Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kamienica w Będzinie: Świąteczny dramat mieszkańców trwa [ZDJĘCIA]

Katarzyna Kapusta
Kamienica w Będzinie: świąteczny dramat mieszkańców trwa
Kamienica w Będzinie: świąteczny dramat mieszkańców trwa Katarzyna Kapusta
Nie tak miały wyglądać święta mieszkańców kamienicy przy ulicy Małachowskiego w Będzinie. Wszystko było już gotowe, choinka ubrana, pierogi ulepione, zapakowane prezenty. Dzisiaj mieli zjeść świąteczną kolację w gronie rodzinnym. Niestety święta spędzą poza domem.

CZYTAJ KONIECZNIE:
Ewakuacja w Będzinie. Kamienica grozi zawaleniem. Świąteczny dramat mieszkańców [NA ŻYWO]

Wczoraj okazało się, że kamienica, w której mieszkają może się w każdej chwili zawalić. Z budynku ewakuowano wczoraj 13 osób, w tym trójkę małych dzieci. Miasto zapewniło im nocleg na terenie hotelu znajdującego się na terenie Ośrodka Sportu i Rekreacji w Będzinie oraz w mieszkaniach socjalnych przy ulicy Wolskiej.

Mieszkańcy są rozżaleni, bowiem od samego rana wejścia do budynku pilnują strażnicy miejscy. Cały teren został zagrodzony, a wejście do kamienicy zaryglowane.

- Wczoraj nam powiedzieli, że będziemy mogli zabrać nasze rzeczy, obiecali nam, że wejdziemy dzisiaj. Powiedziano nam, żeby wziąć to co jest najpotrzebniejsze – mówi Beata Bartuzi, mieszkanka kamienicy.

Dlatego mieszkańcy, wrócili dzisiaj z nadzieją, że zabiorą swoje rzeczy, a przede wszystkim lekarstwa, które są im niezbędne.

- Te dwa świąteczne dni mogę spędzić u rodziny z tym nie będzie problemu. Potrzebujemy zabrać ubrania dla dzieci, lekarstwa, jedzenie które zostało przygotowane na święta – dodaje kobieta.

- W moim mieszkaniu zostały leki, które są mi potrzebne – denerwuje się pan Marek Nowak.

- Wszystko zostało w mieszkaniu, zastrzyki, które przyjmuję również. Trzeba zabrać wszystko z lodówki, bo już odcięli prąd w kamienicy. Przecież to się wszystko zepsuje. No i oczywiście te takie najbardziej osobiste rzeczy chciałbym zabrać. To nam obiecano, że dzisiaj będziemy mogli wejść i to wszystko zabrać – dodaje mężczyzna.

Jednak tak się nie stanie.

- Nikt nie zostanie wpuszczony do kamienicy, która w każdej chwili może się zawalić - mówi Rafał Adamczyk, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Będzinie.

- Nie możemy dopuścić do sytuacji, że komuś coś się stanie. Mieszkańcy otrzymają od nas pomoc materialną w miarę naszych możliwości. Wszystkim zajmie się Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej. Jeśli potrzeba leków, to te się znajdą, podobnie z ubraniami. Wszystkim mieszkańcom zapewniliśmy dach nad głową. Do kamienicy jednak nikt nie wejdzie – dodaje.

Mimo to mieszkańcy nie chcieli opuścić placu przed kamienicą.

- Nie odejdziemy. Będziemy tutaj tak długo, aż zabierzemy swoje rzeczy. Wyszliśmy w tym, co akurat było pod ręką - mówią podenerwowani mieszkańcy.

- Nie wyobrażam sobie, jak będzie to wszystko dalej wyglądać. Mam dwójkę małych dzieci i potrzebuję dla nich ubrań i innych podstawowych rzeczy dla maluchów - mówi jedna z mieszkanek.

W kamienicy przy ulicy Małachowskiego został odcięty prąd i gaz.

Problemy mieszkańców zaczęły się już dużo wcześniej, bowiem od 12 lat kamienica nie ma swojego administratora. Przed wojną należała do jednej z żydowskich rodzin. Później była administrowana przez prywatnego właściciela. Ten jednak zmarł wiele lat temu i od tamtej pory stan budynku z roku na rok się pogarszał.

- Jestem najstarszym mieszkańcem tej kamienicy, mieszkam tutaj najdłużej. Sam osobiście pisałem pisma do Urzędu Miejskiego, że nasza kamienica się rozpada. W mieszkaniach widać ogromne pęknięcia. Nikt nic z tym nie robił – mówi pan Marek Nowak.

- Kamienica rzeczywiście nie należy do zasobów miejskich – potwierdza Adamczyk, rzecznik UM w Będzinie.

- Nie mamy właściciel, nasze problemy zaczęły się 10 lat temu. Kiedy kamienica zaczęła się rozpadać kawałek po kawałku. Zostaliśmy sami, urząd miejski nie chciał nas przejąć, bo nie było takiej możliwości prawnej i zostaliśmy sami – mówią mieszkańcy.

Mieszkańcy twierdzą, że przez cały ten czas łatano im tylko dziury w ścianach i doraźnie zabezpieczano stropy, które zaczynały się walić. Nigdy wcześniej nie zrobiono ekspertyzy budynku.

Wczoraj było naprawdę groźnie, bowiem z minuty na minutę zaczynały odpadać coraz większe kawały ściany bocznej. W ścianie są bardzo duże pęknięcia, które mogą spowodować całkowite zawalenie się jednej części budynku.

Dzisiaj, gdy większość z nas przygotowuje się do kolacji wigilijnej, mieszkańcy kamienicy przez ponad dwie godziny stali pod budynkiem. Dopiero po zapewnieniach, że wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy zostaną im zapewnione wrócili do hotelu.

W poniedziałek 30 grudnia zabezpieczaniem kamienicy zajmie się Miejski Zakład Budynków Mieszkalnych, do tego czasu strażnicy miejscy będą zabezpieczać teren by nikt nie próbował wejść do środka.

- W poniedziałek będziemy zabezpieczać budynek, dopiero gdy będziemy mieć pewność, że zabezpieczone ściany są stabilne, będzie można wejść do środka i wynieść rzeczy mieszkańców – mówi Krzysztof Jakubiak z MZBM-u w Będzinie.

Nie wiadomo na razie jak długo będą trwały zabezpieczenia kamienicy.

KLIKNIJ I PRZEJDŹ DO GŁOSOWANIA NA:
WYDARZENIE ROKU 2013 W WOJEWÓDZTWIE ŚLĄSKIM


*Gdzie najtaniej na zakupy [PORÓWNANIE CEN W MARKETACH]
*Kuchenne Rewolucje w Tychach: Dom Bawarski Tychy Magdy Gessler [ZDJĘCIA + WIDEO]
*Najpiękniejsze polskie kolędy [POSŁUCHAJ i WYBIERZ]
*Najlepsze prezenty na święta Bożego Narodzenia [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!