Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejki przed przedszkolami i szkołami. Dyrektorzy zapewniają, że robią co mogą, ale potrzebna jest dyscyplina. Również wśród rodziców

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
Kolejka przed jednym z przedszkoli w Dąbrowie Górniczej.
Kolejka przed jednym z przedszkoli w Dąbrowie Górniczej. arc. mat. Internauty
W kolejce do wejścia, często w deszczu. Tak swój pierwszy dzień w przedszkolu rozpoczęły maluchy m.in. w Rudzie Śląskiej, Katowicach, Jastrzębiu-Zdroju, Dąbrowie Górniczej, Siemianowicach Śląskich, Bytomiu czy Mysłowicach. Niewiele lepiej wyglądała sytuacja w niektórych szkołach podstawowych. W środę, 2 września, dzieci do większości placówek wchodziły już płynniej. Choć kolejek nie wszędzie udało się uniknąć. "Dzisiaj było jeszcze gorzej. Pierwszoklasiści wpuszczani po długim oczekiwaniu sami, nie wiedzą gdzie iść" - pisze na Facebooku Internautka z Bytomia. Dyrektorzy zapewniają, że robią co mogą, urzędnicy radzą rodzicom narzucić sobie więcej dyscypliny.

Tegoroczny 1 września rodzice maluchów nie będą dobrze wspominać. Przed przedszkolami od rana ustawiały się długie kolejki. Do środka niektórych, ze względu na obowiązujące przepisy, mogły wejść najwyżej 2-3 osoby z dziećmi. Do tego nie sprzyjała aura. Padał deszcz i było zimno.

Bajzel, płacz i smutne oczy rodziców - piszą Internauci

Rekordziści piszą, że musieli czekać przed przedszkolem aż... 70 minut. Internautka z Bytomia mówi o 40. Ktoś inny jeszcze czekał pół godziny aż dziecko wejdzie do placówki. Niewiele lepiej wyglądała sytuacja w niektórych szkołach podstawowych. Mało tego, w środę nie wszędzie kolejki się rozładowały.

Nie przeocz

"Dzisiaj było jeszcze gorzej. Pierwszoklasiści wpuszczani po długim oczekiwaniu sami, nie wiedzą gdzie iść. Rodzic za szybą (jak w więzieniu?) próbuje pokierować dzieckiem. Maseczka na twarzy jest? – Takie pytanie od osoby wpuszczającej, ale nie wie kogo wpuszcza. Bajzel, płacz i smutne oczy rodziców. A tu jeszcze następna kolejka w deszczu, aby maluch mógł być w przedszkolu. A do pracy trzeba..." – napisała na Facebooku DZ pani Janina z Bytomia.

Pani Ilona z Jastrzębia-Zdroju zdecydowała już nie zaprowadzać syna do przedszkola. – Wczoraj staliśmy 30 minut na dworze. Było zimno i padał deszcz. Z tego co wiem, tak to będzie wyglądać. Mały jak nic się rozchoruje. Wróci do przedszkola, jak się sytuacja uspokoi – opowiada.

Nie wszyscy jednak mają z kim zostawić pociechę w domu. Minister edukacji narodowej, Dariusz Piontkowski, podczas konferencji prasowej 1 września apelował do dyrektorów placówek o przyjęcie bardziej racjonalnych zasad w reżimie sanitarnym. Uspokajał, że sytuacja wróci do normy za kilka dni.

Dyrektorzy przedszkoli zapewniają, że robią co mogą, aby kolejki rozładować. Tłumaczą też, że 1 września zawsze jest tłoczniej, bo rodzice trzylatków uzupełniają formalności, najczęściej mają też jeszcze dużo pytań. W efekcie dzisiaj w wielu miejscach nie było już kordonów oczekujących, albo liczyły raptem kilka osób.

Musisz to wiedzieć

1 września zawsze jest trudny

Dyrektorka Zespołu Przedszkolnego nr 1 w Siemianowicach Śląskich zapewnia, że 2 września przed Przedszkolami nr 7 na os. Chemik i nr 15 na os. Węzłowiec nie było już kolejek rodziców z dziećmi.

– Wczoraj do przedszkola przyszło wiele nowych dzieci. Ich rodzice chcieli zamienić z wychowawcami kilka słów na temat swoich pociech. Dodatkowo musieli dopełnić formalności i złożyć upoważnienia do obioru dzieci przez osoby trzecie. Przykro mi, że tak się złożyło – mówi Monika Pabian, dyrektorka Zespołu Przedszkolnego nr 1.

Procedury w Zespole zostały tak skonstruowane, aby do budynków przedszkolnych mogli wchodzić tylko rodzice dzieci trzyletnich z zachowaniem reżimu sanitarnego. Pozostałe są odbierane przez pracowników pomocniczych w holu. Dodatkowo placówka uruchomiła dzisiaj w Przedszkolu nr 15 drugie wejście.

Dzieci płynniej wchodziły już także do Przedszkola nr 17 w Rudzie Śląskiej. – Co roku zamykamy szatnię przedszkola o godz. 8.30. Dzisiaj udało się zamknąć o 8.29 – mówi Joanna Więcek, dyrektorka placówki. Jak zaznacza, każdego roku 1 września jest dniem trudnym pod względem organizacji. W tym roku dodatkowo nałożył się obowiązek zachowania zasad reżimu sanitarnego.

Musisz to wiedzieć

Rodzice muszą narzucić sobie więcej dyscypliny

Adam Nowak, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Rudzie Śląskiej, przyznaje, że wczoraj największy problem z płynnym wejściem do przedszkoli mieli rodzice między 7.50 a 8.20. – Spowodowane było to jednoczesnym przyjściem większej liczby osób. Był to pierwszy dzień dzieci w przedszkolu, a więc dopiero organizowano przydział szafek, znaczków, dopiero rodzice poznawali system elektronicznego pomiaru czasu obecności w placówce. To wydłużyło czas przyjęcia dzieci – opowiada.

ZS 1 w Tychach - inauguracja roku szkolnego 2020/21 na stadionie miejskim

Inauguracja roku szkolnego 2020/2021 na stadionie miejskim w...

Dzisiaj rudzcy urzędnicy nie otrzymali żadnych sygnałów, że gdzieś jeszcze tworzą się kolejki. Nowak zwraca uwagę, że aby wszystko szło sprawnie, także rodzice muszą narzucić sobie więcej dyscypliny. – Jeśli deklarują, że będą przyprowadzać dziecko o godz. 7.10, to muszą to robić. Wtedy wszystko będzie szło sprawniej – mówi rzecznik magistratu.

Dyrektorka Przedszkola nr 51 w Bytomiu-Stroszku, skąd Internauci publikują na Facebooku zdjęcia kolejek przed placówką, nie chciała na ten temat w ogóle rozmawiać.

Zobacz koniecznie

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak postępować, aby chronić się przed bólami pleców

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera