Kocie chrzciny - lektura dla klasy mistrzostwa sportowego w Zespole Szkół nr 1 w Tychach

Morcinkowe czytanie” to tradycja w Zespole Szkół nr 1 im. Gustawa Morcinka. Polega na regularnym, kilkuminutowym czytaniu wybranych książek na różnych lekcjach.

- To może być nawet pięć minut - zaznacza Grażyna Jurek, dyrektor szkoły i nauczycielka języka polskiego w klasie mistrzostwa sportowego kształcącej przyszłych piłkarzy.

„Morcinkowe czytanie” to tradycja, ale nie obowiązek. Czytają ci nauczyciele, którzy chcą. Dyrektor Grażyna Jurek wybrała na ten rok „Kocie chrzciny. Lato i zima w Finlandii” Małgorzaty Sidz, o życiu i mentalności Finów. Tytułowe „kocie chrzciny” to po fińsku kissanristiäiset - pretekst do świętowania, muzyki, śpiewu.

- Można czytać od A do Z, ale można też wybierać fragmenty, ale pierwszy rozdział trzeba przeczytać w całości. Zajmuje osiem minut, a mówi o największym święcie w Finlandii przypadającym 24 czerwca, kiedy zaczyna się krótkie fińskie lato. Dla Finów to czas świętowania. Wszyscy ruszają wtedy do swoich letniskowych domków, palą ogniska, spędzają czas ze znajomymi, cieszą się, bawią. Miasta są wtedy puste - mówi Grażyna Jurek.

Klasa mistrzostwa sportowego ma rozszerzoną geografię, a poprzez tegoroczne czytanie „Kocich chrzcin” mają tej geografii jeszcze nieco więcej - skoncentrowanej na Finlandii.

- Ale poznajemy też trochę język fiński, ponieważ w każdej opowieści mamy fińskie słówka. Na przykład palenie ognisk na św. Jana to Wyświetlam wyniki dla Juhannus kokko - dodaje pani dyrektor. - Ale jest też mökka (fiński domek letniskowy) czy sauna.
Dla siebie samej czyta „Fińskie dzieci uczą się najlepiej” (autor: Timothy D. Walker). W czym tkwi sukces fińskiej edukacji?

- Tam edukacja jest egalitarna. Nie ma szkół prywatnych, nie ma rankingu szkół, wszystkie szkoły są dobre. Do zawodu nauczycielskiego trafiają najlepsi absolwenci szkół średnich. Cieszy się on zresztą ogromnym prestiżem. Zadaniem i ambicją nauczyciela jest tak prowadzić ucznia, by osiągnął sukces na miarę swoich możliwości. Tam nie ma korepetycji. Nauczyciel ma nauczyć każdego ucznia Natomiast nieprawda, że tam nie ma zadań. Są. Ale takie, których nie da się zrobić na lekcji, jak np. czytanie lektur czy prowadzenie obserwacji, eksperymentów - opowiada dyrektor Grażyna Jurek, dodając, że u nas różnego rodzaju obserwacje też się prowadzi, ale „tam to jest regułą, a u nas - innowacją”.

Dla pani dyrektor ideałem nauczyciela jest przewodnik, który prowadzi ucznia, ale pozwala mu też szukać własnych dróg.

W „Morcinkowym czytaniu” udział biorą również bibliotekarki, które z wybranymi lekturami przychodzą do różnych klas.