Janusz Moszyński: Park Ślaski nigdy nie miał nadmiernego szczęścia GOŚĆ DNIA DZ i Radia Piekary WIDEO

Janusz Moszyński komentuje sytuację w Parku Śląskim

Janusz Moszyński, marszałek województwa śląskiego w latach 2006–2008, był gościem Marcina Zasady w Rozmowie Dnia Dziennika Zachodniego w studiu Rada Piekary w poniedziałek 24 lutego. Marcin Zasada rozpoczął rozmowę od pytania, czy byłego marszałka województwa śląskiego niepokoi, to co się dzieje za obecnego marszałka (Jakuba Chełstowskiego - przyp. red.) w Parku Śląskim.

- Szczerze powiedziawszy, to ja nie śledzę z nadmierną uwagą tego co się dzieje na poziomie wojewódzkim - przyznał Janusz Moszyński, były marszałek województwa śląskiego, w porannym Gościu Dnia Dziennika Zachodniego i Radia Piekary.

Redaktor Marcin Zasada przedstawił statystykę dotyczącą Parku Śląskiego. Przypomniał, że Park Śląski od 1997 do 2017 roku miał 11 prezesów. Tyle przez 20 lat osób rządziło w Parku Śląskim. Dziś pracę w Parku Śląskim zaczyna 5 osoba za kadencji marszałka Jakuba Chełstowskiego.

- To także dużo, ale myślę, że problemem jest coś innego. Mianowicie, pamiętam że w latach 2006-2008, gdy byłem marszałkiem województwa śląskiego, już zastanawialiśmy się nad następującym problemem. Park Śląski kiedyś miał być atrakcją dla całego województwa katowickiego. Kiedyś Park Sląski to była całość. Teraz jest tam wydzielonych ileś firm, jak Stadion Śląski, Planetarium Śląskie, Śląski Ogród Zoologiczny, które mają charakter ponadregionalny, albo chociaż regionalny są z Parku Śląskiego wyłączone - podkreśla Janusz Moszyński, były marszałek województwa śląskiego.

- Park Ślaski nigdy nie miał nadmiernego szczęścia, ale po odłączeniu od niegotych ponadregionalnych rzeczy, to co pozostaje nie służy mieszkańcom Bielska-Białej czy Częstochowy, a mieszkańcom okolicznych miast - dodaje Janusz Moszyński.

Cała Rozmowa Dnia wkrótce na naszym portalu.