniętym za uszy do większej polityki przez PO?

A w gospodarce cisza przed burzą

Mijający rok to także cisza przed burzą w gospodarce. Mimo zapowiadanej przez premiera Mateusza Morawieckiego, posła ze Śląska, tzw. drugiej transformacji, na razie jej jedyną jaskółką są... podwyżki cen prądu, choć przed wyborami politycy PiS zarzekali się, że nigdy do nich nie dojdzie.

Generalnie nie wiadomo też co dalej z kopalniami. Rząd utrzymuje związki zawodowe w stanie zadowolenia, ale skończy się ono wraz z koniunkturą na węgiel. Trwa utwierdzanie się w przekonaniu, że będziemy go wydobywać jeszcze 200 lat i nikt nie łączy tego ze smogiem, który dusi mieszkańców śląskich miast i powoli zabija.

Cóż, ekologizm z piekła rodem abp. Marka Jędraszewskiego to zdaje się kolejny z "grzechów" myślących inaczej niż parlamentarna większość.

Polityczne podsumowanie 2019 roku w Śląskiem

Jaki będzie 2020 rok w polityce woj. śląskiego? Kałuża rządz...

Samorządowcy mówią o katastrofie finansowej

Choć wybory samorządowe wygrało PiS to jednocześnie trzeba odnotować sukces opozycji w dużych miastach, gdzie prezydentami zostali albo bezpartyjni samorządowcy, albo przedstawiciele opozycji. Trend typowy dla całego kraju.

Dziś ci samorządowcy przestrzegają rząd przed katastrofą finansową, jaka czeka nas, jeśli chodzi o inwestycje w powiatach i gminach. W 2020 będą wyhamowane zdecydowanie, bo brakuje pieniędzy na oświatę. Rok później może ich nie być w ogóle.

Zupełnie też nie wiadomo, ile środków dostaniemy z UE. Z pewnością nie tak wiele jak teraz, co jest karą za nieprzestrzeganie praworządności i brak decyzji w sprawie paktu klimatycznego.

Nie przegapcie

Kałuża nadal rozdaje karty w śląskiej polityce

Najważniejszym politykiem 2019 roku w regionie nie był ani wojewoda Jarosław Wieczorek, który jakby ograniczył swoją aktywność po "brawurowej" akcji zmian nazw ulic w ramach dekomunizacji, ani marszałek Jakub Chełstowski, który zasłynął przede wszystkim z walki z instytucjami kultury (Teatr Rozrywki, Muzeum Śląskie) i z trudnością uznaje inne racje poza własną (to pewno przywara wszystkich młodych ludzi na wysokich stanowiskach).

Smutne, ale prawdziwe, że rola rozgrywającego do końca tej kadencji przypada wicemarszałkowi Wojciechowi Kałuży. Nie
przeszkadza mu, że stał się symbolem podręcznikowego przykładu korupcji politycznej - w dniu wyborów władz sejmiku, gdzie jeden głos decydował o wygranej Koalicji Obywatelskiej, "olśniło" go i przeszedł na stronę konkurencji.

Kałuża nie udziela wywiadów, ale PiS robi wszystko, by nie czuł się pomijany i osamotniony. Fakt, że będzie delegatem do Komitetu Regionów Unii Europejskiej to policzek dla opozycji, która nie tylko w regionie nie zrobiła rachunku sumienia i radykalnych zmian, oczekiwanych przez wyborców. Niech mi wybaczą wszystkie ciocie, ale PO na Śląsku zachowuje się jak przepracowana ciotka, której rok został do marnej emerytury i chce tylko przeczekać.

Zabrakło rachunku sumienia po wyborach

Pierwszym krokiem po wyborach samorządowych, a już na pewno po parlamentarnych, powinny być porządki personalne w partii. Przy całym szacunku, koncyliacyjny Wojciech Saługa miał natychmiast oddać się do dyspozycji koleżanek i kolegów, a następnie z honorem zrezygnować z fotela przewodniczącego regionu PO.

Ponieważ Borys Budka najprawdopodobniej zastąpi Grzegorza Schetynę i będzie szefem PO w ogóle, to w województwie o fotel powinni powalczyć prezydent Sosnowca Arkadiusz Chęciński i poseł Michał Gramatyka. Ale nie ktokolwiek, komu się będzie chciało tylko trochę bardziej. Opozycjo - czas na zmiany!

Wybór Budki, najbardziej rozpoznawalnego polityka ze Śląska, na szefa Klubu Parlamentarnego, pokazał, że wcale nie jest to łatwe zadanie. Przypomnijmy, że na ważne głosowanie w sprawie tzw. reform sądownictwa nie przyszło wielu posłów opozycji, a mogli je wygrać i odroczyć wyrok na sądach. To Budka powinien przypilnować posłów.

Czy poradzi sobie z będącą w kryzysie partią jako jej szef? Ostatnie sondaże są dla polityka z Gliwic łaskawe. Pewno wygra, ale nie może już sobie pozwolić na żadne wpadki.

Zobaczcie koniecznie

Wybory w Gliwicach 5 stycznia 2020 r.

Jeśli mowa o Gliwicach, to sensacją było odejście ze stanowiska prezydenta Gliwic Zygmunta Frankiewicza, który został wybrany w wyborach parlamentarnych senatorem. 5 stycznia 2020 roku gliwiczan czekają nas wybory. To wybory w ważnym dla regionu mieście. Jednak ich wynik nie będzie sondażem popularności partii. Gliwice mają swoją specyfikę i szyld partyjny ma drugorzędne znaczenie.

Posłowie PiS wychodząc z założenia, że i tak rządzą, więc wiele nie robią. Trudno zrozumieć, że przez tak wiele miesięcy nie potrafią obsadzić stołka szefa śląskiego oddziału NFZ. Władza ich rozleniwiła i mentalnie nie są w stanie wyjść poza starą śpiewkę typu "przez osiem lat Polacy i Polacy".

Marek Balt poparł kandydata PiS w wyborach w Gliwicach

Lewica weszła do Sejmu i mamy posła Włodzimierza Czarzastego, ale sądzę, że dopiero wybory prezydenckie rozruszają tę formację. W regionie zrobiono bardzo wiele, by stała się atrapą. Przy okazji działacze lewicy zrobili to swoimi rękami. Gdy przewodniczący tej partii Marek Balt poparł ostatnio na prezydenta Gliwic kandydata PiS Janusza Moszyńskiego, wyborcy mogą się czuć kompletnie zagubieni.

I na koniec: mieszkańcy województwa śląskiego nigdy nie byli skłonni do udziału w masowych demonstracjach. Trzeba jednak pochwalić konsekwencję protestujących w obronie wolnych sądów, którzy głośno krytykują zmiany wprowadzane przez ministra Zbigniewa Ziobro.

Symbolem sprzeciwu, ale i głównym celem ataku jest sędzia Krystian Markiewicz, profesor prawa Uniwersytetu Śląskiego, od 2016 prezes Stowarzyszenia Sędziów Polskich „Iustitia”. "Za karę" protestujący stali się ofiarami niewybrednego hejtu. Markiewicz w przyszłości może odegrać sporą rolę w uzdrawianiu sądownictwa.

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera