Kandydaci ze Śląska na ministrów w rządzie Donalda Tuska. Marzena Czarnecka, Izabela Leszczyna i Borys Budka staną na czele trzech resortów?

W trakcie swojego expose we wtorek, premier Donald Tusk ogłosił decyzje personalne dotyczące obsady stanowisk w rządzie. Członkami nowej rady ministrów mają zostać trzy osoby związane z województwem śląskim.

- Minister Borys Budka już teraz przygotowuje się do swojej roli. Czytałem fragmenty obszernego raportu, na podstawie którego przeprowadzimy błyskawiczny audyt i przedstawimy także obraz tego, co działo się w spółkach Skarbu Państwa- powiedział premier Tusk.

Tusk obiecał, że nowa ekipa rządowa podejmie działania mające na celu przywrócenie przejrzystości i skuteczności w zarządzaniu aktywami państwowymi.

Na czele Ministerstwa Przemysłu stanie doświadczona Marzena Czarnecka, która, jak zaznaczył premier Tusk, będzie odpowiedzialna za konstrukcję tego resortu oraz koordynację działań na rzecz Śląska, w tym efektywnego wykorzystania funduszy związanych z sprawiedliwą transformacją.

- Obiecaliśmy na Śląsku, że tam będzie polskie ministerstwo przemysłu. (...) pani prof. Marzena Czarnecka - wybitna specjalistka m.in. od kwestii energetycznych, kobieta stamtąd - będzie odpowiedzialna za konstrukcje tego ministerstwa, tak szybko, jak to możliwe. To ministerstwo będzie także koordynowało działania na rzecz Śląska, także na rzecz sprawnego wykorzystania tych funduszy sprawiedliwej transformacji" - powiedział Tusk.

Premier Donald Tusk powierzył stanowisko ministra zdrowia Izabeli Leszczynie. Podkreślił, że kluczową sprawą w skutecznej ochronie zdrowia jest mądre i zdecydowane zarządzanie finansami publicznymi. Leszczyna będzie miała za zadanie efektywne wykorzystanie środków finansowych w celu poprawy jakości opieki zdrowotnej.

- Wielu z was sądziło, że pani Izabela Leszczyna będzie odpowiedzialna za finanse. Ale, jak wiecie, finanse, pieniądze publiczne, które są i będą w jeszcze większym stopniu zaangażowane w ochronę zdrowia (...) wymagają nadzwyczajnej kompetencji, ale też empatii i zrozumienia. Nikt lepiej się do tej trudnej przecież roli – niektórzy uważali, że straceńczej – a ja wam powiem, że kiedy pani poseł powiedziała, że bierze to na swoje barki, to od razu wiedziałem, że to nie jest misja straceńcza i że dzięki pani poseł Leszczynie damy radę – dodał.