Koleje Śląskie: Jest umowa na monopol, ale nie ma pociągów!

Pieniądze to nie wszystko - tak mogą ten wtorek podsumować w Kolejach Śląskich. Spółka podpisała wreszcie umowę ze Śląskim Urzędem Marszałkowskim i tym samym na 3 lata zapewniła sobie bezwzględny monopol w regionalnym ruchu kolejowym na terenie naszego województwa.

We wtorek nastąpiło tzw. otwarcie ofert. Okazało się, że przetarg na dostawę 36 zmodernizowanych składów spalinowych zakończył się fiaskiem. Powód jest prosty - nikt się do przetargu nie zgłosił. A to oznacza, że całą procedurę trzeba będzie powtarzać.

- To dla nas zaskoczenie i nowa sytuacja - przyznaje Adam Warzecha, rzecznik Kolei Śląskich.

Zapowiada, że powtórka przetargu zostanie przeprowadzona tak szybko jak to tylko możliwe, ale równocześnie apeluje o życzliwe kibicowanie spółce.

"Doping" na pewno się przyda, bo też sytuacja przewoźnika robi się coraz trudniejsza. Do przejęcia obsługi wszystkich połączeń kolejowych Koleje Śląskie potrzebują co najmniej 55 pociągów, a tymczasem uwzględniając obecny stan posiadania spółki, zakontraktowane w bydgoskiej Pesie 6 nowych Elfów (4 mają dotrzeć na Śląsk jeszcze w tym roku, 2 kolejne w lutym 2013 r.), obiecane przez marszałka 2 szynobusy i pojedyncze składy okazuje się, że ze 100-procentową pewnością przewoźnik może liczyć na około 30 maszyn. W przygotowaniu jest jeszcze przetarg na lokomotywy i wagony, pozwalający na utworzenie klasycznych składów wagonowych, ale nie wiadomo kiedy doczeka się on realizacji.

SKOMENTUJ ZAISTNIAŁĄ SYTUACJĘ. CZY UWAŻASZ, ŻE KOLEJE ŚLĄSKIE ZDĄŻĄ POZYSKAĆ BRAKUJĄCE POCIĄGI?

*Śtowarzyszenie Ślązaków legalne. Sąd uznał narodowość śląską? CZYTAJ TUTAJ
*Gwarki 2012, czyli bez pochodu nie ma zabawy ZOBACZ ZDJĘCIA
*KONKURS MŁODA PARA: Przyślij zdjęcia, zgarnij nagrody!