Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jesienią wilki pukają do naszych drzwi. Stowarzyszenie z Twardorzeczki jak sobie radzić z drapieżnikami

Jacek Drost
Jacek Drost
Wilki coraz częściej pojawiają się w pobliżu naszych domów. W ostatnich miesiącach głośno było m.in. o tych drapieżnikach kręcących się na terenie podbielskiej gminy Porąbka i w pobliżu Chybia na Śląsku Cieszyńskim. Jesień to czas, kiedy do takich sytuacji będzie dochodziło jeszcze częściej. Dlatego Stowarzyszenie dla Natury Wilk w Twardorzeczce na Żywiecczyźnie radzi, jak powinniśmy się zachować.

- Późnym latem i jesienią wzrasta liczba obserwacji wilków na terenach zurbanizowanych. Są to przede wszystkim młode wilki, które opuściły grupy rodzinne i rozpoczęły daleką wędrówkę w poszukiwaniu nowych terytoriów i partnerów. Nie mają nawigacji satelitarnej czy mapy i niektóre zupełnie niechcący, podążając np. wzdłuż rzeki czy starej linii kolejowej, lądują w środku miasteczka, a nawet dużego miasta. Zdarza się to zwykle w nocy i wówczas tylko spóźnieni spacerowicze są świadkami obecności niecodziennego gościa, ale bywa, że wilczego podróżnika zaskakuje w mieście poranek - podkreślają członkowie Stowarzyszenia dla Natury Wilk.

Nie przeocz

Zwierzęta w miejskim labiryncie

Przyrodnicy wyjaśniają, że wilki, podobnie jak łosie, jelenie, sarny czy dziki, potrzebują trochę czasu, żeby znaleźć drogę wyjścia z labiryntu chaotycznej zabudowy, ogrodzeń i ulic. Są jednak dużymi drapieżnikami, a nie sympatycznymi łosiami, dlatego wśród wielu ludzi wzbudzają strach.

Niedawno na łamach DZ dr Sabina Pierużek-Nowak, prezes Stowarzyszenie dla Natury Wilk, wyjaśniała skąd się bierze ten szum wokół tych drapieżników.

- Z tego, że wilki są wilkami. Gdyby to był ryś, to wszyscy by się cieszyli, gdyby niedźwiedź - wszyscy by się śmiali, a skoro to są wilki, to wszyscy wpadają w panikę - mówiła dr Pierużek-Nowak. Podkreślała, że wilki mocno działają na naszą wyobraźnię, a jednocześnie ze strony myśliwych jest ogromna chęć polowania na ten gatunek, więc jeszcze podsycają atmosferę, podrzucając różne informacje na temat wilków, które nie są zgodne z prawdą. - Podrzucają je nie tylko do mediów, ale także różnym ludziom w postaci MMS-ów i filmików z rosyjskich serwerów. Na przykład na profilu jednej z osób mieszkających w Beskidach, powiązanych z myśliwymi, pojawił się filmik z ataku wilka na psa, ale został on spreparowany na podstawie filmiku z Rosji - mówiła szefowa stowarzyszenia Wilk.

Teraz każdy ma smartfona, więc wizytę w danej miejscowości wilków może nagrać i wrzucić do mediów społecznościowych z alarmującym podpisem.

- Lepiej jednak, by takie filmy lub zdjęcia były wysyłane do urzędów gmin i magistratów, a nie trafiały do Internetu czy lokalnych mediów, bo zwykle napędza to tylko spiralę strachu, a nie prowadzi do rozwiązania problemu. My radzimy, by przesłać takie informacje też do nas lub poczekać parę godzin, by nocą, gdy zmniejszy się aktywność ludzi i ruch pojazdów, skołowany zwierzak mógł odnaleźć drogę wyjścia i spokojnie odejść - dodają członkowie stowarzyszenia.

Wilki znikają, tytuły pozostają

Przyrodnicy przypominają, że przez lata zebrali wiele informacji o nagłym pojawianiu się wilczych „easy riders” w różnych miejscowościach całej Polski. Jeśli były zdrowe, to szybko opuszczały miejscowości. Jednak, jak zwracają uwagę, pozostały groźne tytuły w lokalnych mediach.

- Trzeba pamiętać, że wilki we współczesnej, coraz bardziej zurbanizowanej Polsce, pomimo obawy przed ludźmi, nie są w stanie pozostać niezauważone. Szczególnie wilki młode, niezbyt jeszcze doświadczone, ciekawskie i skłonne (jak każda młodzież) do ryzykanckich zachowań. Ale jeśli uda im się przeżyć wędrówkę (wiele z nich zginie np. na drogach), znaleźć partnera, miejsce do życia i zostać rodzicami szczeniąt, ich zachowanie diametralnie się zmieni. Będą znacznie bardziej roztropne i zaczną unikać ludzi jak ognia - zapewniają członkowie stowarzyszenia Wilk.

Z monitoringu prowadzonego stowarzyszenie Wilk od 1998 roku wynika, że w Beskidach wilczych rodzin na przestrzeni lat nie przybywa. W Beskidzie Śląskim są dwie, Żywieckim - trzy, a w Beskidzie Małym teraz są dwie grupy rodzinne.

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera