Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Katowice: będzie plac Ewalda Gawlika w Giszowcu! [GISZOWIEC NA OBRAZACH GAWLIKA]

LOTA
Giszowiec na obrazach Ewalda Gawlika
Giszowiec na obrazach Ewalda Gawlika Arkadiusz Gola
W Giszowcu będzie skwer Ewalda Gawlika. Uchwałę w tej sprawie podjęli już katowiccy radni. Chodzi o plac położony w rejonie ulic Barbórki i Wojciecha.

O nadanie imienia Ewalda Gawlika placowi położonemu w rejonie ulic Barbórki i Wojciecha wnioskowała Rada Jednostki Pomocniczej nr 17 w Giszowcu. Wniosek uzyskał akceptację Komisji Organizacyjnej, a został przegłosowany przez Radę Miasta w środę. Uchwała została podjęta zresztą w roku, w którym w Katowicach trwają obchody 7-lecia Grupy Janowskiej, do której Gawlik należał.

Urodził się 20 października 1919 roku w Nikiszowcu, całe życie był jednak związany z sąsiednim Giszowcem, gdzie mieszkał i został pochowany w 1993 roku. Nazywany van Goghiem z Nikisza, albo van Goghiem z Giszowca, Ewald Gawlik właśnie osiedle - ogród na chwilę przed jego wyburzeniem, a potem zabudową blokami z wielkiej płyty, portretował na swoich obrazach najczęściej. Także w Giszowcu po przejściu na emeryturę miał swoją pracownię, w której do dziś – działa pod nazwą Gawlikówka – znajdują się związane z nim pamiątki oraz galeria obrazów malarza.

- Już w dzieciństwie odkrył w sobie zamiłowanie do malarstwa, którego uczył się u znanych artystów: Józefa Bimlera i Pawła Stellera. W 1937 roku kontynuował naukę w średniej szkole malarskiej w Katowicach z zamiarem zdawania na Akademię Sztuk Pięknych w Krakowie. Wybuch wojny pokrzyżował jego plany. W 1939 roku został wywieziony na przymusowe roboty do Niemiec. W tym okresie bywał w Galerii Drezdeńskiej, gdzie poznał m. in. twórczość Vincenta van Gogha, która wywarła duży wpływ na jego późniejszy styl (Gawlika nazwano „Van Goghiem z Giszowca” lub „Van Goghiem z Nikisza”). Gdy został zwolniony z pracy przymusowej, zdał do drezdeńskiej Akademii Sztuk Pięknych. Po kilku miesiącach nauki został przymusowo wcielony do Wehrmachtu. Podczas służby wojskowej, którą odbywał w różnych miejscach, nie zrezygnował z pasji malarskiej – czytamy w biogramie przygotowanym do projektu uchwały. Do kraju wrócił w 1947 r. W latach 50-tych pracował w kopalni Wieczorek, tu dostał się do zakłądowego koła plastycznego Grupy Janowskiej.

- Wbrew obowiązującemu w sztuce socrealizmowi, zachował swój styl. Po wystawie indywidualnej w 1973 roku w Katowicach zaproponowano mu członkostwo w Związku Polskich Artystów Plastyków, którą to propozycję odrzucił obawiając się szykan ze strony władz, krytyki artystów akademickich i nieprzychylności kolegów z koła plastycznego. Kolejne wystawy organizował jego przyjaciel, Seweryn A. Wisłocki - badacz fenomenu artystów amatorów z Grupy Janowskiej. Ewald Gawlik uczęszczał na spotkania artystów amatorów do przejścia na emeryturę w 1975 roku. W 1987 roku ówczesny dyrektor kopani „Staszic”, Zdzisław Sender udostępnił Gawlikowi pracownię w Klubie Seniora KWK „Staszic” w Giszowcu (dzisiejsza Gawlikówka) – czytamy w uchwale.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!