Kampania prezydencka: Obiecane 5 lat temu w DZ

Przed nami ostatni miesiąc wyborczej kampanii, której kulminacją będzie głosowanie na prezydenta RP. Pierwszą turę zaplanowano na 10 maja, ale wszystkie sondaże, również ten publikowany na łamach DZ, wskazują, że ostateczne rozstrzygnięcie nastąpi w prezydenckiej dogrywce, która odbędzie się dwa tygodnie później.

Tradycyjnie wszyscy bolejemy nad jakością kampanii, w której tzw. narrację zdominowały emocje generowane przez sprawy zastępcze, wzajemne oskarżenia i wpadki urzędującego prezydenta. Szczególnie przed drugą turą, możemy być jednak pewni, że przynajmniej dwaj najważniejsi kandydaci: Bronisław Komorowski i Andrzej Duda zostaną zmuszeni do bardziej klarownych deklaracji, których również na Śląsku, bez kokieterii, oczekujemy. A zanim do tego dojdzie, przypominamy, co w 2010 roku Komorowski oraz Jarosław Kaczyński obiecywali nam, pytani przez redakcję DZ.

Rozliczając obecnego prezydenta ze słów sprzed 5 lat, należy niestety podkreślić, że w kluczowych kwestiach obietnice zostały rzucone na wiatr. Ostatnie zaangażowanie Komorowskiego we współpracę z samorządami (jej symbolem była akcja poparcia prezydentów miast) ma ciągle wyłącznie symboliczne znaczenie. Problemy, również związane z finansowaniem, pozostały i nie słychać o realnej chęci ich rozwiązania. Zaś zapowiedzi wspierania języka śląskiego nawet komentować nie trzeba.

5 lat temu Bronisław Komorowski rozbudził na Śląsku pewne nadzieje. Wsparcie dla metropolii, finansowanie samorządów czy ustawa o języku śląskim - z tych obietnic nic nie wyszło. Znów jednak mamy problem z rozliczaniem polityków z ich słów. Dziś spodziewam się, że Komorowski będzie unikał jednoznacznych obietnic, by nie drażnić i nie przypominać tych z 2010 r. - komentuje dr Tomasz Słupik, politolog z Uniwersytetu Śląskiego.
Porównanie śląskich deklaracji Andrzeja Dudy i Jarosława Kaczyńskiego? Duda porusza się dziś w precyzyjnie wytyczonych granicach: górnictwo i polityka socjalna są najważniejsze. Jeśli będzie II tura, może zostać zmuszony do sięgnięcia po szerszy arsenał obietnic. Komorowski z kolei nie będzie ryzykował - o Śląsku będzie mówił bezpiecznie, unikając w sprawach delikatnych jednoznacznych wypowiedzi - mówi dr Słupik.
Ani Duda, ani Komorowski nie oferują dziś nic odkrywczego dla Śląska. A sprawy takie jak język śląski? Gdyby w badaniach obu sztabów wyszło na Śląsku, że np. język śląski może znacząco poprawić wynik wyborów, zapewne by o tym mówili i bardziej liczyli się z regionalnymi środowiskami. Dziś tylko najaktywniejsi są zdolni do refleksji w śląskich sprawach . Dlatego właśnie nie ma "specjalizowania się" w nich u żadnego z kandydatów - uważa dr Słupik.

Jak zamierza pan wspierać decentralizację państwa?
Jestem zdecydowanym zwolennikiem kontynuowania reformy samorządowej, ale za dalszym przekazywaniem zadań muszą też iść adekwatne środki finansowe. Skuteczne i sprawne zarządzanie państwem jest możliwe tylko przy współpracy samorządu, rządu i prezydenta.Jeżeli te ośrodki będą wspólnie działać i w jednym kierunku prowadzić nasz kraj, wierzę, że Polska ma szansę na dynamiczny rozwój w sferze nauki, nowych technologii czy gospodarki.

Czy samorządy powinny mieć udział w podatku VAT?
Z perspektywy dalszej decentralizacji władzy, na pewno tak. Ale ewentualny sposób i wielkość udziału powinien zostać określony po przeprowadzeniu analiz i symulacji finansowych, przeprowadzonych z punktu widzenia wszystkich zainteresowanych stron.

Jak widzi pan rolę woj. śląskiego w polityce energetycznej kraju?
Dla polityki energetycznej państwa do 2030 r. ta rola jest istotna zarówno ze względu na duży potencjał rozwojowy przemysłu, jak i zarazem sektora elektroenergetycznego, co w wymierny sposób powinno się przełożyć na rozwój gospodarczy państwa. Konieczna jest prywatyzacja górnictwa, le ze względu na strategiczną rolę węgla w naszym kraju, państwo polskie powinno zachować kontrolę własnościową nad tymi spółkami.

Jak wyobraża pan sobie przyszłość Śląska bez górnictwa?
Czy na pewno przyszłość regionu jest możliwa bez węgla? Przecież jeśli mówimy o przyszłości, to mamy na myśli również nowoczesne technologie węglowe. Oczywiście czyste technologie. Śląsk odnalazł się już w pewnych dziedzinach. Chodzi o nanotechnologie, oparte na bardzo silnym zapleczu uniwersytecko-naukowym, technologie medyczne oraz informatyczne. Przyszłość Śląska to również bardzo silne centrum logistyczne z szerokim torem, rozbudowaną siecią autostrad
oraz kanałem Odra-Dunaj. Siłą regionu pozostanie tradycja, jego oryginalność i wyjątkowość, wsparta etosem pracy.

Czy zamierza pan wspierać tożsamość regionalną na Śląsku?
Kiedy patrzę na Śląsk, widzę Kazimierza Kutza, wybitnego reżysera, syna śląskiego kolejarza i jego filmy. Kiedy mówię o Śląsku, widzę śp. Krystynę Bochenek i Jej umiłowanie języka ojczystego. Kiedy mówię Śląsk, widzę Jerzego Buzka, przewodniczącego PE, byłego premiera, ewangelika. Te osoby mówią, jaki jest Śląsk, kto tutaj mieszka i jak bardzo na tej ziemi kocha się swoją dużą i małą Ojczyznę. Taki regionalizm należy wspierać. Moi koledzy z PO z woj. śląskiego, przygotowali ustawę o języku śląskim. Jeśli ta ustawa zostanie przegłosowana w parlamencie, z pewnością jako prezydent ją podpiszę.

Jak zamierza pan wspierać decentralizację państwa?
Obecne rozwiązania podziału terytorialnego kraju uważam za wystarczające. Potrzebne jest jedynie usprawnienie zarządzania niektórymi aglomeracjami poprzez ustanowienie ustawy metropolitalnej. Najważniejsze jest to, aby nie przeciwstawiać samorządu rządowi. Samorząd i rząd są elementami tej samej władzy państwowej, dlatego powinny ściśle z sobą współpracować, trzeba jednoznacznie rozstrzygnąć spory kompetencyjne.

Czy samorządy powinny mieć udział w podatku VAT?
Samorządy muszą mieć własne środki, by skutecznie dbać o dobre życie swoich obywateli i dlatego warto zabiegać nie tylko o samo zwiększenie owych środków, co nawet bardziej o przejrzystość ich wydawania. Obywatele mają prawo do stałej kontroli swoich przecież pieniędzy. PiS proponował w programie, aby podatek VAT płacony od inwestycji realizowanych przez samorządy był zwracany. Taki mechanizm spowoduje zwiększenie puli pieniędzy na inwestycje, zachęci samorządy do większej aktywności, pozytywnie wpłynie na koniunkturę.

Jak widzi pan rolę woj. śląskiego w polityce energetycznej kraju?
Mój rząd był pierwszym od lat, który opracował strategię dla górnictwa i nie traktował tego sektora jako swoistej masy upadłościowej. Mimo zabiegów śląskich posłów, obecny rząd już kilkakrotnie odmawiał środków na inwestycje podstawowe w górnictwie. Spółki węglowe powinny zostać uznane przez rząd za przedsiębiorstwa o charakterze strategicznym, a to oznacza zachowanie pakietu większościowego w rękach państwa. Natomiast należy je stopniowo urynkawiać, by stały się spółkami giełdowymi.

Jak wyobraża pan sobie przyszłość Śląska bez górnictwa?
Śląsk to jest wielkie zagłębie naukowe. Ten nowoczesny Śląsk i Zagłębie, w którym buduje się sztuczne serce, który opanowuje technologie przetwarzania węgla, wytwarzania gazu pod ziemią, produkowania energii bez CO2. Potencjał zbudowany dzięki wieloletniemu funkcjonowaniu przemysłu umożliwi stworzenie tu nowoczesnych gałęzi gospodarki.

Czy zamierza pan wspierać tożsamość regionalną na Śląsku?
Prezydent RP, jak i inne organy państwa, przede wszystkim powinien zapewnić rozwiązania prawne umożliwiające pielęgnowanie tożsamości regionalnych czy tradycji kulturowych. Nie jest rolą prezydenta RP ingerowanie w takie procesy. Uważam, że obecne prawo stwarza odpowiednie warunki i wystarczy z nich korzystać. Polska przy mojej prezydenturze będzie państwem wszystkich obywateli, bez względu na ich religię,zwyczaje czy kulturę. Będzie Rzeczą Pospolitą.

*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku