Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Karolinka” zawsze jest tak samo zadziorna. Zespół "Śląsk" i wspomnienia o Stanisławie Hadynie

Teresa Semik
Dorota Sitek i Sławomir Danielski: Pilnujemy spuścizny Profesora cały czas
Dorota Sitek i Sławomir Danielski: Pilnujemy spuścizny Profesora cały czas Arek Gola
O Stanisławie Hadynie nie mówi się w „Śląsku” inaczej tylko - Profesor. Nie dyrektor, szef, czy po prostu Hadyna. Profesor pozostaje tu punktem odniesienia. Stworzył w Koszęcinie nie tylko profesjonalny zespół, ponadczasowy program, ale też wyjątkową społeczność, którą sam nazwał Słoneczną Republiką. Tu są sami wujkowie i ciocie, bo dzieci, które tu mieszkają z rodzicami, nie inaczej zwracają się do pozostałych osób z zespołu.

Są przekonani, że Profesor cieszyłby się, że powstało Śląskie Centrum Edukacji Regionalnej, Letnia Szkoła Artystyczna, festiwal szkół baletowych. Jak zespół jest na tournée albo na urlopie, to w Koszęcinie tętni życie.

- Dzięki Profesorowi mam piękne życie. Zawsze będę go cenił za to, że stworzył Zespół „Śląsk”, bo w nim poznałem moją żonę, z nim zobaczyłem inny świat i robię to, co lubię - mówi Sławomir Danielski, solista chóru i asystent kierownika artystycznego.
Do Koszęcina przyjechał w 1987 roku, mając 21 lat. Od dziecka śpiewał w chórze w Gnieźnie. Potem przyszło wezwanie do wojska i wybrał służbę w Centralnym Zespole Artystycznym Wojska Polskiego. Ale co dalej: „Mazowsze” czy „Śląsk”? Akurat wtedy w Warszawie koncertował „Śląsk”. Zobaczył, a przede wszystkim posłuchał, i nie miał wątpliwości, że wybierze życie w Koszęcinie.
- Jestem Wielkopolaninem z urodzenia, ale czuję się już Ślązakiem - dodaje.

Dorota Sitek, solistka chóru, dziś zastępca kierownika artystycznego „Śląska” najpierw śpiewała i tańczyła w zespole amatorskim „Częstochowa”. Prowadzili go pedagodzy z Koszęcina. - Często jeździliśmy na koncerty „Śląska”, wchodziliśmy na scenę z kwiatkami, a ja nie przestawałam marzyć, żeby znaleźć się z tym zespołem na estradzie - wspomina. - Akurat po mojej maturze był nabór do zespołu. Nie zastanawiałam się nawet minuty. Pojawiło się 468 kandydatów, przyjęto 7, także mnie.
Był rok 1987, program Hadynowski mocno okrojony. Podejrzewali więc, że jak Profesor wróci do zespołu, wprowadzi nowe porządki.

- Profesor z każdym miło rozmawiał, prosił na przesłuchanie. Trzeba było zaśpiewać coś a vista, potem z jego akompaniamentem. Nic nie komentował, nie notował, co tylko potęgowało napięcie - przypomina Dorota Sitek. -A Profesor chciał po prostu poznać nasze barwy głosu i próbował dopasować je do konkretnych solówek.

Krótko potem „Śląsk” przygotowywał program kolędowy. Dorota Sitek miała zaśpiewać „Lulajże Jezuniu”. Była trochę zaniepokojona, czy da radę, a Profesor na to: Maryja miała szesnaście lat, kiedy powiła Dzieciątko, a ty śpiewasz jak dziecko i tak właśnie masz zaśpiewać.

Pozwalał na indywidualność, ale też był konsekwentny w tym swoim wyobrażeniu, jak ma wybrzmieć na scenie dany utwór. „Karolinka” zawsze jest taka sama; śpiewana białym głosem o zadziornej dziewczynie, która nie chciała Karlika.
Na co dzień Profesor nie okazywał uczuć, ale nie przestawał zaskakiwać. - Wpadał do sali, łapał za rękę w kleszczowy ucisk, a miał długie palce, i prowadził w stronę fortepianu: „Chodź, zaśpiewaj mi to”. Wtedy wiedzieliśmy, że Profesor ma nowy utwór i chce usłyszeć, jak brzmi - wspomina Dorota Sitek.

Nie przegapcie

Pojawiały się zarzuty, że Hadyna śląskość sprowadził tylko do ludowości. - Nawet w kompozycjach nawiązujących do folkloru przemycał motywy narodowe - mówią zgodnie artyści. - Cieszył się, że potrafimy śpiewać klasykę i włączał ją do repertuaru.
Był wielką indywidualnością, ale potrafił docenić innych kompozytorów i budował program także z ich muzyką. „Śląsk” nie jest od dawna jednolity pod względem wyrazu artystycznego, ale pewnie tego wymaga czas. - Pilnujemy spuścizny Profesora jak świętości, nawet szukamy w jego starych partyturach nowych przekazów - mówi Sławomir Danielski. - Jednak myślimy też o odbiorcy niekoniecznie zakochanym w „Śląsku” i wychodzimy poza ramy tamtego fundamentu.

Są przekonani, że Profesor cieszyłby się, że „Śląsk” współpracuje z organizatorami Śląskiego śpiewania, że powstało Śląskie Centrum Edukacji Regionalnej, Letnia Szkoła Artystyczna, festiwal szkół baletowych. Jak Zespół jest na tournée albo na urlopie, to w Koszęcinie tętni życie.

Zobaczcie koniecznie

Porywacze ze Śląska złapani po 17 latach

Marsz Równości w Częstochowie zablokowany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo